Palący problem komitetu

Przez Irena Szafrańska , 17/05/2010 [11:21]

Z zainteresowaniem przyglądam się obecnej kampanii wyborczej. Od początku było wiadomo, że będzie inna i wyjątkowa i że pojawią się w niej symbole żałoby i śmierci. Przyznam jednak, że nie spodziewałam się aż takiej determinacji w komitecie Słusznego Kandydata. Jego niezmącony optymizm , dobre samopoczucie i odporność na stres wywołany tragedią pod Smoleńskiem, nie wskazywały początkowo na skłonności do politycznego samobójstwa.

Gaf popełnionych przez Pełniącego Obowiązki nie sposób wymienić. Każdy dzień przynosi wpadki, które natychmiast przyćmiewają wygłupy dnia poprzedniego.Jak tak dalej pójdzie, to zręczność słonia w składzie porcelany będzie się mierzyć w komorach.

Jeszcze nie ochłonęliśmy po dowcipie , który pan marszałek opowiedział w Moskwie niewątpliwie urażając gospodarzy, a  miniony tydzień przyniósł nam kolejne obfite żniwo arogancji . W Pałacu na Wodzie objawił się nam Komitet Centralny Kandydata. W swoim zamierzeniu prezentacja miała wywołać konotacje historyczne . No i wywołała. Nie jestem tylko pewna, czy nawiązanie do niechlubnej tradycji czasów stanisławowskich było efektem zamierzonym przez kreatorów kampanii. Jedyne co może tłumaczyć tę beztroskę , to niezłomna wiara w skuteczność reform  edukacyjnych minister Hall.

Wsparcia moralnego udzieliły kandydatowi osobistości znane i lubiane , także za czasów PRL, a zawołanie Andrzeja Wajdy o wojnie domowej, która w najnowszej historii Polski kojarzy się ze stanem wojennym, rzuca nowe światło na deklarację samego gen. Jaruzelskiego. W sytuacji antycypowanej przez wielkiego reżysera, jego doświadczenia mogą okazać się nie do przecenienia. Można z nich będzie skorzystać już 6 czerwca w czasie uroczystości beatyfikacyjnych księdza Popiełuszki, które mogą przerodzić się w okazję do manifestacji niesłusznych postaw obywateli.  Nie da się tego wykluczyć pomimo wysiłków “przyjaciół z TVN i drugiej prywatnej telewizji”, gdyż jak wiadomo TVP nie dało się do tej pory odpolitycznić. Co prawda partia rządząca ma już kolejny obywatelski projekt ustawy medialnej, potwierdzonej autorytetem środowisk twórczych , w reprezentacji niemal pokrywającej się z Komitetem Centralnym Kandydata.Istnieje jednak obawa , że praca ideowo-wychowawcza może nie przynieść spodziewanych rezultatów , pomimo stachanowskiego wysiłku i zaangażowania samego Adama Michnika.

Podsumowując, miało być arystokratycznie i z wysokiego C , a wyszło , najdelikatniej rzecz ujmując, szydło z worka. Arystokracja okazała się gerontokracją, a czołowym postaciom wspierającym kandydata oraz jemu samemu udało się z zachowaniem jedności miejsca i czasu akcji, obrazić kolejno: poznaniaków, krakusów, Szkotów, charyzmatyków, hodowców zwierząt futerkowych,  mieszkańców:  Rwandy , Grecji , Bułgarii i Rumunii, oraz niektórych hierarchów kościoła katolickiego w Polsce. Doprawdy, już dawno tak wiele nie zostało tak spartaczone przez tak niewielu. W tej sytuacji nie dziwi zatem iście ferudowska pomyłka , która stała się pod koniec eventu udziałem Kandydata. Zdarzyło się panu marszałkowi podziękować zgromadzonym za okazane mu wyrazy współczucia. Pozwoli pan zatem , że i ja się przyłączę.  Ze szczerego serca.

Domyślny avatar

Bronia

15 years 5 months temu

Dla sprawdzenia nastrojów oglądałam co się dzieje w Szkle Kontaktowym. No i oczywiście najbardziej boli to, że Jarosław Nic nie mówi ? I jak to można komentować. Padły wtedy znamienne słowa G.Miecugowa: To będzie pierwszy przypadek w historii wyborów , że Kandydat wygrał wybory milcząc. Satyryk, ratował sytuację mówiąc : ale jeszcze nie wiadomo czy wygra. A w oczach wielki strach. Naprawdą. Przyjrzyjcie się . Ten strach widać słychać i czuć. Mają pełne gacie.
Domyślny avatar

kryska

15 years 5 months temu

boją się narodu to juz tragiczne jest pozdr
Domyślny avatar

kryska

15 years 5 months temu

komuniści chcieli naród wumienić, który się z nimi nie zgadzał a co zrobią POwcy? pzdr
filozof grecki

Pomniejsi gracze może się boją, a może i nie. Lepiej przyglądać się ich liderom. O co im chodzi, w co grają? Nie cieszyć się za wcześnie. Po pierwsze dziś mają wszystko, 100% władzy, i doprawdy nie wiadomo, jaki szwindel nam jeszcze wykręcą przed wyborami. Dla nich gra toczy się przede wszystkim o to, by ich władza nie została oficjalnie zdelegitymizowana. To utrudniłoby im życie, bo dziś mogą dosłownie wszystko uzasadnić tym, że powstrzymują przed "recydywą kaczyzmu", jak oni to ujmują. I że robią to w imię większości społeczeństwa. 100% władzy po obsadzeniu wakujących stanowisk i przejęciu prezydenckich dokumentów jest im dalej do niczego nie potrzebne. Dla nich nawet lepiej nie mieć urzędu prezydenta, bo znowu będą mieli wymówkę, dlaczego nic nie robią. Zrekonstruowana właśnie RBN - z nie wiadomo jakimi uprawnieniami może im dalej służyć do wykreowania nowych metod atakowania nie swojego prezydenta. A zostanie im jeszcze rok niszczenia kraju i uzależniania go od Rosji. Przez ten rok mogą nas tak urządzić, że długo się nie pozbieramy i to niezależnie od wyników kolejnych wyborów. Nie wiem dlaczego, ale ja cały czas mam duże obawy, że nie będzie miło!
Irena Szafrańska

Zgadzam się, że możemy się wszystkiego spodziewać, ale proszę pamiętać, że oni rzeczywiście odlecieli i nie maja pojęcia o prawdziwych nastrojach społecznych. Coraz bardziej przypominają mi Gierka u jego schyłku. Tą epokę pamiętam doskonale, bo byłam juz dorosła.
Bernard

przepraszam, że zaśmiecam (dosłownie), ale widok Hanny doprowadza mnie do pasji. Zdarza mi się od czasu do czasu bywac na Palcu Bankowym, 150 metrów od siedziby HGW. Popołudniem, czy wczesnym wieczorem wygląda często tak, a czasem znacznie gorzej... Ale czasu na imprezy Bronisława pani Hannie nie brakuje: Taki nieco popullistyczny komentarz, ale Palc Bankowy naprawdę tak wygląda...
Godziemba

HGW przecież nie chodzi po ziemi, a sondaże dają jej zwycięstwo w I turze. W W-wie w centrum jest tak samo brudno jak za PRL, a słynny blaszak na placu Defilad nadal stoi (tempo jego rozbiórki jest wprost porażające). Pozdrawiam
Irena Szafrańska

Bywam na Palcu Bankowym więc widuję te widoki, a ruiny blaszaka ostatnio także przykuły moją uwagę.
cpa

cpa

15 years 5 months temu

Ze Stalinem plakatów nie widziałem bo żyłem w innych czasach, a w tym zestawie i owszem i to bardzo często. W Kijowie (moim ukochanym mieście) w końcu lat 70. Tak jakoś na tym zdjęciu zupełnie się ustawili jak owi trzej starożytni dżentelmeni na tych "świętych obrazach". .