Autobusy pełne wyborców

Przez Errata , 09/07/2010 [22:42]
Autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie -A dokąd on tak mknie?- zapytacie mnie. Ten autobus czerwony, przez ulice mego miasta mknie Na wybory,na wybory, Aby mógł wygrać myśliwy niewidomy Putina i Merkel ugody. Wiedeń w dniu 4.o7.2010 roku ambasada polska. Telefon odbiera przewodniczący komisji wyborczej w ambasadzie polskiej i mówi,do członków komisji,ze o godzinie 09:15 przyjedzie pod ambasadę autobus! Mój znajomy,który był świadkiem przyjazdu autobusu powiedział mi,ze z autobusu wyszli pasażerowie raczej biednie ubrani w wieku 50-60 lat i szybkim krokiem udali się do ambasady na głosowanie! Tablice rejestracyjne autobusu były z okolic Zamościa i Lublina!Autobusów takich było kilka! Szybka, sprawnie działająca komisja obsłużyła pasażerów tegoż autobusu i jak nagle się zjawili, tak nagle odjechali! Kiedy czytam o oszustwach wyborczych i o jedynym miejscu w Polsce gdzie B.K. przegrał z J.Kaczyńskim, a tym miastem jest Lublin tego psychicznie chorego Palikota, zastanawiałem się dlaczego tak się stało? Odpowiedź myślę, jest prosta!Właśnie bojaźń tych oszustów,ze przecież jednak może PiS zażądać listy wyborców z Lublina i sprawdzić dokładnie czy wszystko się zgadza!Właśnie tylko Lublin był prawdopodobnie pod względem oszustwa wiadomych ludzi,wolnym miastem! Jeden taki autobus przemieszczając sie z Zamoscia moze zatrzymac sie w Rzeszowie,Tarnowie,Krakowie,Katowicach.Może przejeżdżać przez Pragę do Wiednia,aby za godzinę znaleźć się w Bratysławie.Potem z Bratysławy rzut beretką i jest już w Budapeszcie.Ile takich dodatkowych głosów można było w Wiedniu zyskać?Ano Wystarczająco aby wygrać wybory! Pasazerowie mają zapewniony prowiant,napoje,video i klimatyzacje!A wieczorem są z powrotem w Zamosciu! Gdyby ktoś z dziennikarzy chciał to sprawdzić,albo jeszcze lepiej, któryś z polityków PiS-u, to pewnie by i doszli do właściwych wniosków!Po nitce do kłębka! http://www.wien.polemb.net/?document=655&PHPSESSI… Proszę wsiadać, to ostatni dziś kurs Autobus czerwony...