tylko pomysłów brak

Przez Leming 77 , 29/03/2017 [01:08]
Słychać ze wszystkich stron złowieszcze skomlenie, że zadyszkę ma rząd nasz najmilszy. Czasy trudne zaiste nastały. Pan Ziemkiewicz nawołuje - „zrzućcie kajdany” ale jak, rady udzielić już nie zamierza. Czasy złowrogie nastały. Niemcy niepomne na swą straszną przeszłość znów chcą być hegemonem Europy. Nieudolnie ale z potworną siłą wymuszają nowy porządek. Zerwać kajdany nie jest łatwo. Trzeba odwagi i determinacji aby zrzucić opiekę możnego świata. Jeśli chcemy tak zrobić to musimy wyznaczyć sobie cel. I ruszyć od razu. Nigdy nie będziemy dość silni żeby mieć pewność. Co zamierza Rosja nasz główny przeciwnik? Jeśli Putin chce zająć Białoruś to musimy się temu przeciwstawić. Musimy dać odpór tej agresji. Nie wolno pozwolić żeby wojska rosyjskie niemalże widziały się z Obwodem Kaliningradzkim. W Naszym żywotnym interesie jest utrzymanie Rosji jak najdalej Warszawy. Jeśli oddamy Białoruś Rosjanom to będzie to koniec państw bałtyckich. Zostaniemy sami. Powinniśmy natychmiast zaprogramować hybrydową interwencję na Białorusi w celu odzyskania Kresów. I nie dlatego uczynimy to aby zaspokoić nasze sentymenty. Geopolityka jest nieubłagana – kiedyś Putina trzeba powstrzymać. Jak najszybciej. Czy naprawdę jesteśmy tak naiwni by sądzić, że zatrzymamy Go bez zbrojnej interwencji? Ciągle słyszę narzekania, trzeba Go powstrzymać, wysłać wyraźny sygnał. Dalej nie pójdziesz. Wara! Posłużę się genialnym plakatem. Na Białorusi trzeba rozpocząć prawdziwą propolską kampanię i nastawiać ludność pozytywnie do idei Unii Europejskiej. A potem zagrać kartami Putina. Ludność zachodniej Białorusi w obliczu agresji Rosji na ich kraj proklamowała przystąpienie do Rzeczpospolitej Polskiej. Ekspresowy akces do UE. Jeden podpis załatwia wszystko. Odzyskujemy Nowogródek i Pińsk. Miejsce narodzin Mickiewicza znów jest w granicach RP. To jest cel na miarę Marszałka. Idea, która napędzi pokolenie. Ach ta nasza Unia kochana z frau Merkel na czele. Czy nie ma odrobiny racji w twierdzeniu, że jednak jakaś solidarność jest potrzebna? Z naszej z polskiej strony również. Operujemy na faktach, a fakty są nieubłagane. Do Unii napływają emigranci. Czy tego chcemy czy nie. Musimy jakoś pomóc Włochom,Grekom, a przede wszystkim musimy pomóc Niemcom. Bo to jest solidarność właśnie. Wytargujmy od Nich wszystko co się da ale złóżmy ofertę pomocy. Przecież jesteśmy sojusznikami, grają z nami nie fair, zgoda, ale nie nauczymy ich naszego sposobu gry gdy będziemy grać jak Oni. Potrzebujemy sposobu na „win win” gdzie każdy wygrywa. Bez tego będziemy stać w miejscu. Potrzebujemy „pomysłu na emigrantów”. Moim zdaniem należy stworzyć finansowaną z unijnych funduszy armię UE. Pełna dowolność, kontrakt na 10 może 12 lat z gwarancją na pełną asymilację w społeczeństwie. Tylko,ochotnicy, którzy w zamian dostają kontakt z umiarkowanymi imamami, szkolenie w jednym z ustanowionych zawodów (odpowiednik szkoły zawodowej), naukę języka, ale przede wszystkim odpowiednio zbudowaną legendę obrońców Eurolandu, dzięki której po odbyciu służby będą cieszyć się akceptacją społeczeństwa. Należy czas służby wykorzystać do zmiany ich systemu wartości na odpowiadający Naszemu spojrzeniu na rzeczywistość. Resztę należy bezwzględnie deportować z powrotem do Turcji. Dzięki takiemu posunięciu UE w ciągu niespełna kilku lat podniesie swoje zdolności obronne i jednocześnie częściowo rozwiąże problem emigrantów. Dobrze przygotowany program szkolenia ochotników pozytywnie wpłynąłby na tych wszystkich młodych chłopaków, którzy przybyli do Europy.