Bomba

Przez Małgorzata Todd , 02/03/2019 [09:18]
Szanowni Państwo! Na czym polega szantaż doskonały? Na tym, żeby szantażowanego pozbawić alternatywy i dostać to, co się chce. Dobrym przykładem może być zażądanie od Polski przez Izrael 400 milionów zł rocznie na walkę z antysemityzmem. Żydzi stawiają sprawę jasno: jak nie dacie, to widomy znak, że jesteście antysemitami; jak dacie, to znaczy, że poczuwacie się do antysemityzmu! Inaczej byście przecież pieniędzy nie dawali. Czysty majstersztyk z przedwojennego Kercelaka! Naiwnością jest wskazywanie na narastającą falę antysemityzmu we Francji czy Niemczech i porównywanie z sytuacją u nas. Wszyscy, a zwłaszcza Żydzi, wiedzą o tym doskonale. Nie chodzi przecież o jakieś tam fakty, a o pretekst! Mamy zostać oskubani do czysta, bez szans na obronę. No, chyba… chyba, że schronimy się, nie daj Boże, pod szeroko rozpostarte skrzydła kremlowskiego czarnego dwugłowego orła. Układ rosyjsko-niemiecki będzie już wiedział, jak nam dogodzić. Poplecznicy Putina zacierają zapewne ręce. Bomba z opóźnionym zapłonem już tyka. Nie wiadomo tylko, kiedy i czy wybuchnie. To jest jubileuszowy, czterechsetny odcinek, mam nadzieję, że nie ostatni i że dotrze do wszystkich z listy, chociaż z tym różnie bywa. Trzeba się cieszyć, że felietony jeszcze docierają mimo niepoprawnych politycznie treści w nich zawieranych. Pozdrawiam i do następnej soboty Małgorzata Todd PS. Często się zdarza, że ktoś nie otrzymuje kolejnego numeru, bo jakieś trolle to uniemożliwiają. Wówczas proszę otworzyć ten link. W każdą sobotę jest nowy numer SOBOTNIKA http://mtodd.pl/archiwum-sobotnika/ A tu jest numer z poprzedniego tygodnia, może da się otworzyć. http://mtodd.pl/?wysija-page=1&controller=email&action=view&email_id=275&wysijap=subscriptions   Archiwalne edycje biuletynu Audio: Facebook | YouTube | MediaFire  Ad. Karnawał  8/2019 (399) Szanowna Pani Małgorzato „Zjawisko płciowego przenikania się”, jak ogłosili paneliści wspomnianego przez Panią spotkania poświęconego zagadnieniu „Męskość w kryzysie”, jest niestety faktem w krajach tzw. cywilizacji zachodniej i powoli staje się ona również faktem w krajach, które do tej cywilizacji aspirują. Zastanawiające jest jedno, jak wielkiej traumy w zakresie dyskryminacji płci musiały doświadczyć społeczeństwa państw Zachodu, że poczuły potrzebę uporządkowania tego nabrzmiałego społecznie problemu. To jest proces całkowicie normalny i uzasadniony, gorzej, że te społeczeństwa z wielką łatwością łykają również wszelkie ideologiczne przegięcia w tym „temacie” czyli neomarksistowskie „zrównanie płci”, oparte na niemal całkowitej negacji różnic istniejących między mężczyzną a kobietą (łącznie z kreowaniem braku różnic w wyglądzie). Te „porządki” zafundowały sobie w większości protestanckie państwa, bo to właśnie one stworzyły swojego czasu taki system, w którym kobieta była rzeczywiście podnóżkiem mężczyzny. Dobrym przykładem jest Szwajcaria, w której prawa wyborcze kobiety otrzymały w 1971 roku (kanton Appenzell Innerrhoden – dopiero w 1990 roku !!!). We Francji i Holandii istniały ustawy zabraniające zamężnym kobietom aktywności zawodowej. Zostały one zniesione dopiero odpowiednio w 1965 i 1966 roku. Nic dziwnego, że w tych społeczeństwach tak mocno naciągnięta wajcha odstrzeliła ze zdwojoną siłą w drugą skrajną i patologiczną stronę. Dla nas Polaków, jeszcze w większości myślących zdroworozsądkowo, wydaje się to zjawisko (radykalne ruchy feministyczne, neomarksistowskie przeprowadzanie operacji „zrównywania płci”) co najmniej dziwne, żeby nie napisać, dziwaczne. Ale żeby było „śmieszniej”, to właśnie elity państw Zachodu lansują od lat wyższość cywilizacyjną tej części Europy wobec europejskich państw Wschodu, w tym głównie Polski (w naszym kraju kobiety uzyskały prawa wyborcze tuż po odzyskaniu niepodległości, to jest 100 lat temu). Szkoda, że nie potrafimy w celach wizerunkowych, wytykać od czasu do czasu krajom tej części Europy ich cywilizacyjnego zapóźnienia choćby tylko na tym wąskim odcinku - „zrównania praw płci”. Ale żeby tak zrobić, a nie bezmyślnie naśladować „postępowe” wyczyny Zachodu, trzeba mieć poczucie własnej wartości. Niestety, realizowana od lat wobec naszego narodu pedagogika wstydu zrobiła swoje. Mimo, iż i obecnie nasi umiłowani przywódcy nic nie robią by nas narodowo odkompleksić (oświata, polityka historyczna), możemy to przecież uczynić we własnym zakresie. Uczyńmy to wreszcie!!! Serdecznie Panią pozdrawiam – Ewa Działa-Szczepańczyk