Dr Jan Przybył: Kim jest człowiek i co z tego wynika

Katolik jest monarchistą w nadnaturalnym porządku rzeczy. Chrystus jest Królem wszechświata i tak został obwieszczony na początku XX wieku, gdy monarchie padały. Z tego powodu wcześniej np. w XVII w. objawiał się bez korony, bo uznawał monarchie, zaś mamy objawienia z XX wieku i to w Polsce, gdzie się chce obwołać Królem. Albo przyjmujemy Królestwo Boże, albo chcemy mieć swojego króla. Monarchia ziemska, szczególnie dziedziczna, jest sprzeczna z monarchią Bożą, co pięknie zaznaczył Samuel. W historię Polski jest wpisana elekcja. Tak było od wieków przedchrześcijańskich. Jedyna dynastia (Piastów), która temu nie podlegała miała wieczne problemy. Pierwszy raz Jan Kazimierz chciał dziedziczność wprowadzić, spotkało się to z buntem i musiał abdykować (moim osobistym zdaniem ta abdykacja, to największe nieszczęście w naszym kraju; ponieważ w ten pozbył się możliwości dotrzymania złożonych we Lwowie ślubów, następcy jak wiemy mieli te ślubowania w dupie). Drugi raz dynastia była zapisana w Konstytucji 3 Maja, efekt rozbiory. Skoro Mieszko, jak twierdzą (oczywiście niepotwierdzone) dokumenty oddał Polskę pod działanie Opatrzności Bożej, niech ta Opatrzność nad nami czuwa. Nie potrzebujemy króla ponad Króla królów, Jezus Chrystus niech będzie naszym Królem, a Jego delegata to my możemy sobie wybierać, może nie jak dotychczas na cztery lata, lecz do określonego Konstytucją wieku.