WSPOMNIENIA WACŁAWA LINIEWICZA cz. XXIII
/Wacław Liniewicz (l. 82) ze Szczecinka, sybirak, społecznik, patriota, świadek historii./
Dzień II – 25 V 2024 r. Budzę się o godz. 5.00 – toaleta. Piękny widok z balkonu na Jerozolimę. Poranny różaniec. Modlę się za wszystkich moich bliskich i dalszych, rozmyślam nad etapami mojego życia i dziękuję Bogu, że mogę tu być tu i teraz w tym Roku Jubileuszowym. Jerozolima budzi się, słychać z minaretu nawoływanie muezina do modlitwy, a ja modlę się na swoim starym różańcu i też do tego samego Boga.
Dziś idziemy do meczetów i do Grobu Pańskiego. O godz. 7.00 – śniadanie, o godz. 7.30 wyjazd autokarem na teren Świątyni Jerozolimskiej. Zwiedzamy meczet Al Aksa, a potem Omara. Przed wejściem na plac do świątyni czuwa straż muzułmańska. W miejscu tym nie wolno się śmiać, głośno rozmawiać, być nieodpowiednio ubranym. Przed meczetem obowiązkowo zdejmujemy buty i chodząc po dywanach podziwiamy przepiękne wnętrza, szczególnie meczetu Omara. W każdym meczecie jest wnęka wskazująca kierunek Mekki – świętego miasta muzułmanów. Tam zwracają się twarzą modlący się muzułmanie. Ściany i sufity świątyni wyłożone są mozaikami o motywach figuralnych i roślinnych. Brak jest obrazów oraz podobizn ludzi i zwierząt. Na ścianach są umieszczone wersety z Koranu. W meczecie Al Aksa na środku znajduje się czczony święty kamień, z którego – według legendy – Mahomet miał się unieść do nieba. Po zwiedzeniu meczetów idziemy do bazyliki Grobu Pańskiego, gdzie w bocznej kaplicy o godz. 9.00 odprawiona jest dla nas Msza św. Po Mszy św. ustawiamy się w kolejce do Grobu Pańskiego. Po około 30 minutach oczekiwania dane jest mi wejść do Grobu Pańskiego. Modlę się oparty o płytę kamienną, na której położone było ciało Jezusa. Wrażenie jest niesamowite, być tu i modlić się. Grób Jezusa obudowany jest kaplicą, a nad tą kaplicą wzniesiono potężny kościół z licznymi bocznymi kaplicami. Wszyscy wyznawcy Chrystusa chcą być jak najbliżej tego miejsca i jak najwięcej terenu sobie podporządkować. Grobem bezpośrednio opiekują się mnisi prawosławni, dlatego też w tym miejscu jest dużo świec i lamp oliwnych. Wszystko to pali się i kopci, a dym ulatuje otworem do kaplicy, a stąd do dużej świątyni , gdzie wysoko świetlikiem wydostaje się na zewnątrz. W związku z tym wszystko jest okopcone i czarne. Zakonnicy wpuszczają pielgrzymów do tego miejsca, są bardzo schematyczni i nieuprzejmi. Po wyjściu z groty idziemy na Kalwarię krętymi schodami do miejsca, gdzie był ustawiony krzyż. Miejsce to oznaczono rozetą. Znajduje się ono pod płytą ołtarza. Tam indywidualnie nawiedzamy to miejsce przez ucałowanie płyty przy krzyżu. Schodząc z Golgoty zatrzymujemy się przy kamieniu, gdzie Chrystus był obmyty po zdjęciu z krzyża. Płyta kamienna „poci się” pachnącym olejkiem. W tym miejscu można dotknąć płyty i pomodlić się. Następnie przechodzimy do groty bezpośrednio pod krzyżem, gdzie jest krypta Adama. W ścianie (za szybą) widoczne jest pęknięcie skały, które powstało w momencie śmierci Jezusa. W dolnej części pęknięcia widoczna jest skała w kształcie czaszki (symbolizująca czaszkę pierwszego człowieka – Adama). Spływająca z krzyża krew Jezusa obmyła ją gładząc tym samym grzech pierwszego człowieka. Po nawiedzeniu Grobu Pańskiego jedziemy autokarem do Wieczernika. Jest to niewielka budowla z salą na piętrze, którą opiekują się Żydzi. Widoczne są ślady zaniedbania. Nawet malowanie nie ukrywa wcześniejszego zaniedbania. Po modlitwie wychodzimy nieco przygnębieni tym, że w tak świętym dla katolików miejscu (Ostatnia Wieczerza – pamiątka Eucharystii – ustanowienie kapłaństwa) brak jest należytej opieki. Po obiedzie zwiedzamy kościół Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny z Jej figurą Zaśnięcia w dolnym kościele.
O godz. 14 wracamy do hotelu na obiad. Po obiedzie wyjazd do Al Karim (miasto w górach), w którym nawiedziła Maryja Elżbietę, swoją krewną będącą w stanie błogosławionym. Zwiedzamy Kościół Nawiedzenia oraz Kościół św. Jana Chrzciciela. Czytamy tablice w języku polskim: „Benedictus Zachariasza. W drodze powrotnej zatrzymujemy się koło Knesetu – parlamentu izraelskiego ze słynnym pomnikiem – Menorą (świecznik siedmioramienny), podarowanym podobno przez rząd Anglii. Potem jedziemy do ośrodka YAD VASHEM, wokół którego sadzone są drzewa oliwne przez osoby odznaczone medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”. Wśród odznaczonych – większość to Polacy, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. Odwiedzamy pawilon z tablicami miejsc zagłady oraz pawilon poświęcony dzieciom żydowskim, które zginęły w czasie wojny. Wrażenie jest niesamowite. Idąc w ciemności labiryntem między lustrami, w których odbija się 5 świec, ma się wrażenie bycia w kosmosie. Głos wydobywający się gdzieś z otchłani przypomina nazwisko, wiek i miejsce śmierci dziecka. Wychodzimy wstrząśnięci. Pawilon ten wybudowali rodzice dziecka zagazowanego w komorze.
Wracając z Jerozolimy oglądamy jej makietę wybudowaną na terenie parku. Makieta przedstawia Jerozolimę za czasów Jezusa. Skala makiety 1:50. Robię zdjęcia. Makieta pieczołowicie przedstawia ukształtowanie terenu wraz z zabudową historycznie potwierdzoną wykopaliskami archeologicznymi. Widok makiety jest imponujący. Na szczególną uwagę zasługuje świątynia Salomona (jedyny fragment zburzonej świątyni, który przetrwał do naszych czasów, to tzw. Ściana Płaczu) z przyległą twierdzą Antonia i pałacem Heroda. Wracając jedziemy do części arabskiej Jerozolimy, gdzie kupujemy pamiątki o 30% taniej niż w obrębie Świątyni Jerozolimy. Po przyjeździe kolacja, toaleta i upragniony sen.
CDN.
Ps. Całość wspomnienia tej pielgrzymki ukazała się na łamach czasopisma POSŁANIEC nr 43/2000.
Wacław Liniewicz
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 143 widoki