Poza pajacem Bronkiem Marią winni tego megakrachu Platformy O.są wszyscy, a najbardziej oczywiście prezydent Duda i oczywiście PiS.
Hehehe !
Frekwencja 7.8% na tym kabaretowo kabotyńskim referendum to już nawet nie jest tragedia, nie jest dramat, tylko czyste pośmiewisko - z wielkiej premiery Kopacz, z oddanego jej nadętego bal(er)ona Borusewicza, z którego nawet jego laska marszałkowska śmieje się w kułak, i z reszty "wybitnych" polityków Platformy od 8 lat udających rządzenie. Nawet z "dyra Europy", który "gdyby rządził PiS to nigdy by królem Europy Donaldem I nie został".
No co się śmiejecie - tak powiedziała Ewa Kopacz !
Ale dobrze ! I nawet bardzo dobrze się stało, że Polacy partii karmicielce i "ojcu" tej hucpy za 100 mln zł chrabji Bronisławu (a tak a'propos - gdzie jest Chełmoński?) pokazali środkowy palec w garniturku z czerwonej kartki. PO ciężko pracowała na ten "sukces" i 7.8% aktywności referendalnej to czytelny znak gdzie jaśnie Platforma tzw."obywatelska" - sama i na własne życzenie - się wpakowała. Nie w pokrzywy, nie w maliny, a zwyczajna w czarną d... .
Dziurę oczywiście.
Też na "d"...
I niech tam już partia karmicielka zostanie ! Razem ze swymi gadającymi baranimi łbami - tymi wszystkimi Grupińskimi, Tomczykami, Nałęczami, Kidawami, Muchami, Protasiewiczami, Żakowskimi (cuś babcia "Lenina" P. cicho siedzi i włosów nie rwie, nawet rzęsy jej się nie odkleiły) itd., niech się przyzwyczaja. Jak ta babcia, którą w sanatorium okładali borowiną i pytała lekarza dlaczego zaordynował jej takie paskudne okłady z ziemi, a ten palnął - "A bo szanowna pani dobrodziko, trza się powoli przyzwyczajać..."....
Przyznam szczerze, że ostatnio to nawet z przyjemnością patrzę jak Platforma sama zaciąga sobie sznurek na szyi. Wyczerpała argumenty, zresztą właściwie nigdy ich nie miała, udały jej się czasem nośniejsze banałki propagandowe, na które łapali się frajerzy, ale na tym koniec. Straszenie PiS-em uprawia od 8 lat i jest ono już tylko jak zjełczary ser, który tak "dojrzał", że zaczął chodzić o własnych siłach... Tak mój Tato gadał przed laty na targu do właścicielki straganu, próbującej mu wcisnąć serducho wiejskiego twarogu sprzed tygodnia, ale zachwalającej - "Panie kochany, toć on świeżuteńki, z wczora wieczór".
Może nie są zbyt udane poniższe "wizualizacje" tere fere kukurendum (robione trochę "na kolanie") ale widok zanurzonego w urnie członka komisji referendalnej, skrobiącego dno - a nuż jeszcze jakiś głosik się do niej przykleił - jest bezcenny:
"Żałobny" wyraz twarzy Przewodniczącego PKW, "miażdżącego" decyzję Bronisława Marii... Hmmm... Mam przed oczami tego samego Przew.PKW, a w uszach głos wręczającego "ze wielkim wzruszeniem" akt elekcji Andrzejowi Dudzie, nowemu Prezydentowi RP w Wilanowie. I... ten sam małpi chichot mnie atakuje, a poza synonimami do "hipokryzji" nic innego do głowy mi nie przychodzi. Ale nic - niech się pocą dziś "gronostajowe dziadki" z PKW (hermelin to niektórych językach gronostaj), to jeden ze "spadków" po Bronku i jego prezydęturze, a że sam raczył był wygłosić niegdyś w dobrości swej głupoty maksymę "Jaki prezydent, taki zamach", no to parafrazując - jaki spadkodawca, taki spadek, uważam ją za wiążącą. Bronek jako rasowy partyjny pluszak wyznawał zasadę nowobogackich parweniuszy - "mów co uważasz". W ciągu 5 lat swej prezydentury sporo się wzbogacił i sporo posiadł, ale nie wzbogacił się o jedno, nie posiadł najważniejszego - piątej klepki. Gdyby ją miał, to by wiedział, że "mów co uważasz" ma swój ważniejszy ciąg dalszy, czyli - uważaj co mówisz ! No ale Bronek oprócz braku 5 klepki uwielbiał tokować i gdy wpadł w trans to koniec. Palikot mógł go wtedy wypatroszyć na żywca, skórkę sprzedać 100 razy, a Bronek i tak by tokował. No ale wtedy to był inny sezon, nie na głuszce... Dziś wypatroszyły Bronka gronostaje. Na jego łonie "poczęte"....
Przed gronostajami "egzamin życia" 25 października ale... nie zostawiajmy spraw w ich rękach ! PKW to instytucja III RP, a III RP dała zbyt wiele dowodów na to, że jej instytucje nie są godne zaufania !
Na deser wierszyk: