Po pociągnięciu, jakby pokostem niemieckim całego kraju 

Przez Bożena Ratter , 10/12/2025 [21:17]

Już w styczniu 1905. r. prezydent ministrów Witte rzekł, że w Komitecie Ministrów ważnym argumentem przeciw wszelkim ustępstwom na korzyść Polaków jest to, że rząd niemiecki uważa za rzecz NIEZBĘDNĄ OGRANICZENIE PRAW LUDNOŚCI POLSKIEJ – pisał Ludwik Finkel, historyk, encyklopedysta, profesor i rektor Uniwersytetu Lwowskiego 1911/1912.

Odtąd też nie było już żadnego hamulca w tej bezkrwawej, ale okrutnej wojnie, która rozszalała nad starą piastowską dzielnicą i przybrała wprost potworne rozmiary. 

PO ZNIEMCZENIU WSZYSTKICH SZKÓŁ I URZĘDÓW PUBLICZNYCH, WSZYSTKICH OGŁOSZEŃ I NAPISÓW, NAWET NAZW WIELU MIEJSCOWOŚCI (dzieje się to w 2025 roku na Śląsku !)  –po pociągnięciu, jakby pokostem niemieckim całego kraju (dzieje się to w 2025 w Gdańsku, Bydgoszczy !)  -zabrano się do samej rdzeni rzeczy, do wykupywania ziemi polskiej, DO RUGOWANIA POLAKÓW Z ICH STANOWISK. (Ludwik Finkel, Ostatnie lata 1904 – 1908).  

Nie minister Witte, ale Ursula von der Leyen jako komisarz UE,  ZNIEMCZA SZKOŁY I URZĘDY  PUBLICZNE odbierając kompetencje państwu polskiemu i RUGUJĄC  POLAKÓW ZE STANOWISK we własnym ich państwie i własnych działalnościach gospodarczych. Do  NIEZBĘDNEGO OGRANICZENIA PRAW i możliwości LUDNOŚCI POLSKIEJ  konieczna jest likwidacja edukacji. 

Ma to uczynić REFORMA26 KAMPUS JUTRA Ministerstwa Edukacji Narodowej  jako zbiór pomysłów na uczynienie z przyszłego Kowalskiego bezwzględnego i posłusznego parobka pozbawionego praw i możliwości godnego życia. Szkoła ma być współczesną "czerezwyczajką”. Autorem tamtego projektu też był Polak. LENIN nadał mu przydomek " FELIKS DOBRE SERCE". 

Jak widać "dekonstrukcja" (kluczowe pojęcie postmodernizmu ) jasnych definicji jest kontynuowana. Ponieważ Reforma26 czyli Deforma26, ma zapewnić "dobrostan" dzieci, tworzona jest przez już nie tylko "dobrych" ale " najlepszych" specjalistów wybranych przez MEN.  REFORMA26 była też wdrażana pod zaborem rosyjskim. Pisała o niej w 1918 roku Maria Dunin Kozicka: 

Gmach uniwersytecki w Kijowie był szczelnie zamknięty i zamarł w milczeniu. Zgaszono w nim światło wiedzy. Dołoj gramotných!! Dołoj intieligientow!! brzmiały hasła zwycięskiego proletariatu, a rządzące sfery sowieckie głosiły przekonywująco w gazetach, iż UNIWERSYTET I WYŻSZE UCZELNIE są zupełnie zbytecznym balastem, i że CZTEROKLASOWE OGÓLNE WYKSZTAŁCENIE jest  JEDYNEM PRAWIDŁOWEM ROZWIĄZANIEM kwestii powszechnego nauczania..

Po fabrykach wywożono na taczkach dyrektorów, zrzucając ich na ziemię wśród ogłuszających okrzyków zgromadzonego tłumu. „RĘCE” NARESZCIE DOCZEKAŁY SIĘ NADMIERNEGO UZNANIA, PODCZAS GDY „GŁOWĘ” KOPNIĘTO Z POGARDĄ! – Maria Dunin Kozicka, świadek rewolucji bolszewickiej w 1918 r w książce "Burza ze Wschodu", nagrodzonej w okresie międzywojennym przez Międzynarodową Komisję Współpracy Literackiej Ligii Narodów w Genewie a wpisanej na listę Cenzury PRL 1951.

Minister Katarzyna Lubnauer stwierdziła, iż KO działa skutecznie, czego EFEKTEM jest KAMPUS JUTRA a PIS tonie, tocząc walki pod dywanem.  Minister nie dodała, iż rozumni Polacy nie pod dywanem ale JAWNIE,  dopominają  ze specjalistami z KROPS o WSTRZYMANIE REFORMY26 KOMPAS JUTRA, jako zaplanowanej METODY DEKONSTRUKCJI INTELEKTUALNEJ POLSKICH DZIECI i UPOŚLEDZENIA ich możliwości w dorosłym życiu.

https://www.youtube.com/shorts/CSW9bfTtrA0

Służy temu  likwidacja klasycznych przedmiotów, również wiedzy matematycznej – przecież wystarczy posługiwać się kalkulatorem. Dziwne, że jako matematyk nie sięga pani Minister  do PODSTAWY PROGRAMOWEJ STEFANA BANACHA i napisanych przez niego  PODRĘCZNIKÓW SZKOLNYCH.  Uczyło się z nich dziecko w każdej SZKOLE LUDOWEJ NA WSI. 

Minister cofa w rozwoju polskie dzieci do czasu ministra Witte.  Uczniowie Stefana Banacha to STANISŁAW MAZUR I STANISŁAW ULAM. Kampus Jutra NIE ZAPEWNI POLSCE takich uczniów !!!!

Działalność dydaktyczno-wydawnicza Stefana Banacha nie ograniczała się do podręczników AKADEMICKICH. Banach, Sierpiński, Stożek, to znana spółka autorów PODRĘCZNIKÓW SZKOLNYCH.

W tworzeniu jednego z podręczników Banacha, a mianowicie algebry dla klasy IV gimnazjum, miałem i ja dość niebagatelny, muszę przyznać, udział, a równocześnie stałem się niemal naocznym świadkiem tego, jak lekko wychodziły spod pióra Banacha kolejne strony książki- wspomina Kazimierz Szałajko (zeszyty historyczne AGH 1992 r.) 

Tempo pisania tego podręcznika było wprost szalone, bo ściśle wyznaczony termin przygotowania maszynopisu był bardzo bliski. Wydawcą tego podręcznika była „Książnica-Atlas“, ale wpierw maszynopis książki aż w 8-miu egzemplarzach musiał być przedstawiony do zatwierdzenia przez specjalną komisję w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Rzeczypospolitej Polskiej.

WYBITNY TALENT AUTORA I NIESAMOWITA WPROST PRACA pokonały wszelkie trudności i maszynopis został przekazany, gdzie potrzeba, w terminie.

Stefan Banach jest autorem ponad 50-ciu publikacji naukowych. Podręcznik „Rachunek różniczkowy i całkowy" cechuje przystępność i treściwość, oraz świadczy on o lekkości pióra jego autora. O tym podręczniku wspomina znakomity dydaktyk prof. Antoni Łomnicki, kierownik II Katedry Matematyki na Politechnice Lwowskiej, we wstępie do swojej trzy tomowej książki z lat 1935-1936 pod takim samym tytułem tj. „Rachunek różniczkowy i całkowy" z dopiskiem „dla potrzeb przyrodników i techników". Na podkreślenie zasługują  podręczniki akademickie, jak „Wstęp do teorii funkcji rzeczywistych", pięknie napisany i z przyjemnością studiowany 2-tomowy podręcznik „Mechanika ogólna", tłumaczony również na język angielski, oraz 2-tomowy „Rachunek różniczkowy i całkowy". 

Ta pozycja znakomicie wypełniała i uzupełniała lukę w podręcznikach uniwersyteckich z matematyki. W tym bowiem czasie, gdy powstał ten podręcznik, nie było właściwie podręczników z matematyki wyższej pisanych przez polskich autorów, korzystano tylko ze skryptów polskich i tłumaczeń z obcych języków, GŁÓWNIE Z NIEMIECKIEGO I FRANCUSKIEGO, A TAKŻE TRZEBA BYŁO SIĘ UCZYĆ Z ORYGINAŁÓW. 

Tego panie Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer nie przewidziały. Optuję za zmianą nazwy Kampusa Jutra na Kapmus ZABORCZEJ Przeszłości.