Wywód praw polskich przed sądem polubownym w Gradcu o Morskiej Oko - z planem sytuacyjnym

Przez Bożena Ratter , 14/09/2022 [12:14]

WYWÓD PRAW POLSKICH PRZED SĄDEM POLUBOWNYM W GRADCU Z PLANEM SYTUACYJNYM O MORSKIEJ OKO zawiera 254  stron dowodu nie tylko przynależności Morskiego Oka do Polski ale przede wszystkim doskonałej znajomości historii, geografii, geologii, etnografii, filozofii, socjologii, prawa znakomitego PROFESORA LWOWSKIEGO OSWALDA BALZERA. Profesor Oswald Balzer  zakończył w  Gradcu wywód słowami: 

Wysoki Trybunał raczy uznać, że całe obecnie między  Galicyą a Węgrami  sporne terytorium, ograniczone Potokiem od Rybiego, szczytem Rysów i Grzbietem Żabiego, obejmujące parcele 2537,2538, 2539, 2540, 2541 katastru stałego galicyjskiego z r. 1846, stanowi część składową królestwa Galicyi i do niego prawnie należy.  Polegając w pełni na poczuciu prawa tego Wysokiego Trybunału, ufni w pomoc Boga - Sprawiedliwego, oczekujemy z otuchą i spokojem wyroku, na który teraz kolej. Wyrok Wysokiego Trybunału był pomyślny,  obchodzimy 120 rocznicę wygrania procesu przez prof. Oswalda Balzera i możliwości podziwiania Morskiego Oka  na trasie Szlaku Tatrzańskiego.

3. października 1935 r po mszy św. o godz. 9-tej Jego Ekscelencja Ks. Metropolita dr Bolesław Twardowski dokonał odsłonięcia tablicy w krużganku 0 0 . Bernardynów we Lwowie, poczem wypowiedział do zgromadzonych słowa, które zamieściliśmy na wstępie Sprawozdania (Komitet ku uczczenia pamięci ś.p. Oswalda Balzera): Kiedy otrzymałem zaproszenie do udziału w odsłonięciu tablicy ku czci ś. p. Prof. Oswalda Balzera, ochotnem przyjąłem je sercem. Serce też kazało mi uczcić Go choćby kilkoma słowy. Przecież takie postacie, jak ś. p. Zmarły są chlubą i radością serca każdego obywatela, łączą bowiem w sobie harmonijnie i to, co zdobywa się mozolną pracą rozumu i to, co wola i serce wykuwają zgodnym wysiłkiem, a co składa się na piękny chrześcijański charakter. Odsłonięta co dopiero tablica stawia nam przed oczy pełnego człowieka. To, co na niej w wyryto, wyraża najpełniejsze tytuły chwały dla człowieka, ponad które stoi tylko jeszcze jeden tytuł przyznawany przez Kościół bohaterom cnoty, to jest tytuł świętości. Tytuły chwały ś. p. Prof. Balzera ujęto tu krótko w słowach: „Szlachetny obywatel, wielki uczony, znakomity nauczyciel“. „Szlachetny obywatel“. -Służył Ojczyźnie całem sercem bezinteresownie, bez rozgłosu. Gdy Go potrzeba publiczna wywołała z Jego naukowego zacisza, szedł posłusznie, wypełniał najsumienniej swe zadanie i krył się znowu, aby pracując w ukryciu przed okiem szerszego ogółu, bogacić naukę perłami swojej twórczości.

Zdając przed Wydziałem Krajowym rachunek z wydatków na proces o Morskie Oko, który Mu przyniósł równą miarą chwały, jak i wdzięczności społeczeństwa, napisał na rozliczeniu: „dowody na to, że za Morskie Oko nic dla siebie nie wziąłem “. Nie wziął nie tylko pieniędzy, ale nawet nie przyjął Mu proponowanych odznaczeń i korzyści materialnych tak, że wywołał tym swoim tak dalekim od codziennych dziejów ludzkich postępkiem zdziwienie i okrzyk ówczesnego austrjackiego monarchy : „osobliwy z Pana człowiek“.

„Szlachetary obywatel“. Gdy odezwał się niesprawiedliwy i krzywdzący Słowian, a więc także i Polaków, głos berlińskiego prof. Mommsena, drgnęło szlachetne serce Balzera. Potężna Jego odpowiedź w obronie prawdy, ogłoszona w trzech językach, świadczyła o głęboko tkwiącem w Nim poczuciu sprawiedliwości i obywatelskiego obowiązku, jak i Nań nakładało stanowisko uczonego historyka-prawnika. „Mógłbym pracować - powiedział w swej mowie z okazji promocji na Doktora Filozofji honoris causa naszego Uniwersytetu - z tem samem przejęciem i oddaniem nawet wtedy, gdybym był z góry przekonany, że mnie żadne za to nie spotka  uznanie. Rozkosz docierania do prawdy, zbliżania się do tego wielkiego światła, zdobywanie dla siebie, a przez siebie dla innych cząstki tego, co jest wiecznem i niezmiennem, jest mi nagrodą najwyższą“. Działał w Nim jeszcze jeden motyw i to motyw głęboki, życiodajny, a była nim miłość sprawy narodowej. Skąd czerpał zwyciężającą wszystko miłość ś. p. Prof. Balzer? Śmiem twierdzić, że płynęła ona z Jego wierzącej duszy. Wiemy wszyscy, że był człowiekiem wierzącym. Wiemy, że pilnie czuwał, aby w wydawnictwach Tow arzystwa Naukowego nie pojawiło się nic, coby mogło urazić religijne uczucia społeczeństwa. Idąc do swej pracowni, stawał codziennie przed tym kościołem, odkrywał głowę i kornie wznosił swoją duszę do Źródła Mądrości - do Stwórcy, po pracy, odmawiał modlitwę, zapewne w duchu dziękczynienia za odkrywane prawdy naukowej,  dla wyrażenia swej miłości ku owej nieskończonej Miłości, która stworzyła ludzki umysł, by poznawał prawdę, serce zaś, aby ją kochało. Niech ta tablica, umieszczona obok wejścia do naukowej pracowni ś. p. Prof. Balzera, przypomina tym, którzy do niej wchodzą, Jego wielkie ideały, a wszystkich, co ją czytać będą, niech zapala do naśladowania tego „Szlachetnego Obywatela, Wielkiego Uczonego, Znakomitego Nauczyciela“, którego pełna miłości dusza jest niezawodnie zjednoczona z Odwieczną Miłością i Prawdą- Bogiem.

Metropolita Lwowski przywołał pracę „Królestwo Polskie“, uwypuklającą wysiłki panującego księcia i wysokiego kleru, mające na celu zjednoczenie państwa i pracę „Z zagadnień ustrojowych Polski“, która wskazywała rodakom, że nie ustrój dawnej Polski, ale zaborczość sąsiadów powodem były upadku Ojczyzny, że więc naród sam w sobie ma zdolność organizacyjną i siłę do utrzymania państw a. Tak to „Szlachetny obywatel“ nie tylko uczył, ale i krzepił swoje społeczeństwo.

Profesor Artur Hutnikiewicz, wybitny historyk literatury polskiej, cytuje w swoim Dzienniku Zdzisława Dębickiego, który po przymusowym pobycie w Rosji przybywa w 1898 roku do Lwowa, by odbyć studia:

„W jego murach, w jego atmosferze intelektualnej nauczyłem się od moich niezapomnianych profesorów, Oswalda Balzera i Stanisława Starzyńskiego, rozumieć przeszłość, szukać w niej prawdy, oceniać krytycznie teraźniejszość i pragnąć lepszej przyszłości dla narodu, który mimo pozornych różnic, wytworzonych przez zabory , był jeden i ten sam we wszystkich dziedzinach, jedną żył tradycją i jedną nadzieją. (…)Toteż po czteroletnim pobycie we Lwowie wróciłem do Warszawy z poglądami z pewnością bardziej europejskimi niż te mgławicowe aspiracje rewolucyjne, z którymi wyjeżdżałem za kordon po powrocie z Orska”.

Czy Minister MKiDN Gliński zaliczył do polskich dóbr kultury narodowej tę tablicę i objął ją ochroną jak również zapala do naśladowania tego „Szlachetnego Obywatela, Wielkiego Uczonego, Znakomitego Nauczyciela“ dla odkywania prawdy naukowej , dla miłości sprawy narodowej-  w środowisku polskim a może świata ? Czy ochroną MKiDN objęty jest grób profesora Oswalda Balzera?

Bezpośrednio po śmierci ś. p. Oswalda Balzera (11.01.1933), Towarzystwo Naukowe we Lwowie, którego Zmarły był twórcą i wieloletnim prezesem, podjęło inicjatywę uczczenia pamięci Jego przez wmurowanie tablicy pamiątkowej na drodze, wiodącej do Archiwum t. zw. Bernardyńskiego, przez lat 42 w warsztatu Jego codziennej pracy. Odlew plakiety bronzowej, według modelu artysty – rzeźbiarza Piotra Wojtowicza z 1927 r., został sporządzony w Mennicy Państwowej w Warszawie; tablicę z czarnego belgijskiego marmuru wykonał Zakład rzeźbiarski L. Tyrowicza we Lwowie. Pomoc w formie wypożyczenia gipsowego modelu plakiety ofiarowali JW P P . Dr. Aleksander Czołowski, dyrektor Archiwum miejskiego, i Rudolf Mękicki, kustosz Muzeum króla Jana III; zabiegi konserwatora JW P . Dra Zbigniewa Hornunga ułatwiły spieszne wykończenie robót.