W Internecie najważniejsza jest społeczność. W Polsce tego jeszcze nie widać, ale na Zachodzie od dawna tak, gdzie najróżniejszych portali społecznościowych jest całe mnóstwo. Jesteśmy trochę zapóźnieni technologicznie, a w szczególności jako blogosfera polityczna - mocno nakręceni emocjonalnie (od czego wolne są inne blogowe "branże"). Prawicowym blogerom wydaje się, że mają jakąś misję do spełnienia, że to co piszą, to nie jest li tylko dyskusja ze znajomymi czy przypadkowymi czytelnikami, tylko niewiadomoco wielkiego. Trzeba to archiwizować, zagregować przynajmniej na kilku portalach i jak największej liczbie agregatów, zajawiać na Twitterze, Facebooku i Bóg wie, gdzie jeszcze. Otóż, o ile tak było lat temu jeszcze może dwa czy trzy, gdy blogi raczkowały, a na rynku nie było praktycznie żadnego prawicowego medium oprócz "GP", mogło tak być. Czyli treść i misja były bardzo ważne. Teraz treści prawicowych jest w bród, aż za dużo. Są nawet w mainstreamie - np. "Rzeczpospolita", czasem w TVP. Blogów na samym Salonie jest kilkaset. Czy ktoś jest w stanie przeczytać nawet te najlepsze? Czy normalny, pracujący człowiek jest w stanie przeczytać więcej niż kilka niezbyt długich notek w ciągu dnia? Oczywiście, że nie. Czyżby więc na blogach gromadzili się sami bezrobotni, renciści i emerycie? Z doświadczenia wiem, że głównie tak :) Bo przecież nie ma sensu, a na ogół czasu żeby to wszystko czytać. A czy na dodatek blogi są wartościowsze od np. artykułu Ziemkiewicza, Mazurka, Semki czy Lichockiej? Oczywiście, że na ogół nie. Blogi siłą rzeczy to amatorskie produkcje, które z profesjonalnymi nie mogą się równać. Dlaczego więc sami prowadzimy blogi i odwiedzamy inne? Czy tylko po to, aby przekazać treść, którą w lepszym wykonaniu przekażą dziennikarze? Blogi wygrywają z prasą nie treścią (co zdarza się niezwykle rzadko), a głównie tym, że ich autor potrafi utrzymać relacje z innymi. W prasie nie ma czasu na relacje z czytelnikami. Od dawna odwiedzało się głównie tych blogerów, którzy nie tylko dobrze pisali, ale też i komentowali (często było to równoznaczne z komplementowaniem :) komentujących. W czasach nadmiaru treści jest to tym bardziej istotne. A zatem: zamiast "copy-paste" (czy RSS) na inne portale, wybrać jeden i osobiste relacje..
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1124 widoki
PS. Zasadnicze pytanie
W odpowiedzi
Jeden portal?
A propos gaszenia emocjonalnego
A propos misyjności
A propos chwalenia dziennikarzy
Jeśli chodzi o Blogpress
Problem odgórnego ustawienia debaty
Ustawianie debaty
Schemat - "byle nie PiS"
@Ckwadrat
No trochę to chaotyczne
Odp.
Z tym to już się nie zgodzę
Odp.
O cho cho :)
PS
Uważam, że całkiem
Bernard
Rzepko
Odp.
O lemingach
Filozofie
:)
A więc jaka jest metoda?