Taki pogląd szefa IBRiS Marcina Dumy jest słuszny i zarazem antysłuszny, ponieważ PiS nie równoważy swojego rzekomego braku praworządności, posługując się dodatkami do emerytur [link].
To jest niestety bardzo powszechny błąd bardzo wielu "intelektualistów", którzy uwierzyli, że rząd PiS jest władzą bezprawia bolszewickiej dyktatury. Ten pogląd jest podprogowo wtłaczany przy pomocy memu "konstytucja".W takim przekazie nie ma żadnego argumentu, to jest emocjonalny wirus, czysta insynuacja.
Inny problem w tej narracji polega na tym, że polityka informacyjna PiS ignoruje polskie zaangażowania właśnie w zgodność z prawem i praworządność całego systemu sprawowania władzy.Ignoruje także to, że nie tylko o formalne "rządy prawa" toczy się spór, ale i o normalne ludzkie poczucie sprawiedliwości i to na każdym piętrze systemu sprawowania władzy. O to, by prawdziwe łajdactwo nie mogło bezpiecznie kryć się pod ochroną prawa.A antypolska propaganda totalnej opozycji uporczywie koncentruje publiczną uwagę na wyrwanych z systemowego kontekstu oraz oderwanych od prawdy insynuacjach, czyli właśnie operuje memami.
Niestety, odpowiedzialni za politykę informacyjną ludzie Zjednoczonej Prawicy nie przywiązują wagi do wielu działań rządu świadczących o wręcz emocjonalnym zaangażowaniu pisowskiej władzy po stronie praworządności. Na przykład, do konkretnych działań i wypowiedzi ministra Michała Wójcika.Podobnie jak ludzie odpowiedzialni za politykę informacyjną Zjednoczonej Prawicy nie dostrzegają braku praworządności ze strony unijnego pozatraktatowego ataku na reformy polskiego sądownictwa.
A wiec stwierdzenie szefa IBRIS rzeczywiście jest słuszne i zarazem antysłuszne, bo PiS rzeczywiście nie równoważy swojego braku praworządności emeryturami. Przeciwnie, i emerytury i praworządność leżą na jednej szali wagi polskiej sprawiedliwości.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 237 widoków