Czy to jeszcze demokracja?

Przez Janusz40 , 17/11/2014 [08:36]
Byłem wielokrotnie przewodniczącym obwodowej komisji wyborczej, także bywałem mężem zaufania. Uważam, iż to co sie dzieje u nas z wyborami, to wielki skandal. Uważam, iż po przyjęciu przez program komputerowy protokołu sporządzonego przez Obwodową KW (musi być spójny i zgodny z protokołem papierowym) i wysłaniu go drogą elektroniczną - wyniki powinny się ukazać na ekranach wszystkich (kto tylko zechce zalinkować) komputerów w kraju (i na świecie) - program pełni tu rolę liczydełka i nie potrzeba żadnych komisji pośrednich , a tym bardziej PKW. Jedynie musi działać komisja rejonowa, czy tam terytorialna, której rola sprowadza sie do archiwizowania danych papierowych i ewentualnego wycofywania wyników protokołów z tych Obwodowych KW, w których jest protest i wyniki wymagają powtórnego przeliczenia i decyzji sądu w trybie wyborczym; po tych czynnościach wspomniana komisja wyższego szczebla wysyła ponownie uprzednio wycofany (a obecnie ew. zweryfikowany) protokół elektroniczny do centralnego liczydła. Natomiast PKW - jest naczelnym organem organizacyjnym wyborów, którego pierwszy etap pracy kończy się w chwili rozpoczęcia wyborów, a drugi (polegający na ogłoszeniu wyników) - zaczyna się dopiero w chwili, gdy minie czas na wszczynanie i sądowne zakończenie protestów. W chwili obecnej słysząc słowa przedstawiciela PKW, że w komisjach wyższego szczebla następuje weryfikacja i zatwierdzanie protokołów - włos mi sie jeży na głowie, to nie tylko przypomina słynne stalinowskie liczenie głosów, to jest rozwiązanie identyczne ze stalinowskim. Weryfikowania protokołu z Obwodowej KW może tylko dokonać sąd na podstawie protestu i w jawnej rozprawie w trybie wyborczym - z udziałem przedstawicieli Obwodowej KW. Oprócz tych wyjątkowych przypadków - nikt nie powinien mieć prawa zmienić choćby jednego głosu. Dziwne, że na giełdach odpowiednie komputerowe programy pokazują w sposób ciągły notowania poszczególnych giełdowych firm, a nie można pokazywać wyników wyborów przy pomocy najprostszego w świecie programu pełniącego rolę prostego liczydła. Wytłumaczenie jest tylko jedno - utrzymuje sie system, który zapewnia wygranie wyborów słusznej opcji. Demokracja tak, ale żeby wygrali oni, co to, to nie - bez przesady...
Domyślny avatar

Tomasz

10 years 11 months temu

Ma Pan racje,ze to co sie dzieje z wyborami,to wielki skandal. Co ta komisja PKW robila przez cztery lata,ze dopiero teraz w czasie wyborow naprawiaja system informatyczny?.Wywalic wszystkich na zbity pysk.Przeciez to jest skansen PRL-u.Wszyscy ci sedziowie byli sedziami w PRL-u.Trzeba przeciac pepowine raz na zawsze. Zamiast zobaczyc jak sie liczy glosy w innych krajach (USA,Anglia, Francja,Szwajcaria,Szwecja),to odkrywaja Ameryke od nowa.Problemy z liczeniem glosow trwaja juz u nas 25 lat.Moze to jest im wygodne aby manipulowac wynikami. PS.Czy ma Pan linki do sposobow liczenia glosow w innych krajach?. Pozdrawiam,
Domyślny avatar

Przeglądałem pobieżnie - wystarczy wpisać np.elektroniczne metody liczenia głosów wyborczych w rozwiniętych państwach świata... Pozdrawiam
tumry

tumry

10 years 11 months temu

Panowie tylko na facjaty tych osobników z PKW. Czyż jeszcze czegoś więcej trzeba. O dziwo ich szef ma wygląd nieledwie cywilizowany. Jednak namaszczono go na to stanowisko. Widocznie właśnie dlatego, że najbardziej z całego towarzystwa przypomina Europejczyka. Do czego my Polacy wraz z zawłaszczoną przez neokomunistów Polską żeśmy doszli. Coś okropnego.
Domyślny avatar

Tomasz

10 years 11 months temu

facjaty tych osobnikow mowia same za siebie.Za wyjatkiem szefa,ktory przypomina nieco Europejczyka w stylu Gierka,reszta to sami Azjaci z Moskwy.Najbardziej na kacyka komunistycznego z Moskwy wyglada ten nieszczesny Czaplicki.Co on tutaj robi w Warszawie?
tumry

tumry

10 years 11 months temu

Tak słusznie, gęba i postura onego jest w stylu gierkowskim. Zdaje się, że dlatego właśnie ów wiedzie prym w tym towarzystwie. Nie wyklucza to bynajmniej, że i z niego może być niezły bydlaczek. A propos Czaplickiego (Czapliński), to mam nadzieję, że znajdzie on w Warszawie swojego Skrzatuskiego (Skrzetuski) i będzie po sprawie, jak w "Ogniem i mieczem".
Domyślny avatar

Czaplicki, to ani sędzia, ani członek PKW, tylko przewodniczący Krajowego Biura Wyborczego - organu wykonawczego PKW. Jest z tego towarzystwa najbardziej zorientowany i zborny, ale to on ponosi odpowiedzialność za ten lipny program. Zresztą już zapowiedział rezygnację. Wszyscy oni zrobili karierę prawniczą za komuny i statystycznie biorąc - mają określone ciągotki (do utrzymania tego PRL-bis, którym jest w rzeczywistości III RP). Pozdrawiam