W 2017 roku mieliśmy wyjątkowo dużo zachorowań na grypę. W ostatnim tygodniu stycznia 360 000. I wówczas Główny Inspektor Sanitarny powiedział: biorąc pod uwagę zakres tych zachorowań nie dziwię się, że w społeczeństwie mogą takie głosy występować, że to jest epidemia, bo wzrost zachorowań kojarzony jest z epidemią. Proszę zwrócić uwagę, 360 000 zachorowań w ciągu jednego tygodnia, to jest ponad 50 000 dziennie - a nie ma epidemii. A teraz? – zwraca uwagę dr Zbigniew Martyka.
Pan doktor z troską o zdrowie pacjenta w szerokim spektrum i o przyszłość, odniósł się do paniki, wywołanej przez propagandę mediów epatujących strachem, dramatyzujących sytuację obrazami trumien, zwłok - jak okazało się później z katastrofy kutra sprzed lat- i do różnych decyzji administracyjnych uzasadnionych rzekomą troską o zdrowie ludzi a mających negatywny wpływ na życie, zdrowie, kondycję i wolność narodu polskiego.
Aby uzasadnić konieczność podejmowania takich a nie innych decyzji paraliżujących normalne funkcjonowanie ochrony zdrowia przeprowadza się masowo testy o wątpliwej jakości - również od osób zdrowych żąda się poświadczenia braku sars cov 2, wprowadza paszporty covidowe, mimo statystyk, iż zaszczepienie nie hamuje transmisji wirusa. Szereg badań i opracowań ekspertów medycznych wykazało brak korelacji między zamknięciem szkół a ilością zachorowań, co nie przeszkadza „decydentom” ponownie skazywać nasze dzieci na zdalne nauczanie – powodem jest mała wydolność sanepidu. Fałszywe są liczby zgonów i zachorowań wskutek oficjalnych wytycznych kierowanych do placówek, błędnie kwalifikujących przyczyny.
Normalna opieka medyczna jak w przypadku innych infekcji, bez wymazów, bez kwarantanny ale po wykonaniu niezbędnych do diagnozowania i skutecznego leczenia analiz i badań obrazowych - a nie zgadywania podczas zdalnej porady –zmniejszyłaby liczbę powikłań i zgonów. Liczna dowodów na nieskuteczność lockdownu przytłacza te, które wskazują na jego rzekomą skuteczność. Na ilość zakażeń wpływa sezonowość a nie żadne obostrzenia.
Jednak lockdown ma kolosalne znaczenie dla lawinowo narastających zaburzeń psychicznych, głównie depresji, zwiększoną ilość samobójstw co wiąże się także z doprowadzeniem do upadłości wielu firm bankrutujących i nękanych. Ma znaczenie dla niszczenia zdrowych relacji międzyludzkich, więzi rodzinnych, ograniczenia praktyk religijnych. Ludzie chorzy, hospitalizowani pozbawieni byli kontaktu z bliskimi, posługi duszpasterskiej, cierpieli w samotności, umierali w samotności, nawet dzieci na oddziałach onkologicznych. Decyzje odnośnie noszenia maseczek, początkowo nawet w lesie, mimo wiedzy o negatywnym wpływie na dotlenienie organizmu a zwłaszcza mózgu dzieci oraz o zwiększonym ryzyku zakażeń dróg oddechowych nie odwołane, bo jak powiedział Główny Inspektor Sanitarny - maseczki nie chronią przed wirusem ale przypominają nam o pandemii (sic!).
Mamy w niej trwać gdyż zgodna jest z planem Klausa Schwaba i bawiących się światem miliarderów, ich satanistyczną żądzą przeistoczenia świata w jeden wielki dom niewoli, w jakiś kołchoz, mówiąc żargonem sowieckim, w którym człowiek stałby się automatem bez myśli i bez woli, albowiem myśleć i mieć wolę jest przywilejem tylko partji, przywilejem czrezwyczajki będącej jej widomym wyrazem - jak określał podobne dążenia prof. Marian Zdziechowski w 1930 r.
„Decydenci” z tej partii, doradcy rządowi w sprawie szczepień i lockdownów, którzy swoimi decyzjami paraliżują życie i wolność Polaków, nie wzięli udziału w sympozjum, którego jednym z wielu zacnych uczestników był dr Zbigniew Martyka. Prof. Simon uzasadnił : w tej sytuacji, wśród takich osób nie przyjąłbym zaproszenia z przyczyn etycznych.
A jednak niepodległość nasza nie jest jeszcze w pełni utrwalona. Posiadamy niepodległość w stosunku do innych państw. Nie jest jednak naród polski dziś jeszcze całkowicie niepodległym gospodarzem we własnem państwie - bo nie on swą tylko wolą o najważniejszych sprawach Rzpltej stanowi. O postanowieniach Sejmu rozstrzygają obecnie tak zwane „mniejszości“ narodowe; a „mniejszości“ te nie są małemi narodami podległemu państwu polskiemu, któreby chciały podobnie jak Irlandczycy pod panowaniem angielskiem, zachować tylko swą samoistność narodowo-kulturalną. Są one organami polityki prowadzonej w Polsce przez potęgi międzynarodowe, poza Polską istniejące i niewątpliwie wrogie Polsce: Niemcy, Ukraino-Rosję i żydów - pisał dr Stanisław Grabski w 1923 r..
Przyznanie równego prawa decydowania o polityce Polski obywatelom poczuwającym się do obowiązku wobec Niemiec, Ukrainy czy Rosji i międzynarodowego żydostwa z ludnością, która stwierdziła, że każdej chwili gotowa oddać dla Polski życie i mienie, jest upośledzeniem Polaków w Polsce, ograniczeniem wewnętrznej naszej niepodległości na korzyść zewnętrznych naszych wrogów. (dr Stanisław Grabski)
Pisane 100 lat temu słowa troski i poczucia odpowiedzialności za losy dopiero co odzyskanej Ojczyzny były w pełni uzasadnione. Zebrani z trzech zaborów, które w odmienny sposób przez 123 lata próbowały nas wynarodowić, tworzący swoją państwowość niczym Feniks z popiołów potrzebowaliśmy takich wskazówek. Widać, jak bardzo potrzebne są dzisiaj, wciąż tych samych wrogów mamy w państwie polskim.
Tak, to prawda - istnieje w Polsce przeszło 30 prc. obcych narodowo, jeśli nie wręcz nieprzyjaznych Polsce obywateli państwa. Nie wypływa z tego wszakże, by 68 prc. Polaków w Polsce nie mogło się rządzić niezależnie od obcych wpływów. Nie nadmiar obcych elementów w Polsce, lecz niedostateczna zwartość narodowa polskiej części Sejmu daje w nim głos rozstrzygający żydom, Niemcom i Ukraińcom.( dr Stanisław Grabski)
Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;}