Towarzysz Ejdelsztein

Przez yarrok , 18/11/2014 [00:09]

Mówią, że od czasów caratu, aż do dziś, to właściwie u ruskich nic się prawie nie zmieniło. A dla zwykłego, szarego obywatela, to już z pewnością nic.

Cały ten proces zmiany ustroju z feudalnego na komunistyczny i powrotnie na (komunistyczno)feudalny z pewnością pozostałby całkowicie niezauważony, gdyby nie Gorbaczow, który doprowadził społeczeństwo do stanu trzeźwości.

Wybryk ten spowodował, iż naród przetrzeźwiał i zauważył, że nie ma już cara! Doprowadziło to do pewnych nieporozumień i zamieszania w kraju, nie notowanego od bardzo dawna.

Wtedy to (w ciągu kilku lat pozornej demokracji) wielu rosjanom pozwolono nawet uderzyć pięścią w stół. Ale własny i to tylko raz.

Właśnie wtedy pozwolono też zaistnieć różnego rodzaju egzotycznym „wybrykom natury“ takim jak Władimir Wolfowicz Żyrinowski.

Urodzony 25 kwietnia 1946 rou w Ałma-Acie (Kazachstan) jako Władimir Wolfowicz Ejdelsztejn. Ojciec jego - Wolf Isaakowicz Eidelstein, był polskim Żydem, a matka, Aleksandra Makarowna Pawłowa - rosjanką.

Dziadek jego, ze strony ojca Isaak Ejdelsztein był bogatym przemysłowcem z Kostopola (Województwo Wołyńskie). Posiadał największą fabrykę drewna w regionie i był przewodniczącym Wspólnoty Żydowskiej.

Po rozpoczęciu działań wojennych i wejściu Armii Sowieckiej na Ukrainę, rodzina Ejdelszteinów zesłana została do Kazachstanu. Mniej szczęścia miało czterech innych członków rodziny, którzy pozostali w Kostopolu i po wejściu hitlerowców wysłani zostali do obozu koncentracyjnego, gdzie zginęli.

Prawdopodobnie w latach 1943-44, w Ałma-Acie zmarł senior rodu Ejdelsteinów. Już po śmierci ojca  - Wolf Isaakowicz poślubił rosjankę Aleksandrę Makarowną Pawłową a w 1946 roku urodził się ich syn Władimir Wolfowicz.  Niedługo po urodzeniu syna rodzina zmieniła nazwisko na Żyrinowski.

Sielanka rodzinna nie trwała długo.

Tatuś Władimira szybko pojął, że  życie z gojami nie przystoi przwdziwemu Żydowi i jeszcze w 1946 roku rozwiódł się żona, pozostawiając ją z niemowlęciem na ręku.

Więcej już nigdy syna nie widział.

W 1949 roku Wolf Isaakowicz Eidelsztein/Żyrinowski wraz z nową żoną Bellą oraz bratem wyemigrował do Izraela, gdzie aż do śmierci pracował  jako agronom w Tel-Awiwie.

Zginał w 1983 roku w  wypadku autobusowym.

 

W lipcu 1964 roku Władimir Wolfowicz wraz z matką przeniósł sie z Ałma-Aty do Moskwy, gdzie rozpoczął naukę w Instytucie Studiów Azji i Afryki na Uniwersytecie Moskiewskim (MSU), którą ukończył w 1969 roku. Wtedy to zapisał się do Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego.

Po ukończeniu studiów, odbył służbę wojskową w Tbilisi.

Zdobywszy dyplom uczelni wyższej przeszedł przez łańcuch stanowisk partyjno – państwowych i związkowych.

I tak, aż do kapitulacji sowietu. Okres trzeźwości epoki Gorbaczowa pozwlił mu zaistnieć w życiu politycznym i wyrobić sobie markę awanturnika i łobuza politycznego, co niezmiernie spodobało się wielu chwilowo trzeźwym opojom z sojuza.

Żyrinowski wyrobił sobie markę łobuza, ale łobuza z zasadą. Owa zasada, aż do dziś brzmi: „Nie stawiaj się silniejszemu”. Dzięki temu Żyrinowski-Ejdelsztein plecie głupoty i dyrdymały o wszystkich, wielbiąc jedynie Władimira Putina i jego hołotę.

W nagrodę Putin pozwala mu pełnić rolę nadwornego durnia i pajaca.

 

Tak faktycznie, polityczne orientacje Żyrinowskiego i Putina różnią się zasadniczo. Wprawdzie Putin deklaruje chęć odbudowy wielkiej rosji, ale na kształt związku sowieckiego z jego bohaterami na sztandarach.

Żyrinowski również posiada wizję wielkiej rosji, ale pod zółto-czarno-białą imperialną flagą cesarską.

Właśnie z taka banderą paraduje Żyrinowski na wiecach. Często tym barwom towarzyszą tam czerwone flagi z białym kołem i wpisaną w nią swastyką.

A to, jako braterstwo międzynarodowe.

Być może biedny psychopata nie zdaje sobie sprawy z tego, że w czasach gdy zarówno cesarska jak i hitlerowska flaga powiewały oficjalnie, on nie miałby najmniejszej szansy gdziekolwiek paradować.

Chyba, że wprost z placu apelowego w Auschwitz do komory gazowej, bądź nocami po bezdrożach podmoskiewskich po regularnym kozackim pogromie żydowskim.

 

Dziś Żyrinowski znów publicznie dzielił tereny Ukraińskie między Polską a rosję, straszył III Wojną Światową.

Niestety, nie pierwszy to przypadek gdy bolszewicki jewrej dyktuje rosjanom model działania. Przed nim byli już: Lenin, Trocki, Jagoda, Kamieniew, Swierdłow...