1. Obrzydliwców, którzy szczują i robią to wrednie jest niemało. Na przykład, w tvn24 paskudnie szczuje obywatel petru ryszard, opowiadając bzdury o "inwigilacji". Nic nowego. Gdy interesy są sprzeczne, są i przeciwnicy. Czasem są to ludzie, z którymi można rozmawiać, a czasem okazują się być chamami, których można pokonać, a czasem trzeba ominąć. Jednak poziom chamstwa i demoralizacji Platformy Obywatelskiej, jakość kłamstw i jadowitej nienawiści już dawno przekroczył wszelkie granice. Żadne "odwracanie wektorów" nie pomoże. Takie chamstwo i gorsząca mowa nienawiści jest widoczna gołym okiem. Ludzie tego po prostu nie chcą.
2. Przez ostatnich parę lat ugrupowanie zjednoczonej prawicy dojrzało już na tyle, że pojawił się zespół. Aby w instytucji albo w ugrupowaniu ukształtował się system pracy zespołowej, potrzebna jest dojrzałość, która sama w sobie jest nie tyle faktem, ile faktycznym zjawiskiem. [link] Staram się pisać oględnie, by nie powiedzieć zbyt wiele, ale zespół zbliża się do sukcesu tym bardziej, im selekcja kadr jest bardziej pozytywna. Otóż z każda chwilą widać coraz wyraźniej, że- w totalnej opozycji filtr kadr działa w negatywnym sprzężeniu zwrotnym,
- a w PiS przeciwnie,
- Solidarność Walcząca wytrzymała 35 lat, nie dała się pokonać, obeszła się bez wewnętrznych walk frakcyjnych i bojów o władzę.
- Internet - wydaje się, że jest to dobry przykład, ponieważ ten system chyba wcale nie ma żadnego centrum decyzyjnego, a mam takie wrażenie, że to właśnie Internet zwycięża we wszystkich konfliktach z globalnymi imperiami.
- Ustrój demokracji Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
- System PiS jest najnowszym przykładem właśnie takiego zjawiska, jeszcze w trakcie formowania się.
- itd.
Totalna opozycja nie ma Boga w sercu. To przecież fakt. Oni nie tylko nie mają Boga w sercu. Myślę, że Oni także nie mają sumienia, ani zdolności odróżnienia tego co dobre od tego co złe. Przypuszczam także, że totalna opozycja jest gotowa nie cofnąć się przed niczym i może posunąć się nawet do najbardziej drastycznych środków. Dokładnie tak jak we współczesnej definicji komunizmu. [link] Przed niczym się nie cofną.Weźmy inny przykład: W polskim sądownictwie mamy różne problemy. Mamy do czynienia z samowolą sędziów, mamy też sędziowską nieodpowiedzialność - to wiemy. Nic w tym dziwnego. W każdym środowisku bywają czarne owce. Dlatego w każdym środowisku muszą być niezależne od tego środowiska sposoby wykrywania, karania, a nawet usuwania odszczepieńców. Tak jest na całym świecie. Tak musi być. Wszędzie, byle nie w Polsce. Dlatego polskie sądownictwo wyrodnieje. Trzeba więc złapać miotłę i wymieść czarne owce i uruchomić w sądownictwie "wydziały spraw wewnętrznych". Takie zadanie miała spełniać nowa Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. I co?
Mamy wrzask. Cała totalitarna opozycja rzuca się w obronie sędziowskiej samowoli i nieodpowiedzialności z protestami przeciw łamaniu sędziowskiej niezawisłości.
- Czy im się pomyliła niezawisłość z samowolą?
- Dlaczego oni wywrzaskują o zagrożeniu niezawisłości sędziów?
- Czy może oni nie wiedzą, że niezawisłość, to nie znaczy nieodpowiedzialność?
- Wykluczone! Oni doskonale wiedzą, co robią. To jest agresywna obrona komunistycznego łajdactwa.
Dlatego w swoim dzisiejszym felietonie starannie ominąłem wszelkie argumenty i przesłanki ideologiczne. Nie pisałem o Bogu, ani o rodzinie, ani o ludzkich aspiracjach. Nie ma tam także ani jednego słowa ani o prawicy ani o lewicy, nie piszę o polskiej racji stanu nie tylko dlatego, że polskiej totalitarnej opozycji ani globalnej liberalnej demokracji to zupełnie nie interesuje. Nie piszę o tym nie dlatego, że ich to zupełnie nie obchodzi. To wiadomo. Oni tak dalece tego nie szanują, iż są gotowi to wszystko zniszczyć, sa gotowi spalić albo sprzedać całą Polskę. Oni chcą tylko władzy i pieniędzy.
Nie pisę o tym, ponieważ prawdziwy podział pomiędzy Polską a totalitarną opozycją przebiega zupełnie gdzie indziej, poza wszystkim, co jest dla Polaków ważne, poza wszystkimi naszymi ludzkimi wartościami. Ten podział nie dotyczy także jakiejkolwiek polityki, jest ponad wszelkimi naszymi wewnętrznymi podziałami. Nie ma żadnej wojny polsko-polskiej. Ich interes, interes "totalnej opozycji" jest interesem najeźdźcy, a Polska ma być ich zdobyczą. Idzie więc o polską Niepodległość, bez względu na naszą wiarę, nadzieję i miłość. Prawdziwy podział jest pomiędzy silną, samodzielną i rozwijającą się Polską a głodnymi pasożytami, wrogami Niepodległej.Przypisy:
*) Niniejszy wpis powstał najpierw jako komentarz do felietonu:
Tymczasowy, "Andrzej Kazimierz Duda-Marcinkiewicz" [link]
**) Inny bardzo interesujący tekst na ten temat:
UPARTY, "PAD i inny świat" [link]