No i okazało się, że jednak to nie Ukraincy wyzwalali obóz w Oświęcimiu!
Niestety, magister historii Grzegorz Schetyna, mówiąc o Ukraińcach, jako jedynych w szeregach Frontu Ukraińskiego nie miał racji.
Poinformował o tym towarzysz Siergiej Wiktorowicz Ławrow.
Zdanem rosyjskiego ministra, to wielonarodowściowa ekipa ludzi sowieckich weszła na teren obozu i symbolicznie dostąpiła zaszczytu przejęcia go z rąk niemieckich.
Zdenerwował się przy tym towarzysz Ławrow niemiłosiernie.
- Granie na uczuciach narodowych w tej sytuacji jest bluźniercze i cyniczne – powiada.
- Wypowiedzi polskiego ministra o tym, że Oświęcim wyzwalali Ukraińcy, nawet nie jestem w stanie komentować. Oświęcim wyzwalała Armia Czerwona, w której byli: Rosjanie, Ukraińcy, Czeczeni, Gruzini i Tatarzy... – dodał.
No i wyszedł w oczach towarzysza Ławrowa magister historii Schetyna na nieuka i durnia. Nawet tłumaczyć się, że czegoś tam nie doczytał, albo złe opracowania historyczne studiował, nie miało sensu. Pewnie, że kształcony wieczorowo i to korespondencyjnie - pomyślał o nim Siergiej Wiktorowicz.
Ale czy pomyślał słusznie?
A wszystko przez brak zaproszenia do Auschwitz dla Putina.
Z okazji 70. rocznicy wyzwolenia obozu, do Oświęcimia zjedzie cała śmietanka polityczna z Europy.... Putina nie będzie!
Nie będzie dlatego, że nie otrzymał zaproszenia. Inni też nie otrzymali, bo nie wysyłano takowych w ogóle - ale Putin to ktoś wyjatkowy – on jako jedyny pownien je otrzymać!
Takiego zdania jest Putin, Ławrow i większość na Kremlu. Może dlatego, że to własnie „Armia Czerwona, w której byli: Rosjanie, Ukraińcy, Czeczeni, Gruzini i Tatarzy...“ bohatersko jako pierwsza wkroczyła do obozu.
To oczywiste!
A ja tak sobie myślę, że również oczywiste jest to iż gdziekolwiek pojawiała się Armia Czerwona, pojawiały się tam gwałty, złodziejstwo, morderstwa... były to znaki rozpoznawcze bolszewickiej armii. Może z uwagi na powszechną niepiśmienność wśród towarzyszy, swoją obecność własnie w ten sposób zaznaczano.
O gwałtach, kradzieżach czy morderstwach na więźniach, póki co nie mówi się. Stąd właśnie wątpliwości, że to Rosjanie czy też azjatyccy wojownicy brali udział w wyzwalaniu obozu.
To takie nie w ich stylu.
To może tłumaczyć Schetynę...?
Skoro nie zaprosiliśmy Putina do Oświęcimia, zapewne nie mamy też co liczyć na zaproszenie na Kreml 9. października, z okazji rocznicy wkroczenia tam (w 1610 r.) polskich chorągwi pod buławą Stanisława Żółkiewskiego. A to istotna dla obu narodów rocznica.
To własnie polskie rycerstwo wyzwoliło ciemiężony naród rosyjski z rąk despotycznej, złodziejskiej i zbrodniczej sitwy Szujskich.
Niestety, tu posłużę się zgrabnym cytatem klasyka Ławrowa: „ bluźniercze i cyniczne granie na uczuciach narodowych“ ma miejsce w rosji - granie na uczuciach Polaków, gdyż wydażenie owe fałszuje się oraz przeinacza fakty.
W tej sytuacji, mimo wszystko gorąco radzę polskim władzom, już dziś wydać oświadczenie, iż 9. października zabraknie w Moskwie Pana Prezydenta oraz Pani Premier.
Tym bardziej, że jak do tej pory żadne zaproszenie do nich nie dotarło.
Histeria
-> Polaczek
-> Polaczek
Bzdury !!!