Pojawia się w Internecie określenie syndrom wołyńskiej gry w odniesieniu do relacji mieszkańców sąsiednich krajów. Czy wynika to z niedokładnej znajomości historii czy z działania obcej agentury?
Oprócz Wołynia czyli województwa wołyńskiego ( najmniej zaludnionego przez Polaków) pozostałe województwa Rzeczypospolitej - tarnopolskie, stanisławowskie, lwowskie, poleskie stały się terenem zbrodni ludobójstwa na Polakach i okrutnego wypędzenia milionów bez prawa powrotu, zarówno na zachód jak i na wschód. Zostawili dorobek i kości przodków. Stąd też Polacy mają tyle empatii wobec opuszczających domy zagrożone działaniami wojennymi.
W tych województwach (jak i w nowogródzkim, wileńskim) pozostało tworzone wiekami polskie dziedzictwo kulturowe Rzeczypospolitej, będące fundamentem naszej tożsamości narodowej, tradycji i wiary przodków, dzięki którym odzyskaliśmy niepodległość po 123 latach zaborów w granicach określonych traktatem ryskim zawartym 18 marca 1921 r. pomiędzy rządem Rzeczpospolitej Polskiej a rządem Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Rad, który reprezentował także rządy Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Rad i Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad.
Termin Kresy używany był w odniesieniu do polskich ziem położonych nie tylko przy granicy wschodniej. Profesor Eugeniusz Romer wydał zeszyt II PRAC GEOGRAFICZNYCH (1919r.) pt. Polacy na KRESACH POMORSKICH I POJEZIERNYCH, w Katowicach wydawano w II RP Polskę Zachodnią - dziennik poświęcony sprawom narodowym i społecznym KRESÓW ZACHODNICH.Polacy na tych ziemiach rodzili się, uczyli i pracowali dla Rzeczypospolitej, wzbogacali gospodarkę, wiedzę i kulturę w kraju i poza nim, czynili to w ścisłej więzi z tymi, którzy wskutek nienawiści zaborcy rosyjskiego i niemieckiego wobec patriotycznej postawy Polaków, pozbawiani byli majtku, rodziny, tytułów …zsyłani na Syberię lub skazywani na banicję. Pracując w czasie pokoju borykali się z problemami tak jak i my dzisiaj. Władysław Geringer w czasopiśmie poświęconym społecznym i ekonomicznym zagadnieniom wsi ROLNICTWO (1934, ROK VI. TOM III. ZESZ. 2.) w artykule Przyrodnicze i gospodarcze warunki rozwoju winnic w Polsce pisze:
Trudne obecnie położenie ekonomiczne rolnictwa, nieopłacalność produkcji zbożowej i zwierzęcej oraz zmniejszające się możliwości eksportu płodów rolnych prowadzą siłą faktów do przystosowania wytwórczości w kraju do struktury popytu wewnętrznego, m. in. do rozwoju specjalnych działów produkcji dotąd niewykorzystanych. Wśród tych gałęzi uprawa winogron ma duże znaczenie dla Państwa, gdyż poza względami na bilans handlowy wchodzą tu w rachubę w szczególnie wysokim stopniu względy socjalne. Uprawa ta wymaga bowiem b. wysokiego udziału pracy ludzkiej. Produkcja winogron wymaga poza tym specjalnych warunków przyrodniczych, zwłaszcza znacznych ilości ciepła. Warunki te posiadają, według ogólnie panującej opinji, w województwie tarnopolskim powiaty: borszczowski i zaleszczycki, oraz południowe części powiatów: kopyczynieckiego, czortkowskiego i buczackiego, a w województwie stanisławowskim powiaty: Horodenka, Śniatyn i Kossów. Rolnicy tych okolic przystąpili obecnie do masowego zakładania winnic. Powinniśmy więc przede wszystkim rozpatrzeć, czy kultura w tych okolicach jest uzasadniona i, czy posiada ona odpowiednie warunki rozwojowe.
I tutaj następuje szczegółowa analiza opadów i temperatur w okresie wegetacyjnym w podziale na miesiące i powiaty oraz wniosek iż omawiane okolice posiadają dostateczną ilość ciepła do dojrzenia jagody winnej. Najlepszym dowodem, że winogrona u nas dojrzeć muszą jest fakt, że kukurydza, która potrzebuje dla swej wegetacji co najmniej 2800 stopni ciepła w ciągu okresu wegetacyjnego, u nas zawsze dojrzewa. (…) pod winnice zużywa się przeważnie tereny leżące przedtem odłogiem. Jedyną poważną przeszkodą w szybszem rozszerzeniu się winnic, jest ogromny koszt ich założenia. Po analizie warunków środowiskowych autor podaje szczegółową kalkulację założenia winnicy na podstawie obliczenia G. Gałażewskiego: KOSZTORYS założenia 1 hektara winnicy i pielęgnacji przez pierwsze trzy lata, t. j. do czasu pierwszego owocowania.
Porównuje dane statystyczne GUS dotyczące kosztu importu winogron oraz importu wina i wykazuje korzyści płynące z posiadania własnych winnic, omawia różnicę jakości wina ale i rozważa dobór sadzonek by uniknąć szkodnika bawełnicy. Producenci winogron, łącznie z przeważającą ilością właścicieli sadów w rejonie Ciepłego Podola, zrzeszyli się jako związek zawodowy pod nazwą „Związek posiadaczy sadów Ciepłego Podola w Zaleszczykach”. Tak działali Polacy na ziemiach Rzeczypospolitej, mogą być wzorem dla rządzących nami w XXI wieku.
Działali ta również na tych ziemiach zanim odzyskaliśmy Niepodległość. BIBLIOTEKA WARSZAWSKA 1877 TOM 148 w związku z wystawą rolniczo-przemysłową we Lwowie donosi:
Towarzystwo Pedagogiczne, działające pod prezydencyą p. Zygmunta Sawczyńskiego, jest znakomitą pomocą w kierunku podniesienia oświaty. Liczba członków Towarzystwa we wszystkich oddziałach wynosi 2,309; z tego Kraków liczy 238, Lwów 272, Przemyśl 103, Stanisławów 112, Tarnów 132. Oddziały tworzą własne biblioteki i udzielają z funduszów obrotowych pożyczek; urządzają też kółka mniejsze pedagogiczne, które odbywają liczne zgromadzenia z czytaniem rozpraw specyalnych, działają więc bardzo ożywczo na umysły nauczycieli ludowych. Wielką zasługą Towarzystwa pedagogicznego jest zakładanie wyższych szkół żeńskich.
Towarzystwo pedagogiczne stara się wzmagać praktyczną naukę w szkółkach ludowych, 20 szkółek ma już gospodarstwa rolne wzorowe, 985 ma szkółki owocowe, z których rozdawane są szczepy uczniom do przesadzenia i do pielęgnowania w ogrodach własnych. Pasieki są założone w okręgach szkolnych Złoczowskim, Tarnopolskim, Czortowskim i Kołomyjskim w 547 szkołach, z tych w 275 szkołach poczyniły dzieci w nauce pszczelnictwa dobre postępy… Subwencye udzielone dla nauki koszykarstwa, ślusarstwa i garncarstwa opłaciły się sowicie. Sprowadzeni majstrowie wyborowi, osadzeni zostali we wsiach, które już się trudniły tego rodzaju robotami, lecz wykonywały takowe rutynicznie i nie umiały nadać form estetycznych. Pod kierunkiem wzorowych robotników, pręty łozowe i wierzbowe, topolowe drzewo strugane i plecione w deseń rozmaity, tworzą śliczne koszyczki, torebki, pudełka i inne kobiece sprzęciki, na które dużo pieniędzy za granicę wydawano. Ślusarze silniej i polerowniej wykonywają teraz okucia rozliczne. Garncarze wyrabiali dzbany i butle gliniane, których formy przypominały greckie jakieś wzory, ale zsiadłe i nieproporcyonalne. Ucząc nowych, lepszych sposobów wyrabiania gliny, położenia farb i nadania polewy, nie usunięto form zwyczajnych, tylko uszlachetniono takowe. Oryginalność kształtów i deseni została, a towar wielce się podniósł w wartości. Wyrób szkła w hucie Pieniaki Włodzimierza hr. Dzieduszyckiego poszedł w tymże kierunku. Drelichy i inne tkaniny noszone przez lud wiejski, skubanki wełniane, czepce, korale, hafty na płótnie licznie są przedstawione i wykazują wzorowy dar łączenia dobrze kolorów i kształtnych wyszywań w strojach niewieścich, których zbiór śliczny i bardzo bogaty posiada Włodzimierz hr. Dzieduszycki w swym muzeum. WPŁYW ZACNEGO PROTEKTORA OŚWIATY LUDOWEJ I PRZEMYSŁU WIDNIEJE NA WYSTAWIE LWOWSKIEJ, MIANOWICIE W STARANIU O ZACHOWANIE CECH NARODOWYCH, wyrobom użytku ogólniejszego.
Szkoła rzeźby z drzewa założona w Rymanowie przez Stanisława hr. Potockiego, ma też dążenia do zastąpienia wyrobami krajowymi przedmiotów ozdobnych, sprowadzanych z zagranicy, i dania zarobku ludności górskiej w długie wieczory zimowe. Elegancye wszechświatowe przedstawione są licznie na Wystawie lwowskiej, mianowicie hafty z zakładu św. Teresy, którego protektorką jest księżna Leonora Sapieżyna. Cel piękny zajęcia korzystnie dziewcząt tamże kształcących się, i dania przy szyciu wypraw pierwszeństwa robotnicom krajowym, skłania damy lwowskie do udzielania nauki i szczerej opieki. Przedstawione są też koronki wyrabiane przez dziewczęta wiejskie w szkółkach założonych przez księżnę Leonorę Sapieżynę w Ujkowicach, p. Lukarzewiczową w Chorkowie i hr. z Działyńskich Potocką w Rymanowie, gdzie nauczycielką jest włościanka sprowadzona z Poznańskiego. Księżna Jerzowa Czartoryska z domu Czermak, czeszka pracowita, nadesłała koronki weneckie własnej roboty, i próbki gobelinowe wykonane przez jej córkę księżniczkę Wandę. Księżna uczy wyrobu tych koronek dziewczęta w Wiązownickiej szkółce. Krawiectwo i rymarstwo w ozdobnych szafkach wykazuje szyk wiedeński. Białoskórnictwo i wyrób rękawiczek dźwignęły się znacznie.
Tryumfalnie wyglądają całe grupy olbrzymich flaszek rzniętych, ozdobnych, w których wszelkie rodzaje wódek i lik worów świadczą o rozwoju dystylarni i gorzelnictwa…wrażenie robi poczciwy piernik ogromny, strojny w bukiety i girlandy z cykaty. Kilkołokciowym swym rozmiarem przypomina ten wyrób lwowski wskrzeszoną chwałę toruńskich mieszczan. Okazy mineralogiczne, tudzież piękne alabastry deseniowe na kształt oryentalnych, dowodzą zastanawiania się i poszukiwań mogących doprowadzić do licznych odkryć w nieznanym karpackim terytorium i w ławach stanowiących tegoż podnoże. Sól z Wieliczki zwraca jak zwykle uwagę pięknością kryształów. Żelazo sztabowe i blachy do pługów z Nawojowa Edwarda lir. Stadnickiego, przedstawiają metal miękki podatny. Osie toczone z tejże miejscowości nie dość gładko odrobione. Dokładniejszy wyrób świadczyły odlewy żelazne z hut arcyksięcia Alberta. Rydle, gwoździe i podkowy Eugeniusza hr. Kiuskiego ze Skoły koło Stryja, dobrze wykonane. Warsztaty mechaniczne Jena we Lwowie dały topory zgrabne. Zakład kredytowy ziemski w Wiedniu przysłał z dóbr Nadworna, hamerni Pasieczna świdry, siekiery, topory, dłubanki i pilniki dobrze odrobione.
Piece kaflane i kominki ozdobne, wystawił Barącz ze Lwowa, przytym popiersia naturalnej wielkości z gliny palonej wyobrażające górali, konfederatów i inne charakterystyczne postacie.
Członkami honorowymi Towarzystwa Pedagogicznego w 1877 roku są: dr. Józef Dietl, W Włodzimierz hr. Dzieduszycki, dr. Józef Majer, dr. Antoni Małecki, Paweł Stalmach, Józefa z Żurakowskich Starzyńska, Wład. hr. Tarnowski, Ignacy Żółtowski, dr. Fran. Nowakowski, dr. Feliks Strzelecki, Jan hr. Działyński, Andrzej Józefczyk, Adam Kopiński, J. I. Kraszewski, Alfred Młocki.