Mieszkańcy Krakowa duszą się od smogu. Oczywiście, to nie wina "wielkich instalacje przemysłowe" (czyli naszych elektrowni węglowych), za które w myśl pakietu ENERGETYCZNO-klimatycznego (podpisanego ochoczo przez d. Tuska za klepnięcie w plecy) Polska płaci teraz ok 10 mld rocznie (za kupowane pozwolenia na emisję CO2). Ten pakiet generuje teraz znaczące podniesienie cen energii elektrycznej.
Trucicielami w Krakowie (i w Polsce) są właściciele małych kotłowni i pieców w jednorodzinnych domach oraz komunikacja z silnikami spalinowymi (samochody, busy, samoloty, statki).
Jak dotąd walka ze smogiem jest mało skuteczna, gdyż nie jest pryncypialna i ostra. Rozumiem przez to określenie trucicieli (co już jest zrobione) i bezpardonową walkę z nimi. Nie pouczenie i mandacik stuzłotowy, tylko grzywny kilkutysięczne, a dla recydywistów - więzienie...
W Krakowie robi się darmowa komunikację - dobrze, ale jeszcze należałoby wprowadzić zakaz jazdy połowy samochodów (parzyste - nieparzyste) - to metoda sprawdzona i nad wyraz skuteczna. Ponadto powinno się skutecznie i dotkliwie karać kierowców "grzejących" auta na postoju,
Ciekawe ile wystawiono mandatów za palenie śmieci?
Czy jest program modernizacji przewodów elektrycznych, co umożliwiłoby ogrzewanie prądem - nie mówiąc o gotowaniu?
Czy jest program dofinansowania ocieplenia budynków i uszczelniania okien (podwójne , czy potrójne szyby)?
Czy jest państwowy program zachęcający wspólnoty mieszkaniowe do instalowania fotovoltaiki?
Czy jest państwowy program wspomagania budowy elektrowni wiatrowych o pionowej osi obrotu wiatraków; pracują cicho przy każdym wietrze, nie są W ŻADNEJ MIERZE uciążliwe dla środowiska - mogą być instalowane na każdym dachu.
Dlaczego nie wykorzystuje się geotermii, choćby w takim stopniu jak czyni to Słowacja???
Przestańmy siebie i społeczeństwo oszukiwać, że coś się robi.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 290 widoków