Upuszczanie krwi

Przez Małgorzata Todd , 26/08/2017 [09:02]
26 sierpnia 2017 r. | Nr 34/2017 (323) Upuszczanie krwi       Szanowni Państwo!        Czym różni się konował średniowieczny od obecnego? Tamten na każdą dolegliwość przepisywał upuszczanie krwi, ten obniżanie cholesterolu. Ze zdrowotnego punktu widzenia obydwa zabiegi zdają się być porównywalne, ale z finansowego, obniżanie cholesterolu to złoty interes dla korporacji farmaceutycznych! Na tym właśnie polega skok na kasę chorego, dodajmy – potencjalnie chorego, bo z nadmiaru cholesterolu nikt jeszcze nie umarł.    Natomiast upuszczanie krwi, to już raczej domena polityki. Trzódka odstawiona od koryta, nazywająca siebie opozycją totalną, zrobi wszystko, żeby społeczeństwo skłócić. Żebyśmy jak najczęściej mawiali: „krew mnie zalewa, gdy słucham...”. Dawniej mawiano, że „złość piękności szkodzi”, zapominano jednak dodawać, że świetnie nadaje się do podziału społeczeństwa na małe grupki, którymi łatwiej manipulować.    Prezydentem lub premierem może zostać każdy bez względu na kwalifikacje. Zdawać się mogło, że studia medyczne gwarantują wysoki poziom intelektualny absolwentów takich uczelni. Dzięki poprzedniej pani premier mogliśmy się przekonać, że głupota przejawiająca się w prymitywnych kłamstwach, nawet na najwyższym stanowisku w państwie, nie zna granic, niezależnie od prestiżowego wykształcenia. O etyce i moralności lepiej nawet nie wspominać. Głupota nie wyklucza jednak cwaniactwa. Dlatego warto zauważyć odziedziczoną po poprzednim rządzie zasadę, że przy coraz wyższej składce na obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, coraz mniej świadczeń chory otrzymuje. Miejmy nadzieję, że dobra zmiana dotrze kiedyś i tu.    Wróćmy jednak do zdrowia, czyli „zdrowej diety”. Ta „bez-cholesterolowa” może samego cholesterolu nie obniży, ale kiedy zostaniemy już częścią Europejskiego Kalifatu, wieprzowina będzie oczywiście zakazana, a więc szansa na obniżenie cholesterolu rośnie. Wtedy może nawet tego nie zauważymy, przestrzegając wcześniej zalecanej diety. Kebaby wieprzowiny nie zawierają – to pewne. Co zawierają? Staram się nawet o tym nie myśleć. Pozdrawiam i do następnej soboty Małgorzata Todd

Małgorzata ToddWOJNA WRONOdcinek 23.    – W tej wyglądasz bardzo ładnie – powiedziała Zosia.    – Na pewno? A może lepsza była ta poprzednia? – Marzena nie mogła się zdecydować.    – Z poprzedniego sklepu?    – Przepraszam. Jesteś już pewnie zmęczona, ale ja też.    – Nie w tym rzecz. Ta mi się po prostu bardziej podoba. Nie jest może najmodniejsza, ale elegancja to ma do siebie, że musi być pół kroku za modą.    W chwilę później przy kasie Marzena podała kartę płatniczą.    – Ma pani może inną kartę? – zapytała kasjerka. – Tej portal nie przyjmuje.    – Niestety. Posługuję się tylko tą jedną. Proszę spróbować ponownie – poprosiła Marzena.    – Przykro mi, ale transakcji dokonać nie mogę.    – Chętnie bym ci pożyczyła – powiedziała Zosia – obawiam się jednak, że nie mam wystarczających środków na koncie.    – Nie martw się. Widocznie nie było mi sądzone kupienie tej sukienki. W milczeniu skierowały się do wyjścia.    – A swoją drogą – zauważyła Marzena, kiedy wychodziły ze sklepu – z tymi płatnościami kartą, to nigdy nic nie wiadomo.    – Zawsze lepiej mieć przy sobie trochę gotówki  – przyznała Zosia. – Nie dalej jak w ostatni poniedziałek musiałam zostawić w sklepie wózek wyładowany po brzegi.    – W poniedziałek, mówisz? – podchwyciła Marzena. – Mnie się też to zdarzyło. Podobno awaria była w całym kraju.    – Szkoda, że tak wyszło. Takiej eleganckiej sukienki za taką cenę nigdzie nie dostaniesz.    – Wiesz, chyba masz rację.    – Ciocia Kamila nie pożyczyłaby ci pieniędzy?    – Proponowała nawet, że mi kupi sukienkę.    – Świetnie. Zamówmy ją – zaproponowała Zosia. – A, tak przy okazji powinnaś ciocię Kamilę jeszcze raz wypytać o okoliczności swojego urodzenia. Jeśli miałaś siostrę bliźniaczkę, to pewnie tylko ona może coś na ten temat wiedzieć, albo chociaż się domyślać. CDNPoprzednie odcinki można znaleźć na 
www.mtodd.pl / SOBOTNIK