Barok i kultura XVII w. z podręcznika szkolnego

Przez Bożena Ratter , 04/02/2021 [22:21]

Barok i kultura XVII w w Europie i Rzeczypospolitej.

Współcześni historycy różne przejawy kultury szlacheckiej w Rzeczypospolitej okresu baroku nazywają kulturą sarmatyzmu. Jej cechą charakterystyczną było połączenie elementów kultury zachodniej z elementami kultury wschodniej, która docierała do Polski i na Litwę m.in. poprzez kontakty z Turkami i Tatarami. Jednym z przykładów wpływów wschodnich - oprócz elementów uzbrojenia wojsk polsko-litewskich - jest strój szlachecki, który ostatecznie wykształcił się w Rzeczypospolitej w XVII wieku.

Początki nietolerancji

Kultura sarmatyzmu charakteryzowała się przywiązaniem szlachty do rodzimych instytucji politycznych. Zawierała pochwałę tzw. złotej wolności - przede wszystkim wolnej elekcji, przywilejów szlacheckich, z czasem zaś i liberum veto. Zarówno na ustrój absolutystyczny, jak i na obyczaje zachodnie patrzono z poczuciem wyższości i niechęcią.

Czasy baroku były w Polsce nie tylko okresem rozkwitu religijności katolickiej, lecz także nasilenia nietolerancji wobec protestantów oraz ludności żydowskiej. Oznaką tego było wygnanie na mocy uchwały sejmowej z 1658 roku arian (braci polskich). Powodem było oskarżenie ich o współpracę ze Szwedami podczas „potopu". Zarzuty te wysuwała głównie szlachta katolicka, niepamiętająca już o własnej współpracy ze szwedzkim okupantem.

(Barok i kultura XVII w w Europie i Rzeczypospolitej- podręcznik ucznia do VI klasy, strona 128).  


Tyle o sarmatyzmie dowie się polski uczeń klasy VI. Zapamięta na pewno, że sarmaci zapoczątkowali w Polsce nietolerancję wobec protestantów i żydów.

O ile nie przeczyta “Dziejów Polski dla młodzieży” Feliksa Konecznego, z których dowie się, że w tej epoce po Stefanie Batorym “na tronie polskim i litewskim zasiadł Zygmunt III Waza, syn króla szwedzkiego Jana III Wazy i siostry Zygmunta Augusta. Umyślił on sobie, że odstąpi tronu polskiego Habsburgom, tym samym, od których co dopiero uwolnił go Zamoyski, a oni za to pomogą mu znieść protestantyzm w Szwecji. Wydały się te układy, i sam Zamoyski musiał go na sejmie 1592 roku ostro pouczać, że koroną polską nie można handlować, a herezji nie można mieczem nawracać. Sejm ten nazwano “inkwizycyjnym” bo urządzono na nim istne śledztwo o to, jak król śmie szafować koroną bez wiedzy sejmu.

Zygmunt III miał mało zdolności, a wielkie plany. Chciał zgnieść protestantyzm nie tylko w Polsce, lecz w Europie w spółce z Habsburgami. (Dzieje Polski dla młodzieży” Feliks Koneczny).

Nie dowie się też uczeń, że w epoce baroku  napadli na Polskę Szwedzi - protestanci- i straszliwie nas wymordowali, zniszczyli i ograbili a zabytki architektury i sztuki wywozili statkami również z Warszawy. Uczniowie będą mogli je zobaczyć gdy kuratorzy z Polski wypożyczą je ze Szwecji i zorganizują ich tymczasową wystawę w Polsce.  Nie dowiedzą się też uczniowie z jaką wrogością protestanci Szwedzi zdobywali sanktuarium katolików Jasną Górę. Wojennego znaczenia tedy obrona Częstochowy nie miała, lecz miała za to olbrzymie znaczenie moralne, bo naprowadziła naród na inne myśli, odrodziła w przodkach naszych ducha, dodała im serca - pisał  Feliks Koneczny. A duch był potrzebny- skoro tylko Karol Gustaw stanął na granicy wielkopolskiej dnia 14 lipca 1655 roku, zaraz uznano go “protektorem korony polskiej”. W dwa miesiące zajął cały kraj, dnia 15 września miał już i Kraków w swojej mocy. W połowie sierpnia Litwini zawierali w Kiejdanach na Żmudzi z nim unię, zastrzegając sobie tylko, że wojsko szwedzkie wypierać będzie z Litwy Moskali (“Dzieje Polski dla młodzieży” Feliks Koneczny).  Protestanci  nas mordowali i grabili a my byliśmy nietolerancyjni ?

 

Uczeń dowie się też z podręcznika, że w kulturze sarmatyzmu cechą charakterystyczną było połączenie elementów kultury zachodniej z elementami kultury wschodniej, która docierała do Polski i na Litwę m.in. poprzez kontakty z Turkami i Tatarami. Nie dowie się jakimi “kontaktami” kultura wschodnia “docierała”, może pomyśli, że istniały już wtedy biura Wezyr czy TUI umożliwiające podróże po całym świecie.

Chyba, że przeczyta “Dzieje Polski dla młodzieży” Feliksa Konecznego. Dowie się wówczas, że już Stefan Batory był monarchą dzielnym. Można o nim powiedzieć, że nigdy nie chciał nic małego, zawsze tylko wielkie sprawy miał na oku. Od młodości marzył o wielkich czynach, głównie o wypędzeniu Turków z Europy.

Bo ustawicznie i Turcy i Tatarzy, którzy utrzymywali się z łupów jakiegoś napadu na kraje palili domy, zagrabiali dobytek a Polaków brali w jasyr czyli niewolnictwo.

Od roku 1618 wrzała w Niemczech straszna wojna religijna, mająca trwać lat 30. Katolicy i protestanci próbowali, kto kogo wytępi. Koalicja protestancka nie mogła dać rady cesarskim. Weszli więc w porozumienie z sułtanem tureckim, żeby ruszył albo na Wiedeń, albo na Polskę, ażeby przynajmniej oderwać Zygmunta III od związku z cesarzem, żeby nie mógł cesarz otrzymać z Polski znaczniejszej pomocy. Sułtan wybrał Polskę. A Polska była właśnie w wojnie z Gustawem Adolfem; nie mogło być ani mowy o tym, żeby równocześnie przepędzić Turka. W roku 1620 ruszyło w pochód na Polskę 80 tys. Turków i Tatarów. Hetman i kanclerz zarazem Stanisław Żółkiewski, zebrawszy naprędce ledwie 8 tys. żołnierzy, przeprawił się przez Dniestr i stanął obozem pod Cecorą, aby im zagrodzić drogę (....) i tam zmarł jeden z największych mężów naszych dziejów, wielki wódz, a przy tym wielki zarazem człowiek, bo to był charakter czysty jak łza. (“Dzieje Polski dla młodzieży” Feliks Koneczny ). 

Może warto wspomnieć, że opisywany w podręczniku okres baroku to cztery wojny kozackie, wojna szwedzka, moskiewska, zdrada księcia pruskiego i dwie wojny tureckie, do wojen kozackich przyłączyły się najazdy obcych na Polskę i Litwę: Moskali, Węgrów, Tatarów i Szwedów. Polska wpadła w taki wir wojenny jakiego nie było od czasu nieszczęśliwego Mieszka II. Słusznie nazywano te czasy “potopem" (“Dzieje Polski dla młodzieży” Feliks Koneczny). Stąd też liczne były “kontakty” sarmatów z “kulturą” wschodu i wyraźny wpływ "wschodni" na ubytek ludności i niszczenie majątku Rzeczypospolitej. Stąd też brak tolerancji dla protestanckich agresorów.  Zwłaszcza w obliczu toczącej się wojny cywilizacyjnej i ataków wrogich nam narodów warto zastanowić się nad "edukacyjną " wartością zacytowanej treści podręcznika.