W 1959 roku Szczecin odwiedził I Sekretarz KC KPZR Nikita Chruszczow, któremu nadano tytuł Honorowego Obywatela Szczecina.
Wizytę ówczesnego przywódcy komunistycznego imperium władze PRL interpretowały jako potwierdzenie przynależności Szczecina i Pomorza Zachodniego do Polski. Natomiast szczecinianie komentowali wizytę jako zadośćuczynienie N. Chruszczowowi za antyradzieckie rozruchy z grudnia 1956 r. Wówczas to doszło do kilkutysięcznej demonstracji szczecinian przeciwko agresji Związku Radzieckiego na Węgry.
Iskrą zapalną było brutalne zatrzymanie przez patrol MO podpitego mężczyzny, który głośno wygrażał sowietom. Tłum pomaszerował pod szczecińskie więzienie, ale został powstrzymany przez jednostki MO i KBW. Następnie jednak demonstranci udali się pod siedzibę konsulatu ZSRR. Konsulat zdobyto i splądrowano, a przy okazji zaatakowano dwa posterunki milicji. W procesach pokazowych, w obecności prokuratora generalnego PRL, wymierzono wieloletnie wyroki więzienia dla licznych demonstrantów z paragrafów o chuligaństwie.
Co tak rozzłościło szczecinian? Otóż od października w Szczecinie odbywały się masowe zbiórki krwi, odzieży, żywności, leków i zabawek dla dzieci przeznaczonych na pomoc humanitarną dla budapesztańskiej dzielnicy Czepel. Rozruchy szczecińskie wybuchły na wieść o bombardowaniach z powietrza tej dzielnicy stolicy walczących Węgier.
Instytut Pamięci Narodowe wydał w 2009 r. publikację Pawła Skupisza „Nocna Rewolta. Antysowieckie zamieszki w Szczecinie 10 grudnia 1956”.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 962 widoki
Sprawdzam blogpress witrynę
->Slavus
Dobre :)
Od brzytwy jest Oleksy :)