Bo z opinią Komisji Wenckiej było tak, że najpierw została ona przekazana zwolennikom TK i zawierała zalecenie poszukania kompromisu na gruncie politycznym. Nie została przekazana obu stronom konfliktu a tylko jednej i do niej ta opinia była skierowana. Natomiast później, czyli tylko do wiadomości, została przekazana rządowi. W niekontrolowany przeciek, który zdarzył się pierwszy raz w historii Komisji Weneckiej to ja nie bardzo wierzę. To było po prostu przekazanie opinii i zaleceń, choć dyskretnie. Komisja Wenecka w pierwszym rzędzie ma zalecenia wobec naszej opozycji a nie do rządu! Dyplomatołki zaś wszystko ujawniły, ale to inna sprawa.
Dlaczego Komisja Wenecka wybrała taki sposób powiadomienia zwolenników TK. Bo nie mogła inaczej. W Polsce rządzi partia populistyczna, czyli taka, która skierowana jest na realizacje obietnic wyborczych. W zasadzie we wszystkich krajach UE rządzą partie nie populistyczne, czyli takie, które lekceważą wyborców a troszczą się o elity i zdaniem władz UE jest to prawidłowe.
Nie można więc popierać obcych. Z tym, że są wyjątki. Do takich np. należą Anglicy i Skandynawowie. Zwłaszcza w Danii rządzą populiści, ale „oswojeni” w rozumieniu dosłownym, to znaczy „swoi”. To zaś daje Duńczykom możliwość uzyskiwania bardzo wielu wyjątków od regulacji ogólnowspólnotowych w dzięki temu mogą oni żyć w bardziej swoim kraju.
Wszystko wskazuje na to, że PiS jest na najlepszej drodze do wywalczenia i nam przynajmniej tego statusu a z racji, że jesteśmy krajem większym, to pewnie i ten status w przyszłości może być lepszy, bo daje się UE „oswoić”, przestaje być nieobliczalnym obcym. Nawet w tak trudnej sytuacji szuka kompromisu, co jest fundamentem UE i na pewno będzie miało znaczenie w sposobie traktowania naszych postulatów. Nie będą to już postulaty kłótliwych kosmitów.
Tą decyzją PiS, czyli przekazaniem opinii Komisji Weneckiej do Sejmu, stworzył opozycji możliwość zawarcia z rządem kompromisu – czyli wykonał skierowane do siebie zalecenia Komisji Weneckiej! Nie sądzę, by ktokolwiek na tzw. Zachodzie uważał, że każdy kompromis musi być zrównoważony a raczej, że w zależności od pozycji negocjacyjnej nawet złe dla jednej ze stron kompromisy dalej są kompromisami, są pozytywnym zakończeniem sporu.
Tak więc to dobre posunięcie. Czy zakończy ono spór - raczej wątpię, bo nasza opozycja jest mało wyczulona na niuanse dyplomatyczne ale jego kontynuacja nie wzmocni zwolenników TK w elitach europejskich, a przez to utrudni szkodzenie naszemu krajowi. I o to chodzi!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 159 widoków
Tak więc to dobre posunięcie. Czy zakończy ono spór?
Na tym polega dyplomacja, prowadzona z klasą!
Skoro nie można ognia ugasić, potrzebna jest cierpliwość, by wygasł sam.Ale wtedy nie należy dolewać oliwy do ognia.No może tylko trochę tlenu, wtedy wypali się prędzej.
Komentarz:Nasza opozycja jest "mało wyczulona na niuanse dyplomatyczne" - co za wspaniały eufemizm!