Nowe wyzwania obronne: Polska i Unia Europejska w obliczu konfliktu (XV Kongres PWP)

Przez Blogpress , 29/10/2025 [07:00]

W czwartym panelu pierwszego dnia Kongresu Polska Wielki Projekt udział wzięli: europoseł PiS Mariusz Kamiński, politolog Tomasz Grosse, były szef Służby Wywiadu Wojskowego Maciej Materka, Dyskusje prowadził Stanisław Żaryn, politolog, były pełnomocnik rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej, w latach 2024–2025 doradca Prezydenta RP.

Panel dotyczył kondycji europejskiego systemu bezpieczeństwa w obliczu wojny na Ukrainie oraz oceny roli Polski w ramach NATO i Unii Europejskiej. Dyskutanci analizowali, czy UE jest zdolna do samodzielnej obrony, jak powinna wyglądać strategia Polski wobec zagrożeń militarnych i jakie znaczenie ma współpraca z USA.

Mariusz Kamiński zaczął swoje wystąpienie od przywołania kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej w 2021 roku i stanowiska Polski wobec działań Unii Europejskiej. Podkreślił, że Unia Europejska nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa państwom członkowskim, a Polska musiała samodzielnie bronić swojej granicy, działając wbrew zaleceniom Brukseli. Jak zauważył, reżimy w Mińsku i Moskwie celowo zorganizowały napływ nielegalnych migrantów, aby wywołać chaos, osłabić Polskę i zdestabilizować Unię Europejską, na wzór kryzysu z 2015 roku. Polska – dzięki wcześniejszym informacjom wywiadowczym i przygotowaniom służb – była gotowa na atak hybrydowy, w przeciwieństwie do Unii, która początkowo nie rozumiała skali zagrożenia. Bruksela krytykowała Polskę za twarde działania, w tym pushbacki, ograniczenie dostępu dziennikarzy oraz organizacji pozarządowych do terenu przygranicznego. Komisarz UE ds. migracji, Ylva Johansson, domagała się kontroli na miejscu, na co polskie władze nie wyraziły zgody ze względów bezpieczeństwa.

Kamiński zarzucił unijnym i polskim elitom liberalnym (zwłaszcza Donaldowi Tuskowi i Platformie Obywatelskiej) brak realizmu, powielanie retoryki Brukseli i podważanie działań rządu. Zaznaczył, że Polska skutecznie obroniła swoją granicę i suwerenność mimo braku wsparcia UE, co miało kluczowe znaczenie tuż przed rosyjską inwazją na Ukrainę w 2022 roku.

Europoseł PiS (EKR) podkreślił, że Unia Europejska nie jest i nie będzie gwarantem bezpieczeństwa militarnego, ponieważ nie ma ani spójnej polityki obronnej, ani jednolitego przywództwa. UE koncentruje się na kwestiach ideologicznych, klimatycznych i biurokratycznych, podczas gdy realne zagrożenia militarne są lekceważone. Podkreślił, że Polska musi rozwijać własne siły zbrojne oraz utrzymywać silny sojusz z USA, bo to właśnie obecność amerykańska zapewnia równowagę w Europie wobec Rosji. Ostrzegł przed próbami federalizacji Unii i budowy „europejskiej armii”, która jego zdaniem osłabiłaby NATO i suwerenność państw narodowych.

Politolog Tomasz Grosse zgodził się z wcześniejszą tezą, że w kryzysie Unia Europejska nie pomogła Polsce - wręcz przeszkadzała - dlatego Polska musi prowadzić samodzielną politykę bezpieczeństwa i nie liczyć wyłącznie na Brukselę czy sojuszników (USA).

Zaznaczył, że system bezpieczeństwa w Europie jest w kryzysie, bo Niemcy i Francja nie chcą ponosić kosztów obrony, a ich polityka wobec Rosji była przez lata błędna i krótkowzroczna. UE nie ma zdolności odstraszania ani skutecznych mechanizmów reagowania militarnego — jej strategia opiera się głównie na dyplomacji i regulacjach, nie na sile. 

Krytycznie ocenił instrument SAFE (pożyczkę ok. 40-43 mld euro): ogranicza ona zakup uzbrojenia tylko do sprzętu europejskiego, utrudnia kooperację z Izraelem, Koreą, Kanadą czy USA, sprzyja koncentracji zamówień w przemyśle niemieckim/francuskim i może opóźniać dostawy; jednocześnie transfer technologii do Polski będzie ograniczony. Wskazał ryzyko „efektu wypychania” - czyli że wydatki na europejskie zakupy zmniejszą przestrzeń finansową dla rozwoju krajowego przemysłu - oraz wzrost centralizacji decyzji i nadzoru Brukseli (włącznie z możliwością zawieszenia wypłat).

Poruszył też temat energii jądrowej jako elementu strategii bezpieczeństwa - zakup technologii (np. kanadyjskiej) i pozostawienie sobie otwartych dróg rozwoju zdolności atomowych.

 Według Tomasza Grosse, Polska powinna jasno określić własną strategię odstraszania Rosji,  budować krajowy potencjał obronny (amunicja, rakiety średniego/dalekiego zasięgu, drony i systemy antydronowe), usprawnić pobór, szkolenia i skoordynowane dowodzenie oraz  wprowadzić ułatwienia dla firm prywatnych, które dziś mają bariery wejścia do zamówień obronnych. 

Grosse wskazał, że Polska musi budować regionalne sojusze (np. w ramach Trójmorza), rozwijać kooperacje z wybranymi partnerami (Skandynawia, Ukraina, Turcja, USA) oraz inwestować w krajowy przemysł obronny, aby nie być zależną od zachodnich dostawców broni. Krytykował też niemiecki plan budowy „Europejskiej Wspólnoty Obrony” jako próbę przejęcia kontroli nad bezpieczeństwem regionu przez Berlin.

Maciej Materka, były szef Służby Wywiadu Wojskowego przyłączył się do krytyki podejścia Europy Zachodniej, szczególnie Niemiec, wobec zagrożenia ze strony Rosji. Wskazał, że przez lata niemieckie elity polityczne i służby bezpieczeństwa ignorowały ostrzeżenia o rosyjskiej agresji, skupiając się na innych problemach (np. radykalizmach), a współpraca gospodarcza z Rosją – zwłaszcza w sektorze surowcowym i energetycznym (Nord Stream) – wynikała również z osobistych i finansowych powiązań niemieckich polityków.

Materka podkreślił znaczenie służb specjalnych, rozpoznania i kontrwywiadu w nowoczesnych konfliktach, które mają często charakter hybrydowy.  Zaznaczył, że Niemcy są prawdopodobnie silnie spenetrowane przez rosyjskie służby, co potwierdzają ujawnione przypadki szpiegostwa w BND. Dodał że Polska i państwa wschodniej flanki NATO od dawna trafnie identyfikowały zagrożenia, podczas gdy Zachód reagował z opóźnieniem.

W opinii Materki Polska nie może liczyć na skuteczność europejskich mechanizmów bezpieczeństwa ani na unijną politykę obronną - powinna budować własne zdolności militarne, technologiczne i przemysłowe oraz wzmacniać współpracę w ramach NATO i z kluczowymi sojusznikami (USA). Wskazał też na potrzebę technologicznej suwerenności, rozwijania polskiego potencjału (m.in. w dziedzinie AI) i wykorzystania krajowych talentów, zamiast polegania na nieefektywnych projektach europejskich.

Zwrócił uwagę, że Polska musi rozwijać zdolności informacyjne, cyberbezpieczeństwo i współpracę wywiadowczą z sojusznikami anglosaskimi.  Według niego, system bezpieczeństwa powinien być wielowarstwowy – obejmować nie tylko wojsko, ale też przemysł, edukację obywatelską, obronę terytorialną i odporność informacyjną. Ostrzegł, że rosyjska dezinformacja i infiltracja nadal stanowią realne zagrożenie dla krajów regionu.

Podsumowując, paneliści stwierdzili, że Unia Europejska jest niewiarygodna jako gwarant bezpieczeństwa, a budowa „europejskiej armii” byłaby zagrożeniem dla NATO. Polska powinna rozwijać własny potencjał obronny, wzmacniać współpracę z USA, Wielką Brytanią i państwami Trójmorza. Bezpieczeństwo narodowe wymaga niezależności energetycznej, technologicznej i wywiadowczej. Paneliści zgodzili się, że tylko suwerenna polityka obronna i silne państwo narodowe mogą zapewnić Polsce bezpieczeństwo w obliczu wojny i niestabilności geopolitycznej.

Relacja: Margotte i Bernard