Ugorowanie umysłów młodych Polaków

Przez Bożena Ratter , 06/03/2024 [20:16]

Ugorowanie to obowiązek zostawienia odłogiem części powierzchni gruntów, co prowadzi przez zachwaszczenie do bezpowrotnej utraty ziemi rolnej - przeciw protestują rolnicy. Ugorowanie umysłów młodego pokolenia to projekt pozostawienia odłogiem umysłu młodego człowieka, zwany „odchudzaniem podstawy programowej” i realizowany przez Barbarę Nowacką. To nie odchudzenie, nie zmiany, nie reforma edukacji… To likwidacja!  Zwłaszcza, iż młode umysły zostaną  zachwaszczone treścią nowego przedmiotu „Wiedza o życiu” (zamiast prac domowych), który stanowi oficjalne otwarcie szkoły dla seksualizacji polskich dzieci pod szyldem promocji zdrowia i szacunku dla „odmienności seksualnych”.

Pod niewinnie brzmiącymi hasłami kryją się zalecenia WHO, UNICEF i Agendy 2030, których depopulacyjne plany są oficjalnie głoszone, jak również promowana jest edukacja seksualna w stylu LGBT, której obiektem mają być najmłodsi polscy uczniowie.

Sprytnie nazwany i uzasadniony przedmiot „Wiedza o życiu” jak Zielony Ład, którego „odrzucanie jeszcze niedawno uznawane  było za ustawienie się na marginesie”. Marginesie czego? Teraz wiemy, dzięki ogólnopolskim, potężnym protestom rolników.

Na co czekamy z ogólnopolskim potężnym protestem przeciw „ugorowaniu” umysłów młodego pokolenia Polaków?  Ugorowanie umysłów czyli  „odchudzanie podstawy programowej” prowadzi do bezpowrotnej utraty szansy na godność, na bycie pełnowartościowym człowiekiem. Czy zgodzimy się na ustawienie młodych, a w konsekwencji całego narodu na  marginesie wolnego życia? Chcemy, by młodzi byli wynarodowionymi niewolnikami? 

Coraz szersze środowisko nauczycieli, rodziców, specjalistów, naukowców protestuje  przeciw projektom  Ministerstwa Edukacji Narodowej. Kierując się najwyższą troską o dobro uczniów i stan polskiej oświaty przedstawiciele Ruchu Ochrony Szkoły złożyli w MEN 30 stronicową ekspertyzę proponowanych zmian.

Czas dołączyć do nich w ogólnopolskim proteście.  Jolanta Dobrzyńska, ekspert oświatowy ostrzegała już w 2018: „Nikt nie potrafi powiedzieć dziś, gdzie leży kres europejskiej integracji w tak delikatnej materii jak edukacja i kultura. Jeśli nieprzekraczalnych granic nie zarysują dziś władze państw członkowskich, w tym nasze polskie władze, to z pewnością nie uczynią tego obcy architekci europejskiej tożsamości. Non possumus wypowiedzieć można tylko na etapie projektów, takich jak opisana wizja utworzenia europejskiego obszaru edukacji. Kiedy społeczeństwo dosięgają złe efekty wdrożeń, na wycofanie jest za późno”.

MEN wyraźnie chce zdążyć przed 2030 rokiem, magiczną datą określoną w Agendzie 2030 ONZ, czyli globalnym projekcie, w którym tzw. zrównoważony rozwój jest koniecznym składnikiem edukacji. ( PCH24, Hanna Dobrowolska, Ruch Ochrony Szkoły)

Potwierdza to redaktor Stanisław Michalkiewicz:  Jak powiedział Altiero Spinlli, świątek Unii Europejskiej, komunista włoski, w manifeście z Ventotene, trzeba zlikwidować historyczne narody europejskie. Co znaczy zlikwidować ? Wymordować je? –pyta redaktor . No nie, trzeba kogoś tam zostawić, żeby było komu pożyczać pieniądze na wysoki procent, tyle tylko, że trzeba te narody przerobić na nawóz historii. I właśnie temu służy rewolucja komunistyczna. Co słyszymy w piosence rewolucjonistów, w międzynarodówce? „Przeszłości ślad dłoń nasza zmiata”. O co chodzi? Jaki ślad? –pyta redaktor i odpowiada: Cywilizację łacińską, której komuniści nienawidzą organicznie.

Ciekawe, rolnicy wiedzieli zawsze i teraz też wiedzą. Czas na nas pozostałych, byśmy komunistycznej rewolucji postawili tamę, jak czynili nasi przodkowie, których z tego powodu komuniści mordowali.

W Klubie Ronina odbyła się debata „Oświata- zagrożenia ze strony rządu i UE”   https://www.youtube.com/watch?v=dV_hbOql450

Po wysłuchaniu debaty wypowiedziała się nauczycielka, która śledzi wydarzenia związane z edukacją w swojej gminie. Programy oferowane gminie i finansowane z funduszy UE nie służą właściwej edukacji. Szkolenia z edukacji włączającej na wielu platformach internetowych, propozycje platformy VULCAN, na której wiele szkół ma swoje e-dzienniki jak zajęcia dla przedszkoli „Zabawa w lekarza i dziecięca masturbacja” itp.

Nieświadomość nauczycieli i nawet dyrekcji odnośnie prawdziwych celów prowadzonych działań lewaków jest porażająca – zauważa. Czas najwyższy na pospolite ruszenie, bo jeśli tak, jak podczas konferencji w Klubie Ronina zostało powiedziane, nie zatrzymamy tego pędzącego walca, póki jeszcze można, to będziemy mieć sytuację jak w Szwajcarii, że zamiast uczyć dzieci treści i wiedzy empirycznej, będziemy zmieniać pieluchy i uczyć przedszkolaki, jak czerpać przyjemność z masturbacji. W komentarzu umieszczonym na stronie Ruchu Ochrony Szkoły napisała:

Jak wiadomo 28 lutego odbyła się pod egidą MEN i Instytutu Badań Edukacyjnych konferencja pod tytułem ,,Zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży. Wspólna praca, najlepsze rozwiązania”. Z nieukrywaną nieprzyjemnością obejrzałam tą kilkugodzinną szopkę albo może lepiej tragedię dla polskiej szkoły. Takiej ilości stosowanej tam nowomowy (do tej pory nie wiedziałam że zamiast uczeń-uczennica mówi się ,,osoba uczniowska”), lewackich twierdzeń i postulatów, ustawionych argumentów i wniosków oraz absurdalnych wyników badań, które potwierdzają zasadność wprowadzanych zmian, nie widziałam chyba nigdy.

A może wypowiedzi były autorstwa cyfrowej inteligencji, którą MEN uznaje za nowoczesną formę komunikacji i chce wdrożyć jako drogę nowoczesnego kształcenia? Zgodnie z MEN  procesowi transformacji mają podlegać nie tylko uczniowie, ale także rodzice i zapewne dziadkowie. Jak widać pracownicy MEN nie posiadają umiejętności samodzielnego myślenia i wypowiadania myśli w pięknym i bogatym, polskim języku skoro rugują (ugorują) tę część polskiej edukacji w podstawie programowej.