Szanowni Państwo!
Są dwa podejścia do finansów – tradycyjny i nowoczesny. Tradycyjny polega na tym, że najpierw się pieniądze zarabia, a później wydaje; nowoczesny – odwrotnie. W praktyce wygląda to tak, że na ten sam samochód człowiek nowoczesny musi pracować znacznie dłużej niż konserwatysta. Bank nie zadowoli się byle jakim procentem. Lichwiarz nie spocznie, póki nie wydusi z kredytobiorcy ostatniej kropli krwi. Z chwilą gdy zaczynasz pracować na spłatę kredytu, twoja wolna wola się kończy. Paradoksalnie, drogimi samochodami jeżdżą i w apartamentach mieszkają (do czasu bankructwa) właśnie niewolnicy.
Przy kolejnej próbie ocenzurowania Internetu jedni uważają, że tu chodzi „tylko” o pieniądze, a inni, że o indoktrynację. Nie należy natomiast zapominać, że w sumie to, to samo. Kto ma pieniądze, ten ma władzę, a kto ma władzę, ten ma pieniądze. Czy zatem, normalny człowiek może znaleźć jakieś wyjście z tego zaczarowanego kręgu?
Może. Należy użyć broni wroga. Panom współczesnych niewolników bardzo zależy na bezgotówkowych obrotach finansowych, bo to daje nieograniczoną kontrolę poddanych. Pójdźmy zatem o krok dalej i działajmy nie tyle „bez gotówkowo”, co wręcz na zasadzie barteru. Takie działania wymagają oczywiście zaufania obu stron. Ale czy nie lepiej zaufać konkretnemu człowiekowi niż bankowi? To jest oczywiście pytanie retoryczne.
Zacznijmy działać na zasadzie wymiany dóbr. Nie mam na myśli jałmużny, ani działalności charytatywnej, tylko współpracę dla osiągania wspólnych celów. Potraktujmy to na razie jako temat do konwersacji.
Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd
----
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Mistrzowie zakalca
Występują: Helga i Wańka.
Helga – Widziałeś Wołyń?
Wańka – Nie pamiętam, zdaje się.
Helga – Jak to, zdaje się?
Wańka – W dzieciństwie chyba.
Helga – Ja nie pytam o teren, tylko o film.
Wańka – A… Próbowałem, ale co chwila przysypiałem. Nie wiem o co w nim chodziło.
Helga – Nikt nie wie i właśnie o to chodziło!
Wańka – Żeby przysypiać!?
Helga – Pomyśl, jak się zrobi taki gniot, to nikt przy zdrowych zmysłach nie wytrzyma takiej dwugodzinnej tortury.
Wańka – To po co było to robić?
Helga – I to jest bardzo dobre pytanie! Właśnie po to, żeby skończyć z tematem. Teraz na hasło: Wołyń rozlegnie się powszechne ziewanie i nikt już nie odważy się podjąć tego tematu.
Wańka – Czyli po mistrzach zakalca w polityce, mamy osiągnięcia na niwie kulturalnej? Na pohybel Polaczkom.
Helga – Niech żyje dozgonna miłość niemiecko-rosyjska.
KURTYNA
Szanowni Aktorzy!
Zapraszam to współpracy przy tworzeniu Teatrzyku Zielony Śledź.
Umieścimy nasz teatrzyk na YouTube.
To znakomita forma promocji.
Chętnych do współpracy proszę o bezpośredni kontakt
[email protected]
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 249 widoków
Świat się zmienia.