Praktycznie nie uczestniczę w imprezach organizowanych w moim mieście. Jednakże, gdybym nie poszedł na spotkanie z tym Człowiekiem chyba do końca życia miałbym problem ze spojrzeniem w lustro. To wieczorne wyjście do kina, w którym odbywało się spotkanie z dr Szwagrzykiem, było dla mnie obowiązkiem i honorem wobec, tego, który swoją pracą zmazuje z nas, Polaków, hańbę 45 lat zakłamanego PRLu.
Sala była wypełniona do połowy. Niestety obserwacje, kto zasiadł w fotelach nie skłaniały do radości. Pierwsze dwa rzędy- lokalni oficjele. Dwa lub trzy kolejne, to kombatanci. Jeszce jeden siostry zakonne. Tych 15 narodowców i w sumie może rząd młodszych nie mogą cieszyć. Dobrze, że byli. Ale niestety absencja młodzieży na tak ważnym spotkaniu mnie osobiście bardzo zmartwiła.
Godzinny wykład Krzysztofa Szwagrzyka był niezmiernie interesujący i pouczający. Wykładowca mówił spokojnie, powoli, niskim głosem. A na ekranie przesuwały się kolejne slajdy. Ten, który zrobił na mnie największe wrażenie przedstawiał miejsce odnalezienia szczątków, prawdopodobnie, "Inki". Cztery szkielety, 50 cm pod chodnikowymi płytami. Miejsce, po którym przeszło tysiące, może miliony ludzkich stóp. I ta perspektywa pokazująca, że ciała naszych bohaterów pogrzebano na głębokości 4 grubości płytek chodnikowych. Uzmysłowienie sobie tego faktu naprawdę poraża.
Dr Szwagrzyk opowiadał o pracach swojego zespołu. Pracach, które nie były dla mnie tematem obcym. Niemniej jedną z ciekawszych informacji, którą przedstawił była ta, jak procentowo przedstawiają się zgody rodzin na ekshumację istniejących grobów, pod którymi jest pewność, czy wysokie prawdopodobieństwo, znajdowania się szczątków kolejnych ofiar totalitaryzmu. Otóż proporcje te wyglądają mniej więcej 50/50. Pomijając rodziny, stalinowskich oprawców pochowanych nad zwłokami swoich ofiar, to i tak są to liczby bardzo smutne w swojej wymowie. Oznaczają bowiem, że dla co drugiego Polaka nie ma znaczenia przywrócenie pamięci tych, którzy za wolną Polskę oddali swoje życie. 50% w ogóle to nie interesuje!
Ekipa dra Krzysztofa Szwagrzyka robi chyba najważniejszą dziś rzecz w Rzeczpospolitej. Przywraca człowieczeństwo największym bohaterom naszej ojczyzny. Ludziom, którzy, gdyby nie koleje historii, dzisiaj byliby ministrami, generałami, ludźmi decydującymi o losie Polski. Elitą. Przywracając materialną postać nazwiskom znanym z kart historii, przywraca godność nam, narodowi w obronie, którego ci Żołnierze Niezłomni oddali życie. Za to ci wszyscy ludzie pracujący na Łączce i innych miejscach pochówku tych wielkich, którzy mieli być zapomniani, a ich groby nieznane powinni mieć postawiony pomnik. W sercach ludzi prawych, taki pomnik już mają. I dozgonną wdzięczność.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 156 widoków