Dowcipy o hrabi są stare jak świat. Dziś druga część wersji komiksowej, oczywiście.
Link do części pierwszej
Wykorzystałem zdjęcia: PAP, Reuters, AG
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1597 widoków
Dowcipy o hrabi są stare jak świat. Dziś druga część wersji komiksowej, oczywiście.
Link do części pierwszej
Wykorzystałem zdjęcia: PAP, Reuters, AG
Rzepko
No to się uśmiałem :)
Nietoperzu,
Bernardzie, Bronkowa
Rzepko,
Godziembo,
No to się uśmiałem Rzepko
Na zdrowie, Czarku
Rzepko, pierwyj sort!!!!!:))))))))))
Dzięki, Ewo
Dorzucę tutaj w wersji tradycyjnej przedwojenny dowcip
o hrabim i hrabinii.
Hrabia na balu poprosił swoją małżonkę do tańca, ale w trakcie kręcenia jakiejś bardziej skomplikowanej figury tanecznej z wysiłku puścił bąka.
Hrabina była na tyle blisko (na ile oczywiście pozwalały opasłe brzuchy obojga) że usłyszała "łupka gazowego" wypuszczonego przez męża w eter, więc hrabia widząc to wystosował ustną prośbę do hrabinii:
-niech to zostanie między nami.
Ale hrabina marszcząc nozdrza wysyczała hrabiemu do ucha:
-przyśpieszmy kroku hrabio, bo zważywszy na toksyczność jednak lepiej żeby się jak najszybciej rozproszyło.
*************
...no, ale czasem coś pójdzie nie tak i ... plastelina!
A ja kilka kawałow o hrabim:
Rzepka
Nygusie,
Ewo, Yarroku,
Rzepko, widocznie to był łupek z gazem rozweselającym.
Swoją drogą "jak łatwo za pomocą łupka zrobić z siebie głupka".