Kilka przemyśleń do przelania na papier. Nocą różne dziwne rzeczy człowieka nachodzą.
Po pierwsze wizyta Trumpa w Polsce podczas szczytu „Międzymorza” ile w tym zadęcia, a ile w tym prawdziwie poważnego przedsięwzięcia? Czy Pan Trump przybywa tu jako notariusz? W jakiej roli występować będzie? Głównego zaklepywacza? Czy tak właśnie wygląda gra światowa? Kto nam o tym opowie i powie prawdę, a może każdy ekspert mówi prawdę? Jedno jest pewne jakbym był ruskim albo niemieckim macherem to bym uderzył w Polsce. Mam nadzieję, że ktoś, gdzieś tam na górze, że pilnują tych spraw służbiści nasi. Ależ to by była katastrofa.... Szkoda gadać.
Druga sprawa, która mnie nurtuje od paru dni to komentarze wokół słów Premier Beaty Szydło o konieczności obrony własnych obywateli. W bodajże Woro17 któryś z posłów „opozycji” powiedział, że premier polskiego rządu może sobie w takim miejscu pozwolić na mniej (coś w tym sensie padło). Czemu pytam? Dlaczego Premier RP nie może powiedzieć czego chce na terenie niemieckiego obozu koncentracyjnego? Czy w tych słowach jest sugestia współsprawstwa? Polakom nie wolno bo co? Pomagaliśmy tam? I obrzydliwa wrzutka Pana Bodnara... Taka idealna pod zachodnie media – OCHYDA.
Krótka ta noc ;)
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 246 widoków