W Klubie Młodego Ronina odbyła się ciekawa dyskusja na temat dawno zaplanowanej i już realizowanej reformy polskiego szkolnictwa pod szyldem edukacji włączającej. To co dzieje się teraz również w Polsce, to jest celowe, planowe i systemowe wygaszanie edukacji jako źródła wiedzy. Głównym pretekstem wdrożenia edukacji włączającej jest włączenie dzieci niepełnosprawnych intelektualnie (ze stopniem głębokim również)- przez przeniesienie ich ze szkół specjalnych- do systemu szkół ogólnodostępnych.
Polecam wysłuchanie wypowiedzi pana Bartosza Kopczyńskiego o światowych niebezpieczeństwach edukacji włączającej grożących przyszłości młodych pokoleń.
Zdobycze cywilizacyjne, bez których człowiek XXI wieku nie wyobraża sobie już życia jak choćby wirtualna forma komunikacji we wszystkich dziedzinach życia czy możliwość przemieszczania się na powierzchni ziemi i we wszechświecie, powstały nie dzięki „zrównoważonemu rozwojowi” i hasłu „róbta co chceta” ale dzięki rzetelnej wiedzy człowieka, uzyskanej przez niego w tradycyjnej szkole i dzięki jego pasji pracy, nie w oparciu o nauczaną w marksistowskiej, „demokratycznej” szkole (i przedszkolu) wiedzę o przyjemności seksu, istnieniu 65 płci kulturowych, dewiacjach seksualnych i koniecznej depopulacji dla ratowania ziemi.
Chce nam się zabrać pod szyldem praw człowieka to, co jest naszym wielkim osiągnięciem, czyli system szkół specjalnych, a dopracowaliśmy się w Polsce sporej sieci szkół specjalnych, gdzie wyspecjalizowani pedagodzy, z odpowiednim powołaniem i wieloletnią praktyką, indywidualnie a więc skutecznie zajmują się dziećmi z zaburzeniami intelektualnymi- informuje Bartosz Kopczyński. Szkoły specjalne są redukowane, w latach 2017 – 2021 zostało zlikwidowanych 500 szkół poprzez pozbawienie ich środków finansowych i propagandzie skierowanej do rodziców, iż w szkole ogólnodostępnej ich dzieci otrzymają właściwą opiekę co nie sprawdza się w praktyce .
Obecność w szkole ogólnodostępnej dzieci z upośledzeniem intelektualnym wymusza pod sprytnym hasłem „dostępności dla wszystkich” dostosowania do ich poziomu intelektualnego programu nauczania - nie jest możliwe by dziecko zwłaszcza z głębokim zaburzeniem intelektualnym (na poziomie trzylatka lub niżej)- dało sobie radę nawet na poziomie podstawowym.
Dostosowanie to wyeliminowanie złożonych tekstów. Przykład z realizowanego projektu „czytam i wiem” zaprezentowany 24 marca 2023 r. na Międzynarodowej Konferencji w Warszawie, to króciutki tekst pisany dużymi literami i opatrzony piktogramami niczym instrukcja mycia rąk w toalecie.
To ma być promowane w szkołach pod hasłem „równouprawnienia” i „prawa do komunikacji” dla każdego. Szkoła ma uczyć tekstów dostępnych dla wszystkich dzieci, czyli dostosować program nauczania do najsłabszych a więc dziecka z głębokim upośledzeniem intelektualnym, bo jeśli takie dziecko otrzyma tekst złożony, to jego „prawo do komunikacji” zostanie złamane.
Obecnie tzw. pedagodzy krytyczni na usługach ponadnarodowych „najbogatszych i najmądrzejszych” wcielają pedagogikę krytyczną, która jest rewolucyjną, neokomunistyczną pedagogiką eliminującą naczelną zasadę edukacji jaką jest prymat wiedzy, pod hasłem dbałości o dzieci niepełnosprawne. W debacie Rzeczypospolitej w maju 2022 roku ekspert Ministerstwa Edukacji wypowiedział się, że zadania z matematyki mają służyć integracji z dziećmi niepełnosprawnymi, które mają mieć podobne zadnia co wszystkie inne dzieci i dzięki takim zadaniom, które robią wspólnie w grupach tworzy się „wspólne pole uwagi”. (Bartosz Kopczyński)
„Wspólne pole uwagi” tworzyło się, gdy nawet batiarzy lwowscy uczyli się łaciny w tradycyjnej powszechnej szkole a zadania matematyczne Stefana Banacha znała każda lwowska przekupka. „Znaczna część naszych rozmów matematycznych toczyła się w położonych w pobliżu uniwersytetu lwowskiego kawiarniach gdzie można było przesiadywać z Banachem całymi godzinami, dyskutując o problemie matematycznym. Tego typu sesje z Banchem a częściej z Banachem i Mazurem, uczyniły atmosferę lwowską, czymś jedynym w swoim rodzaju. Tak intymna współpraca była prawdopodobnie czymś zupełnie nowym przynajmniej w takiej skali i w takiej intensywności. Zbędne jest chyba dodanie, że nasze dyskusje matematyczne były przeplatane rozmowami o polityce, o sprawach kraju i naszego miasta, o polityce uniwersyteckiej, jak również w znacznej mierze o nauce w ogólności, a zwłaszcza fizyce i astronomii. (Wspomnienia z Kawiarni Szkockiej, Stanisław Ulam (Baulder, Colo))
Na czym polega różnica między edukacją a indoktrynacją - wyjaśnia Stanisław Michalkiewicz.
Indoktrynacja to elegancka nazwa wbijania do głowy, trochę podobna do edukacji. Czym się różnią? Edukacja to jest wbijanie do głowy rzeczy prawdziwych, mądrych a indoktrynacja to jest DURACZENIE, czyli wbijanie do głowy kłamstw. Co jest powodem? Tym ważnym powodem jest rewolucja komunistyczna, która na naszych oczach przewala się przez Amerykę Północną i Europę. (Stanisław Michalkiewicz).
Do eleganckich haseł, identycznych jak w rewolucji bolszewickiej, należą: „dostępność dla wszystkich” „równouprawnienie wszystkich” „prawa do komunikacji dla wszystkich” „wspólne pole uwagi dla wszystkich” itp. Prowadzą one do pozbawienia dzieci prawa do zdobycia wiedzy i godnego, samodzielnego, dostatniego życia dorosłego. Czy potrafimy tak jak nasi przodkowie sprzeciwić się komunistycznej rewolucji?
Stanisław Michalkiewicz: Wielu ludzi tego nie zauważa, nie przyjmuje do wiadomości tylko dlatego, że ta rewolucja prowadzona jest według innej strategii niż ta , którą myśmy w przeszłości poznali, czyli bolszewickiej. Przyniosła ona efekty przerażające co skłoniło prowodyrów tej rewolucji do zmiany strategii i ponownej analizy metody zniewolenia człowieka. Co trzyma człowieka w niewoli? Kultura dostarcza człowiekowi kategorii, przy których on myśli , porównuje, wybiera funkcjonuje intelektualnie. Dlatego głównym polem bitwy rewolucyjnej powinna być sfera kultury, sfera ludzkiej świadomości. I dlatego na pierwszy plan wysuwa się DURACZENIE przy pomocy piekielnej triady : państwowego monopolu edukacyjnego, mediów i przemysłu rozrywkowego.
Rządzą nami sterowane przez nieliczną grupę przypisującą sobie monopol organizacji świata ponadpaństwowe organizacje jak WHO ONZ UE a państwa wdrażają ich hasła tzw. „zrównoważonego rozwoju”, w tym model edukacji pozwalający zapanować nad społeczeństwami, mający wyłączyć obiektywną wiedzę i samodzielność człowieka.