Wysra... Zesra... Osra... Sra... Sramonowicz!

Przez yarrok , 12/02/2015 [01:04]

(Z góry przepraszam za wulgaryzmy, lecz chcąc dotrzeć do niespełnionego i zgorzkniałego „artysty“, który jedynie wulgaryzmy rozumie – nie widziłem innej formy dotarcia. Prepraszam.)

 

Stąd zacznę...

- Ch...ju wylniały i durniu dotknięty beztalenciem,

odp...dol się od Warszawy, od spraw Polaków od jakichkolwiek spraw, do których zrozumienia potrzebny jest promil inteligencji. Zajmij się dalej bluzganiem i pier...eniem głupot, co jedynie wychodzi ci nieźle.

Rób to jednak w swojej norze, w kierunku swojej niepełnowartościowej żonki... Zawsze wy ułomni lepiej się rozumiecie. 

Zastanawiam się, dlaczego typ o mentalności  durnia, debila i półmózga patentowanego zabiera głos w sprawach, które go nie dotyczą i których nie rozumie. Bo jak mogą sprawy Polski i Polaków, dotyczyć żydokomunistycznego parcha, który tylko przez pomyłkę urodził się nad Wisłą a nie w Moskwie czy też Lubartowie.

Jedyne, co ci ku...asie i prostaku w życiu wychodzi, to udawanie bonza i twardziela, jednak bez jak najmniejszych podstaw do tego, bo pedalstwo i tchórzostwo parcha aż nadto da się wyczuć.

Pier...ony ciulu z ciulfamilii – wszystko w twoim parchatym życiu jest sztuczne i ułomne.

Reżyser z ciebie, jak z mysiej p..zdy wór na mąkę, mężczyzna – jak z Biedronia czy innego Grodzkiego a twardziel  - jak z twojej glisdy coś co penisem mężczyźni nazywają.

Czego się nie tkniesz, to w gówno się obraca.

Nawet dziecka zrobić nie umiesz, tylko  potrzebna jest pipeta i próbówka...

Winieneś także wiedzieć, że ludzie czasami powinni się myć i zapitą gębę przepłukać wodą z mydłem, by można było o nich powiedzieć „człowiek“.

To niejednokrotnie jedyny sposób, by pozbyć się sztynku i czosnkowo-gorzałowego smrodu. Niestety, ty tego nie wiesz i dlatego z takim odchodem musimy się teraz użerać.

Nie dość, że ch..j parchaty, to na dodatek brudny i smierdzący...

Co do pozorów i strony wizualnej, rada powyższa ci wystarczy, co do inteligencji i rozumu – medycyna jest bezsilna.

Gdy ktoś ma gówno w mózgu, - na to nie ma rady.

Ale wbij sobie to do łba, że lepiej być czystym ch..jem niż parchem zapyziałym.

 

Siemanko ch..ju!

 

Wpis powstał w odpowiedzi na „medialny występ “ reżysera Andrzeja Saramonowicza, dotyczący strajku rolniczego oraz kilku wcześniejszych jego żulerskich występów.

Polaczek

Jak mu z Cypru nie pasują, to znaczy udaje, że nie wcina tych z Izraela.
Polaczek

I jeszcze jedna najważniejsza sprawa, nie obrażaj ch..a, gdyż to coś nie jest godne jego imienia. :)
yarrok

Porównanie tego parcha do organu męskiego było raczej automatyczne :) Wiadomo, że w odróżnieniu od ZeSramonowicza - penis posiada swoją godność. Pozdrawiam
andruch2001

Co więcej , Yaroku , to "cóś" , kwalifikuje się jak najbardziej do solidnego wyklepania "maski" ...a la L.Tyrmand. pozdrawiam
Ewikron

Skoro Sramonowicz oświadczył, że może jeść kartofle nawet z Cypru, to niech wyp...la do Cypru i tam napycha swój brzuch, ponieważ rozumu mu brakuje. Pozdrawiam serdecznie
Ewikron

A Warszawiacy wolą jeść polskie ziemniaki uprawiane na polskiej ziemi. Oby Sra-Parchowi stanęły w gardle! Pzdr
yarrok

Co toto je, bliżej nie wiadomo... Ważne, że tego typu kundle zawsze są nie u siebie. Nigdy nie jedzą swojej żywności - dlatego Sramonowiczowi jest tak po prawdzie wszystko jedno!
Lancelot

Aleś mu dołożył do pieca, jak to przeczyta to pewnie się cypryjskimn kartoflem zatknie....no i hack mu w smack! Pzdr
yarrok

:)) Umówmy się, że wszystko jedno czym - byle by się zatknął! :)) Pozdrawiam.
Domyślny avatar

maniek

10 years 8 months temu

Oburza mnie zawłaszczenie Stolicy przez jej mieszkańców. Na odbudowę Warszawy płaciłem ja i cała Polska co miesiąc 1 procent swojej wypłaty przez około 30 lat Więc my wybudowaliśmy Warszawę i Warszawa jest nasza, wszystkich polaków. Każdy Polak ma prawo iść do swojej własności i protestować jeśli ma taką ochotę. Jeśli Warszawiakom to się nie podoba to wystawimy im rachunek za korzystanie z naszej własności. maniek
yarrok

Karkołomna dywagacja. Nie wiem skąd pochodzisz, ale sprawdź, czy na Twoje rodzinne miasto nie jest przypadkiem finansowane z "janosikowego" zagrabionego Warszawie... A po prawdzie, wiele lat już pracuję i nie słyszałem o takowym "podatku" (płacenie na Warszawę). Być może takie coś miało miejsce w latach 1945-55?