wypada bronić nie publicznego już prawa, ale prywatnego, żeby nie zostało pożarte przez wypaczone prawo państwowe

Przez Bożena Ratter , 09/08/2024 [20:26]

Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}

Zgłoszenie do legalnych organizacji  masowych katolickich i narodowych  ma się odbywać (i już się odbywa) z ukryciem komunistycznego oblicza zgłaszającego się. Po prostu - zgłasza się kandydat z ulicy i ma za zadanie udawanie gorliwego zwolennika programu danej organizacji, szpiegowanie i donoszenie partii komunistycznej o planach danej organizacji- pisze Henryk Glass o obejmowaniu kontrolą agentów całego młodego pokolenia w bolszewickiej Rosji.

Pierwsi sygnaliści w polskich szkołach rozpoczną pracę we wrześniu 2024. Od 25 września wszystkie placówki oświatowe objęte przepisami ustawy o ochronie sygnalistów są zobligowane do stworzenia systemów umożliwiających pracownikom anonimowe zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości. (https://www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/)

W kolejnej odsłonie marksistowskiej rewolucji nie nazywa się donosiciel agentem  czy jaczejką lecz sygnalistą, ale wciąż donosi. 

Każdą próbę samodzielnego myślenia czy działania, każde odchylenie  od „generalnej linii" traktuje się jako zdradę rewolucji. Donosicielstwo podniesiono do godności najwyższej cnoty rewolucyjnej. Szczuto dzieci na rodziców i braci na braci. Wprowadzono najnikczemniejszą metodę - odpowiedzialności członków rodziny –pisał Henryk Glass w 1936 roku.

Sygnalistą może być nauczyciel, pedagog, stażysta, wolontariusz, pracownik administracyjny czy pracownik zaplecza technicznego ale nie rodzic czy dziecko.  Donosicielstwo przez sygnalistów odbywa się pod hasłem : pierwszy krok w budowaniu kultury bezpieczeństwa i transparentności w środowisku szkolnym.

W bolszewickiej Rosji agenci działali pod hasłem„jedności" i wspólnej „obrony" przed wspólnym „wrogiem", którym jest „faszyzm". A faszystą jest, według komunistów, każdy przeciwnik komunizmu- pisał Henryk Glass.

Czy wrogiem transparentności będzie każdy rodzic i dziecko, przeciwnik zainicjowanej przez uśmiechniętą koalicję zmiany w polskiej edukacji a zwłaszcza modelu edukacji seksualnej zwanym „permisywnym”, który przedstawia m.in. poczęcie dziecka jako zagrożenie i służy do podważenia dotychczasowego porządku w dziedzinie wychowania czy moralności i systemu prawnego, a nawet do zakwestionowania pojęć takich jak „kobieta”, „mężczyzna”, „małżeństwo”, „rodzina” czy „płeć” ?

W całej Rosji rozszalał się terror, który w okresach nieco pomyślniejszych trochę folgował, ale gdy załamywały się plany układane przy biurkach na Kremlu, występował ze zdwojoną siłą. Jako najwyższy władca zapanował strach, paniczny strach przed wszechpotężnym i wszędzie sięgającym G. R. U. Umiano dławić resztki oporu i łamać ostatek godności ludzkiej. Opornych bezlitośnie tępiono.  Wprowadzono jako regułę do „śledztwa" najokrutniejsze tortury fizyczne i moralne, które łamały i doprowadzały do upodlenia najsilniejsze charaktery. Wolność i prawa jednostki są w Sowietach fikcją. Robotnika i chłopa zakuto w kajdany niewolnicze „mchu stachanowskiego" czy kolektywizacji. W ZSSR są teraz tylko dwie klasy społeczne: panów I niewolników. Niewolnikami jest 150 milionów mieszkańców. Panami - dwieście tysięcy urzędników, obsługujących aparat państwowy czyli tzw. „aparatczyków".(Henryk Glass)

Zelżały kary za niezastosowanie się do wymogów ustawy, takich jak nie ustanowienie odpowiednich procedur zgłoszeń sygnalistów – już nie tortury czy zesłanie do łagru  ale kara grzywny dla szkoły. Czy może planowane jest zastosowanie punktu 11 raportu Klubu Rzymskiego?

Klub Rzymski opublikował raport anonsując, iż ludzkość może nie dotrwać do połowy tego stulecia chyba, że powołamy Radę systemu Ziemi i zredukujemy liczbę ludności o 75 %., będziemy  limitować podróże,  a w punkcie 11 Klub Rzymski proponuje powołanie Światowej Komisji Prawdy , która będzie wykuwać się w zaciszu gabinetów współczesnych „aparatczyków” na podstawie badań i doniesień „niezależnych” badaczy. Jest też propozycja poddania kłamców publicznemu ostracyzmowi. To też już było w bolszewickiej Rosji.

Dziś obrońcom cywilizacji łacińskiej wypada bronić nie publicznego już prawa, ale prywatnego, żeby nie zostało pożarte przez wypaczone prawo państwowe ostrzegał Feliks Koneczny. Gdy bowiem omnipotencja państwa obejmie władzę nad wszelkimi sprawami dotychczasowego prawa prywatnego, pozyska zarazem moc ograniczania go, modyfikowania i suspendowania. W praktyce będzie to pozostawione „swobodnemu uznaniu” każdego urzędnika w przydzielonym mu zakresie. A w teorii nie będzie innego wyjścia teoretycznego, jak uznać, źe wszystkich i wszystko pozostawia się do swobodnego uznania władcy, któremu nada się też konsekwentnie prawo dowolnego dysponowania wszystkim i wszystkimi. Wychodzi więc w końcu najzupełniej na turańszczyznę, choć się zaczęło z przeciwnej strony; całe państwo i cała ludność będą jakby prywatną własnością głowy państwa. W imię więc kultury polskiej stanowiącej historyczną część łacińskiej cywilizacji musimy sprzeciwić się mechanizowaniu  życia publicznego, stawać w obronie żywego organizmu, a do tego wszystkiego fundamentalnym warunkiem jest pielęgnowanie personalizmu.  (Feliks Koneczny O cywilizację łacińską).

Czy zgodzimy się na to jako niewolnicy, czy sprzeciwimy się  wzorem naszych  przodków? Brak nam przywódców, a jak pisał Jacek Trznadel nasi wrogowie, jedni i drudzy, czerwoni i czarni, odebrawszy prawo człowieka do duszy, zaprzeczywszy niemal istnieniu jednostki i tego quidquid divinum, co dawało do pewnego stopnia nietykalność istocie ludzkiej, stworzyli precedens zła, który kusić będzie nie tylko malarzy i klerków, ale i chłodne głowy mężów stanu. Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}

W 1951 roku sąd w Łodzi skazał zadenuncjowaną przez kolegów studentkę szkoły filmowej Zofię Dwornik na rok więzienia za to, że opowiadała przyjaciołom, iż NKWD zamordowało jej ojca, jeńca Starobielska, i stryja, jeńca Kozielska. A obecnie  zgodnie z intencją rządu Tuska, rodzice mają bać się nauczycieli i szkolnych specjalistów, którzy mają obowiązek donosić, a także własnych dzieci, które nieświadomie mogą powiedzieć nieostrożne słowo. Wszyscy mają bać się wszystkich, jak u sowietów – Bartosz Kopczyński ostrzegał już wcześniej  przed tym globalnym modelem edukacji.

Już trwają szkolenia dla szkolnych psychomagów, jak indoktrynować nauczycielki, aby chciały donosić na rodziców. Używane są przy tym techniki psychomanipulacji, na które szczególnie podatne są kobiety. Przedstawia się maltretowane dziecko i jego oprawcę. Odtąd nauczycielki mają domniemywać przemoc domową u każdego ucznia, a w szczególności uczennicy. Każde zachowanie, zadrapanie, siniak ma być powodem do interwencji służb w rodzinie. Tworzone są już statystyki, pokazujące skalę zła, dziejącego się w rodzinach – przemoc, nękanie, maltretowanie, bicie, molestowanie, gwałty. Armia psychomagów, skierowana do szkół w ciągu ostatnich lat służy między innymi do tworzenia takich statystyk. Są one celową manipulacją, aby stworzyć fałszywy obraz rzeczywistości i rzucić potężne oskarżenie na rodzinę, a szczególnie ojców. Nie należy wierzyć w te statystyki, one zostały napisane już dawno przez marksistowskich psychologów. Pod wpływem tej kłamliwej propagandy nauczyciele mają być szczuci na rodziców, rodzice na nauczycieli, uczniowie na rodziców i nauczycieli, wszyscy na mężczyzn. Na straży powszechnej inwigilacji i kontroli mają stać szkolni psychomagowie, zwykle nieświadomi swojej roli, z umysłami wypranymi na uczelniach i szkoleniach przez uczniów towarzysza Bermana. Tak tworzy się współczesny Urząd Bezpieczeństwa, wdzierający się do narodu przez szkołę. Tak tworzy się nowych Pawlików Morozowów. Wszyscy mają się bać, jedni mają nienawidzić drugich. Machina donosów na nauczycieli i rodziców dopiero zaczyna się rozkręcać. (Bartosz Kopczyński). Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 Tragiczne, że niszczenie młodego pokolenia Polaków przez globalistyczny model  edukacji  nie wzbudza takich emocji , jak walka o fundusze dla partii.