przypominać, że rządzącym w państwie polskim narodem są Polacy i że należą się im wobec tego wszystkie prawa gospodarzy

Przez Bożena Ratter , 26/01/2022 [15:22]

Chorwacja nie chce Ukrainy w NATO. Doświadczenia Rzeczypospolitej wskazują, iż Rusini / Ukraińcy zawsze wykorzystywali sojusze z wrogami Rzeczypospolitej przeciwko Niej. Może inni też mają takie doświadczenia. Bądźmy ostrożni pamiętając o doświadczeniach wielokulturowej i wielonarodowej Rzeczypospolitej.

Więc trzeba przy każdej okazji, na wiecach, zjazdach, zebraniach ciągle to stwierdzać i przypominać, że rządzącym w państwie polskim narodem są Polacy i że należą się im wobec tego wszystkie prawa gospodarzy ziemi – pisał prof. dr Stanisław Grabski w 1939r.

Naczelny Komitet Narodowy wydelegował do Stanów Zjednoczonych przedstawicieli, by w myśl instrukcyi, emigracyi polskiej tam osiadłej, przedstawili położenie kraju i wezwali do współdziałania. Po opuszczeniu Krakowa w ostatnich dniach grudnia 1914 znaleźli się Delegaci w Ameryce, gdzie natychmiast rozpoczęli swoją działalność. Z działalności tej pragnę zdać sprawę – pisał  inż. Artur Walenty Hauser w 1916 roku.

Broszurę  w języku angielskim p. t.: „Sprawa polska, jako postulat polityczny Europy i europejskiej demokracyi“, przekazałem wszystkim ambasadom, „a więc i drowi Dumbie, który mnie zaprosił . Z powodu bardzo ważnej konferencyi w Bridge Port w uczcie tej udziału wziąć nie mogłem, a odstręczało mnie od tego i to, że spotkać bym się tam musiał z biskupami ukraińskimi, którzy w sposób dla mnie nie zrozumiały prowadzili kampanię przeciwko Polsce.

Wspomniałem o Ukraińcach i chcę im jeszcze kilka słów poświęcić. Z faktów, które zebrać zdołałem, z tego, co mówią oni i co piszą, widzę, że celem ich wysiłków jest walka przeciwko Polsce. Przypomina mit to trochę stanowisko żydów, którzy nie mogąc stworzyć celu pozytywnego, postawili walkę z nami za cel główny, w czasie wojny europejskiej. Należałoby zapytać Ukraińców, czy hasło „Wolna Ukraina" zbankrutowało, że o niem się nie mówi i nie pisze, a zajmuje jeno wyłącznie sprawami polskiemi, walcząc przeciwko nim intrygą i kłamstwem.

Delegat Rusinów na zgromadzeniach nieustannie zajmował się Polakami. Opowiadał on niesłychane rzeczy o zdradach, o tem, że Legionów Polskich właściwie nie ma, że je narodowi demokraci polscy rozbili, że są tylko legiony ukraińskie. Nie byłoby jeszcze tak źle, gdyby te opinie, tak autorytatywnie podawane, pozostawały tylko w samem ich środowisku. Niestety, Rusini wzięli na siebie rolę informatorów Węgrów, Niemców, Czechów, nawet Włochów w sprawach Polski.  Pola, dla złej woli jest w Ameryce bardzo dużo. W konsulatach austro - amerykańskich i w Ambasadzie samej, prócz dwóch, niema więcej Polaków. Zajęci są tam Węgrzy, Czesi, Rusini, Niemcy, nic łatwiejszego zatem, jak znaleźć przystęp wszędzie, i znosić tendencyjne informacye w sprawach naszych.

W kwartalniku Instytutu badania najnowszej historii Polski - Niepodległość  kwiecień-wrzesień 1934 r., Włodzimierz Gierowski wspomina czas odzyskiwania niepodległości Polski: W dniu 28.XI.1917 władze bolszewickie zwróciły się do Niemiec z propozycją rokowań pokojowych. Wojna na wschodzie została przez Niemców wygrana, to też podnoszą oni butnie głowę do góry i łudzą się nadzieją bezwzględnego zwycięstwa wobec możności rzucenia wszystkich sił na zachód. 3.XII.1917 rozpoczęły się w Brześciu Litewskim pertraktacje z Rosją, do których, pomimo zabiegów ze strony ówczesnego rządu polskiego:, Polacy nie zostali dopuszczeni. ..zawarto natomiast dnia 9 lutego 1918 pokój z Ukrainą, mocą którego mocarstwa centralne zgodziły się oddać państwu Ukraińskiemu Chełmszczyznę i Podlasie. Wiadomość o dokonanym "czwartym rozbiorze" wywarła olbrzymie wrażenie w całej Polsce. Rada Regencyjna ostro zaprotestowała.

Polska Zachodnia z 1934 roku zwraca uwagę Czechów, iż „popierali uniwersytet ukraiński w Pradze, hodując inteligencję ukraińską z wyraźnem antypolskiem nastawieniem, uważamy, że droga do porozumienia polsko-czeskiego prowadzi przez zlikwidowanie antypolskich jaczejek ukraińskich. Polska dała w swojej przeszłości dość dowodów, że umie być "wielkoduszną”. Armia polska zdobyła Dynaburg i oddała go Łotwie. Wojska polskie ofiarowały pomoc Ukraińcom w odbudowie państwa ukraińskiego, mimo krwawych walk o Lwów.

Nie miało i nie ma to znaczenia dla Rusinów/Ukraińców opętanych nienawiścią do Lachów i antypolską polityką, mordujących przedstawicieli polskiej inteligencji  w II RP. Polska Zachodnia z 1933 r. zwraca uwagę na podłoże zbrodni truskawickiej:

Proces Samborski ujawnił dokładnie to tło, obnażył sprężyny, działające w środowisku, z którego wyszli mordercy. Z przerażeniem widzieliśmy zespół ludzi młodych, zespół niewielki - bo wciąż w sądzie padały te same nazwiska kilkunastu ludzi - zespół, który oragował sobie miano.,„Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów“, ale jakże daleki był od szczerego, czystego czynu ideowego! Ta mieszanina prowokacji i odpłatności z głuchym instynktem nienawiści tworzyła właśnie posiew anarchistyczny, który rozplenił się na wsi i w środowiskach miejskich Wschodniej Małopolski. Ofiarą tego posiewu padł właśnie śp. Tadeusz Hołówko, ten właśnie, którego dewizą było walka „za naszą i waszą wolność“, daniu maximum praw ludzkich wszystkim, zamieszkującym państwo nasze. Ale jakże mógł  ten mózg i to serce przyjazne ocenić zespół ludzi o konstrukcji psychicznej Bunijów czy Motyk, ludzi wewnętrznie zanarchizowanych. Kto ma sprawić, aby takie zbrodnie, jak mord truskawiecki czy napad gródecki stały się w ogóle w przyszłości niemożliwe? Kto ma uratować młode pokolenie ukraińskie przed demoniczną pokusą? Trzeba, aby ci, którzy głoszą, że potępiają akcje zbrodnicze, zabrali się z całą energią i bezwzględnością do osuszenia bagna, do skierowania swej młodzieży na tory istotnie ideowe, do wyplenienia z Wschodniej Małopolski posiewu występczości.

Nikt tego nie uczynił i nie czyni nadal, dlatego młodzi Ukraińcy ( i starzy) podczas drugiej wojny światowej samodzielnie i w sojuszu z Niemcami, bo w ich formacjach wojskowych, i z bolszewikami po ich wkroczeniu 17 września 1939r, mordowali siekierami, piłami, widłami w barbarzyński sposób sąsiadów, obywateli tego samego państwa za to tylko, że byli Polakami zwanymi przez nich Lachami albo Polaczkami.

Obecni w Polsce spolszczeni Ukraińcy oraz mniejszość narodowa nie tylko nie potępiają akcji zbrodniczych ale nie kierują swej młodzieży na tory istotnie ideowe tolerując/promując banderowskie działania współczesnych Ukraińców. Dzisiaj, nadal prowadzą antypolską działalność walcząc przeciwko Polakom  w wielu językach i w wielu krajach. Tworzą prace naukowe, literaturę i inne dzieła również w Polsce, działają w mediach. Posługując się kłamstwem i intrygą tworzą „nową” historię polskiego narodu i Polski, która była dla nich „wielkoduszna”.

Jest obowiązkiem naszym tej robocie przeciwdziałać, gdyż na tak obcym i odległym gruncie, raz urobiona opinia nadzwyczaj trudno ulega zmianie. Ze środowisk właściwych przenosi się w szersze koła za pomocą prasy angielskiej, skąd idzie na świat cały, a wszystko to nie jest bez znaczenia – o koniecznej reakcji wobec roboty mniejszości rusińskiej i żydowskiej działającej  intrygą i kłamstwem przeciw sprawom polskim pisał  w imieniu Naczelnego Komitetu Narodowego i konstytuującego się Rządu w odzyskanej w 1918 roku Polsce.

Czy po 100 latach w polskim rządzie są jeszcze Polacy?  Normal 0 21 false false false MicrosoftInternetExplorer4 /* Style Definitions */ table.MsoNormalTable {mso-style-name:Standardowy; mso-tstyle-rowband-size:0; mso-tstyle-colband-size:0; mso-style-noshow:yes; mso-style-parent:""; mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt; mso-para-margin:0cm; mso-para-margin-bottom:.0001pt; mso-pagination:widow-orphan; font-size:10.0pt; font-family:"Times New Roman"; mso-ansi-language:#0400; mso-fareast-language:#0400; mso-bidi-language:#0400;} Czy w polskich placówkach dyplomatycznych opłacanych z podatków narodu polskiego są dzisiaj Polacy, którzy tak jak delegaci Naczelnego Komitetu Narodowego walczą przeciw intrygom i kłamstwom?  Czy po 100 latach nadal są tam przedstawiciele wrogich mniejszości narodowych? Co robili Delegaciw 1914 dla sprawy polskiej?

Staraliśmy się zatem jako Delegaci działać w sferach amerykańskich. Wiele zrobić można było przez osobistości wybitne na emigracyi, jak: dra Kazimierza Żurawskiego, prof. Tomasza Siemiradzkiego, w Chicago, dra Korwin-Lewińskiego w N.-Yorku, sekretarza Akademii medycznej i docenta uniwersytetu kolumbijskiego, dalej przez pochodzącego z rodziny, od szeregu pokoleń w Ameryce zamieszkałej, dra Stanisława Szczodrowskiego, a to głównie w sferach naukowych amerykańskich, wśród profesorów, uczonych i publicystów. Aby ułatwić pracę w tym kierunku napisałem specyalnie dla Amerykanów broszurę w języku angielskim, omawiającą stanowisko Polaków w obecnej wojnie, w której tłumaczę, dlaczego Polacy muszą iść przeciwko Rosyi. Obok tego organizacya K. O. N. zaczęła wydawać dodatek angielski do swego organu centralnego, „Polish Cause“, w którego artykułach informuje Amerykanów dokładnie o zaszłych faktach na ziemiach polskich, o naszem stanowisku, o sile naszych zbrojnych Legionów, gdzie jednem słowem daje obraz działań tej czynnej części społeczeństwa polskiego, która zrozumiała, że w wojnie światowej tylko czyn wojenny, tylko czyn w ogóle może mieć walor. ( inż. Artur Walenty Hauser)