Agaton Koziński

Przez michael , 30/01/2020 [14:37]

*

Agaton Koziński opowiada bzdury. Nie wierutne, a głupie. W ten sposób uczestniczy w dezinformowaniu polskiej opinii publicznej. Czy chce, czy nie chce, staje się agenturą wpływu. Ta dezinformacja "made in" Agaton Koziński jest na tyle kłamliwa i prymitywna, że wymyka się wszelkiej klasyfikacji, ale świetnie pasuje do narracji startującej do władzy polskiej idiokracji.

Przeanalizujmy konkretną narrację pana Agatona. Pan redaktor pojawił się wczoraj przed południem, 29 stycznia w TVP Info, by przedstawić taką oto interpretację aktualnego stanu konfliktu pomiędzy rządem, a rozjuszonymi prawnikami. Według pana Agatona jest to obraz dwóch bezrozumnie rozpędzonych samochodów, gnających do zderzenia czołowego. Kierowcy obu tych aut gnają bez opamiętania w swoim zacietrzewieniu i żaden nie zamierza ustąpić. Wojna polsko-polska, albo PO z PiS.

Nie zajmowałbym się głupstwami opowiadanymi przez pana Agatona Kozińskiego, szkoda na nonsensy czasu, gdyby nie trzy fakty:

  • Pierwszy fakt - ta opinia o rzekomych dwóch identycznych zacietrzewionych obozach politycznych toczących nonsensowną wojnę domową jest systematycznie powielanym, fałszującym polską rzeczywistość kłamstwem, używanym w kampanii dezinformacyjnej wrogów naszej judeo-chrześcijańskiej cywilizacji, realnie prowadzących wojnę przeciwko Polsce. Ta bzdura o rzekomej wojnie domowej jest szczególnie uporczywie powielana przez moskiewską agenturę, oraz Konfederację. Celem tego kłamstwa jest zdegenerowanie obrazu naszej rzeczywistości w relacjach publicznych. Stosowanie takich kłamstwa powinno być ścigane jako przestępstwo wyczerpujące znamiona czynów określonych w rozdziałach XVI, XVII i XVIII Kodeksu Karnego.
  • Drugi fakt - Agaton Koziński, prezentując to konkretne kłamstwo w programie Telewizji Publicznej, wykorzystuje tę telewizję do rozpowszechniania i utrwalania w opinii publicznej fałszywego, wręcz kłamliwego obrazu polskiej rzeczywistości politycznej, zgodnie z oczekiwaniami wrogich Polsce sił działających w złej wierze, a które są twórcami tej narracji, zainteresowanymi w jej rozpowszechnieniu.
  • Trzeci fakt - zbiór faktów i argumentów pochodzących z realnej polskiej rzeczywistości dowodzi, że przedmiotowa opinia prezentowana przez pana Agatona jest nieprawdziwa, jest to nieomal oczywiste. I dlatego nie mogę uwierzyć w to, że dziennikarz o kwalifikacjach pana Agatona dał się na tyle zmanipulować kłamstwami wrogich Polsce napastników, aby rozpowszechniał te kłamstwa w dobrej wierze.

​Podsumowując - rzeczywistość jest bardzo prosta. Polska jest celem wojennej napaści. Weźmy konkretny przykład tak zwanej "ustawy dyscyplinującej sędziów". Ta ustawa nie była przez Zjednoczona Prawicę planowana, ani nigdy nie stanowiła części reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jest reakcją obronną na napaść i została uchwalona przez Sejm w tylko i jedynie celu odparcia konkretnych ataków oraz prowokacji. 

Seria działań sędziego Juszczyszyna, stanowiła pretekst do agresji, która nastapiła po opublikowaniu wyroku TSUE z początku grudnia 2019 roku. Była to skordynowana i starannie opracowana gra operacyjna sił specjalnych kilku politycznych mocodawców, którzy realizowali jeden, wspólny scenariusz. Ten konkretny wyrok TSUE, mógł prowadzić do kompromisu, ponieważ w swojej sentencji potwierdził, że ustrój polskiego wymiaru sprawiedliwości znajduje się w jurysdykcji państwa polskiego i dlatego odesłał przedmiot sprawy do polskiego Sądu Najwyższego. Mógł prowadzić do kompromisu, ale został wykorzystany w zaplanowanej grze operacyjnej, jako pretekst do antypolskiego uderzenia.

A Sąd Najwyższy posługując się wyrokiem TSUE jako pretekstem, rozpoczął atak na polską konstytucyjną suwerenność, stwierdzając w kolejnych uchwałach, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem, a konstytucyjne prerogatywy Prezydenta mogą być ograniczane albo unieważnione przez Sąd Najwyższy, co jest po prostu niezgodne z Konstytucją oraz jurysdykcją i kognicję Sądu Najwyższego. Według napastników prawo Unii Europejskiej rzekomo stanowi źródło polskiego prawa, które jest nadrzędne nad polską Konstytucją i polskimi ustawami, a wszystkie wyroki TSUE muszą być bezwzględnie respektowane w Polsce. Nowy dogmat narzucany polskiemu systemowi prawnemu stanowi, że na podstawie tych postanowień Sądu Najwyższego Polska traci swoją suwerenną Niepodległość i zostaje wcielona do imperium europejskiego, a polski rząd o parlament zostają podporządkowane absolutnej władzy Sadu Najwyższego.

Nie jest to w żadnej mierze zacietrzewienie dwóch oszalałych kierowców, ale oczywista napaść na polską Niepodległość państwową, realizowana poprzez ustanowienie absolutnej władzy Sądu Najwyższego, który ponad swoją KOGNICJĄ i JURYSDYKCJĄ ma prawo każdym swoim wyrokiem zmieniać lub uchylać postanowienia władzy ustawodawczej i wykonawczej.

W sytuacji napaści na ogół nie ma miejsca na kompromis pomiędzy napastnikiem, a ofiarą napadu. I pan Agaton nie wmówi mi, że nie rozumie, że istnieje kompromis pomiędzy Niepodległością a jej utratą. I niech nikt nie chowa głowy w piasek i nie udaje, że Polska, w imię zgniłego kompromisu z napastnikami, ma zrezygnować ze swojej Niepodległości.

* * *

Komunistycznym PO, PSL, SLD, żadnej Wiośnie ani Konfederacji
nie tylko nie należy powierzać żadnej władzy,
ale nawet jednej starej kozy.
Człowieku, nie popieraj ich, a Polska Niepodległość zwycięży!
A ty przeżyjesz!

 

następny - poprzedni