DLA NICH NIEPODLEGŁOŚĆ BYŁA NAJCENNIEJSZYM DAREM

Przez Bożena Ratter , 01/03/2022 [21:04]

ODDAJEMY DZISIAJ HOŁD TYM, DLA KTÓRYCH NIEPODLEGŁOŚĆ BYŁA NAJCENNIEJSZYM DAREM,  darem za który można poświęcić zdrowie i można oddać życie - Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk zwrócił się do obecnych podczas uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na powązkowskiej ŁĄCZCE.

Kim byli? Byli synami narodu polskiego, który UMIŁOWAŁ WOLNOŚĆ PONAD WSZYSTKO, narodu, który OD 250 LAT ZMAGA SIĘ W TEJ CZĘŚCI EUROPY, walcząc często w osamotnieniu , O PRAWO DO WOLNOŚCI I PRAWO DO NIEPODLEGŁOŚCI. Byli tym kolejnym pokoleniem w dziejach, które rzuciło na stos swój życia los wiedząc, że nie ma takiej ceny jakiej nie można zapłacić za wolność, za suwerenność. Oni zdefiniowali polskość najpiękniej jak tylko jest to możliwe, jako UMIŁOWANIE WOLNOŚCI, NIEPODLEGŁOŚCI WŁASNEJ I WSZYSTKICH NARODÓW I PAŃSTW.

Oni często swój szlak bojowy o niepodległość zaczynali w latach pierwszej wojny światowej walcząc przeciwko Rosji carskiej i na szańcach wojny polsko bolszewickiej 1919-1920 roku. Zarówno urodzeni jeszcze pod zaborami jak i urodzeni już w wolnej Polsce tak samo kochali wolność i tak samo wiedzieli, jakie zagrożenie płynie ze wschodu. Byli obrońcami nie tylko suwerenności Polski ale też tego, co nazywamy cywilizacją chrześcijańską. ONI BRONILI W OSAMOTNIENIU POLSKI I EUROPY tak jak w 1920 roku, przed zalewem płynącym wraz z anty cywilizacją turańską, sowiecką, rosyjską. I oni, mimo iż zapłacili za to ogromną cenę uratowali Polskę przed całkowitą sowietyzacją. Rosja sowiecka wiedziała, że tu tężeje opór, że nie da się tu uczynić wprost 17 republiki sowieckiej. I w tym sensie  odnieśli zwycięstwo, również dla nas współczesnych Polaków.

SĄ JASNYM PUNKTEM ODNIESIENIA, JASNYM PRZYKŁADEM JAK KOCHAĆ POLSKĘ. (Jan Józef Kasprzyk).

Jesteśmy tu dla pamięci bohaterów antykomunistycznego oporu lat 1944- 1963 –kontynuuje  profesor Krzysztof Szwagrzyk. Gromadzimy się na ŚWIĘTEJ ZIEMI POLSKIEJ ŁĄCZKI w Warszawie, tej narodowej nekropolii pod cmentarnym murem, w której ZASTYGŁA KREW ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH tych z Mazowsza, z Wileńszczyzny, z Podlasia, Lubelszczyzny, Podkarpacia, łódzkiego, Wielkopolski. Jak co roku będziemy wieść ze sobą spory, który termin do nazwania jest dla Nich najwłaściwszy. Ale wszyscy ONI BYLI PRZEDE WSZYSTKIM POWSTAŃCAMI, uczestnikami masowego zrywu walki zbrojnej przeciwko okupantowi. Byli  takimi samymi powstańcami jak ci w powstaniu styczniowym 1863 roku. 

W pięknym  obrazie POLONIA MISTRZA ARTURA GROTTGERA możemy zobaczyć grupę mężczyzn w lesie, toczących swoją ostatnią walkę. Obraz, który jest jeszcze znany w każdym polskim domu. Wśród nich mężczyzna ze sztandarem, mężczyźni wokół ocierający się o siebie i strzelający do tych którzy ich okrążyli. To ostatnia walka, za chwilę wszyscy zginą. WALKĘ PROWADZI SIĘ DO KOŃCA I ONI TO PIĘKNIE ROBILI.

Po  wielu latach, w tych samych miejscach, nawet w tych samych lasach do walki stanęli Żołnierze Wyklęci. Okrążeni w walce beznadziejnej, niekiedy nawet nie rozumiani, uczynili ofiarę ze swojego życia. Po latach powstańcy 1863 roku byli honorowani, czczeni, każdy żołnierz łącznie z generałem miał obowiązek oddać honory powstańcowi. Sądziliśmy że tak  samo będzie w przypadku Żołnierzy Wyklętych w wolnej Polsce, że Oni dla nas, społeczeństwa III Rzeczypospolitej będą punktem odniesienia, wzorcem do naśladowania.  Czy tak jest ? (Profesor Krzysztof Szwagrzyk)

Maria Konopnicka  -  Z teki Grottgera:

Ze śpiewnika historycznego Jana Sawy (1860-865)

Żałoba

A po im, ty ludu polski,

Chodzisz w tej żałobie?

Po tych świętych męczennikach,

Co spoczęli w grobie.

A co znaczy krzyż ten czarny,

Cierniowa korona?

To z Chrystusem umęczonym

Polska razem kona.

A gdzie idziesz tak procesją

Od proga do proga?

Protestuję wobec nieba

Przeciw gwałtom wroga!

A co ty tak groźny, straszny,

W swym milczeniu głuchem?

Bo ja walczę nie orężem,

Ale walczę – duchem.

A co ty tak wołasz, ludu,

Rzewnymi pieśniami?

Wołam-by się sprawiedliwość

Stała tu nad nami!

 

Profesor zadał pytanie, czy pamiętamy tych, co BRONILI NAS PRZED TYM SAMYM WROGIEM, Z KTÓRYM TERAZ ZMAGA SIĘ NASZ SĄSIAD, UKRAINA.  Wśród obecnych na uroczystości NIE BYŁO TYCH MILIONÓW PORUSZONYCH MOCARSTWOWĄ AGRESJĄ Rosji na Ukrainę. Dlaczego nie poświęcili uwagi polskim BOHATEROM NARODOWYM, którzy bronili Polski do ostatniej kropli krwi przed MOCARSTWOWĄ AGRESJĄ Rosji  w latach 1939-1963?

Dlaczego nas tak mało? Niektórzy za marny grosz sprzedawali swoją i naszą wolność, wyznawcy turańskiej cywilizacji jak „Michał” czy ochotnicy funkcjonariusze powiatowego KC PPR - specjalnie dobrany aktyw partyjny wydawał decyzje, kogo należy zlikwidować (dane z Prokuratury w Radomsku). Wyciąganie wieczorem z domu, morderstwo i palenie zwłok w piecu po uprzednim odcięciu np. palców bo zwłoki nie mieściły się w piecu, nie były tylko i wyłącznie inwencją „operacyjnych”.

Ich mentalność przejęły dzieci, już wykształcone, już z ogładą i pieniędzmi  połączyły siły z polskojęzyczną wspólnotą rozbójniczą, która gotowa jest wysługiwać się każdemu, kto obieca jej możliwość dalszego pasożytowania na polskim narodzie. Polskojęzyczna wspólnota rozbójnicza żadnego ideału wyznaczającego polską tożsamość nie tylko nie uznaje, ale ostentacyjnie nim pogardza (Stanisław Michalkiewicz). Przykładem dziedziczenia pogardy jest imperium Michnika, Helena Michnik była autorką podręcznika, w którym na mapie nie było Polski.

23 października 1963 roku tajny współpracownik UB , kryptonim „Michał”, pokwitował odbiór 3 tys. zł. Była to cena za wydanie ostatniego partyzanta Jozefa Franczaka, pseudonim „Drwal Laluś” Pokwitowanie

Kwituje odbiór 3000 złotych od pracownika służby bezpieczeństwa KWMO w Lublinie za udzielenie informacji o miejscu pobytu ukrywającego się bandyty Franczaka.