Kończą się wakacje te szkolne ale także te parlamentarne i odnoszę wrażenie że skutecznie uśpiły one polityków PiS-u. Wszyscy gdzieś zniknęli z wyjątkiem paru z Macierewiczem i Czarneckim na czele. Wiadomo Macierewicz to cel sam w sobie a Czarnecki pisze i gada wszędzie gdzie może i kiedy może. To dobrze ale gdzie są inni? Ktoś może powiedziec' że piszą jeszcze Kuźmiuk i Wojciechowski a Błaszczak od czasu do czasu coś skomentuje w TV. Bardzo pięknie lecz wydaje mi się że jest jeszcze stu kilkudziesięciu innych posłów partii opozycyjnej a ich aktywnośc' na dwa miesiące przed wyborami samorządowymi jest niezauważalna. Czyżby wybory samorządowe nie dotyczyły posłów? Mam nadzieję że tak nie jest i ta cisza jest tylko przygotowaniem do powszechnej mobilizacji i działania.
Działanie i to skuteczne jest potrzebne od zaraz i na masową skalę. Potrzebna jest mobilizacja na kształt tego chwilowego zrywu w drugiej połowie czerwca. Wtedy szanowni posłowie pojechali w teren i tłumaczyli na czym polega rządzenie "niby państwem" przez mafijną grupę trzymającą władzę. Akcja ze wszech miar słuszna tylko moim zdaniem marnie przeprowadzona. Tłumaczono to tym że było mało czasu i że dalej będzie lepiej. O ile wiem na tym się skończyło a ludziska w terenie dalej nie bardzo rozumieli o co chodzi w tym wszystkim a na spotkaniach było po kilka osób.
Panowie i Panie posłowie jesteście politykami z własnej nieprzymuszonej woli i to wy przed każdymi wyborami twierdzicie że macie przekonanie i wolę aby służyc' rodakom i naprawiac' Polskę. Słowo się rzekło Panie i Panowie więc do roboty bo bez pracy nie ma kołaczy. Nic się samo nie zrobi i bez poważnego wysiłku tych wyborów nie wygracie. Akcje organizowane na hura niczego nie załatwią i nie przekonają nieprzekonanych. Tu potrzebna jest systematyczna, przemyślana praca obliczona na miesiące a zostało ich zaledwie dwa.
Jak i co robic' powinniście Państwo wiedziec' już od dawna ale odnoszę wrażenie że wszystko się toczy na zasadzie - jakoś to będzie.
Tak byc' nie może i nie ma na to zgody wśród wszystkich tych którym zależy na dobru wspólnym a którzy z coraz większym niepokojem przyglądają się tym nieporadnym ruchom lub brakiem jakiegokolwiek działania które jest waszym udziałem. Niektórzy z was pewnie warkną że najłatwiej jest krytykowac'. Mam na to parę odpowiedzi a jedną z nich jest- nie pchaj się na afisz jak nie potrafisz. To dla tych którzy uważają że jakikolwiek wysiłek ponadnormatywny to tylko dobrowolne wystawianie się na kłopoty. Takim wybrańcom trzeba będzie podziękowac' za współpracę bo nie stac' nas na stratę żadnej gminy czy nawet sołectwa. oddanego we władanie bandzie złodziei i kombinatorów rodem z nieboszczki PZPR wspartych wychowaną przez ostatnie 25 lat progeniturą.
Jak to zrobic'! Jest wiele metod ale na pewno jedną z nich jest dopilnowanie tego aby wybory nie były fałszowane.Ponad dwieście tysięcy nieważnych głosów to kilka jeżeli nie kilkanaście mandatów w sejmie. Wyrugowanie tego fałszerstwa przy obecnej ordynacji wyborczej jest możliwe tylko w jeden sposób. W każdej komisji wyborczej trzeba miec' co najmniej jednego przedstawiciela PiS i jednego lub jeszcze lepiej dwóch mężów zaufania. Aby to osiągnąc' potrzebna jest mobilizacja wszystkich posłów którzy będą jeździc' do swoich okręgów wyborczych i organizowac' spotkania z członkami i sympatykami partii. Na tych spotkaniach, przygotowanych z wyprzedzeniem aby zapewnic' maksymalną frekwencję, należy wybrac' i przeszkolic' kandydatów do poszczególnych komisji. Informacja o tym jak to się rozkłada w poszczególnych okręgach powinna byc' koordynowana przez wybranego koordynatora wojewódzkiego, którego zadaniem byłoby wspomaganie tych okręgów gdzie werbunek przebiega najbardziej opornie. Koordynator miałby także za zadanie utrzymywanie stałego kontaktu z organizacjami społecznymi takimi jak "Uczciwe Wybory", Ruch 10 kwietnia, czy chociażby członkowie klubu Ronina - tacy ludzie jak Pan Orzeł który ma bogate doświadczenie moim zdaniem walnie przyczyniłby się do sukcesu całego przedsięwzięcia. Należałoby także zawczasu zformalizowac' współpracę z Solidarnością która mogłaby dostarczyc' ludzi tam gdzie struktury PiS-u są najsłabsze i nie byłyby wstanie zapewnic' odpowiedniej obsady komisji. Ponadto uważam że taka praca u podstaw na poziomie gminy czy powiatu byłaby zauważona i doceniona przez mieszkańców co na pewno zaowocuje ilością oddanych głosów jak i mobilizacją miejscowych działaczy którzy niejednokrotnie czują się pomijani i niezauważani i niedoceniani.
Jeżeli mamy wygrac' te i następne wybory należy stworzyc' sprawnie działający mechanizm wyborczy który byłby wstanie przekonac' do naszych racji jak najszerszą rzeszę rodaków. Można tego dokonac' pokazując zaangażowanie, dobrą organizację i pozytywny stosunek do ludzi i troskę o ich sprawy.
Pracy jest bardzo dużo a czasu niewiele, dlatego dośc' tego marazmu bo my wasi wyborcy oczekujemy ciężkiej pracy i wygranych wyborów - zarówno tych samorządowych, parlamentarnych jak i prezydenckich.
Polski nie stac' na dłuższe czekanie
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 684 widoki