Prof. Chazan i obywatelskie centrum informacji usługowej

Przez yarrok , 03/07/2014 [14:10]

Dziś na tapecie sprawa prof. Chazana.

TVN już wydał wyrok – winny!

Winny tego, że nie poinformował pacjentki, kto i gdzie wykonuje zabiegi aborcji. 

Muszę przyznać, żę ten, kto wymyślił taki przepis, był delikatnie mowiąc – idiotą.

Idiotą i to w stanie zaawansowanego idiotyzmu, nieuleczalnego.

Wymagać od człowieka, który jest zdecydowanym wrogiem zabijania i unicestwiania żywych organizmów, tego by zadawał się czy też znał zabijających takowe, jest wymysłem półgłówka.

Zwyczajnie, takich ludzi, porządni lekarze – nie znają!

A gdzie są ich mengelogabinety, nie wiedzą.

Ponadto lekarz, to nie centrum informacji o usługach medycznych. Od tego są stosowne telefony i punkty.

Niech np. Arłukowicz informuje…

 

Nie byłbym sobą, gdybym nie zaapelował (skoro jednak taki przepis póki co istnieje) o rozszerzenie takowego na inne dziedziny życia, gdzie może okazać się bardziej przydatny.

Wyobraźmy sobie takie sytuacje:

 

- “Dzień dobry pani, czy zastałem pana posła?” – pyta obywatel wchodząc do biura poselskiego.

- “Nie ma pana posła….” -  odpowiada pani.

-“To proszę mi powiedzieć, gdzie jest takie biuro poselskie, w którym jest obecny jakiś poseł”? – nie daje za wygraną obywatel.

-“Nie wiem…” – odpowiada pani

STOP! Wchodzi policja i prokurator – pracownik biura poselskiego JEŻELI W JEGO BIURZE NIE MA AKTUALNIE POSLA, MA OBOWIAZEK WSKAZAĆ OBYWATELOWI TAKIE BIURO POSELSKIE, GDZIE JEST NA MIEJSCU OBECNY INNY POSEŁ!

 

-”Dzień dobry, czy dostanę u państwa taki słomkowy kapelusz z czerwonym kwiatkiem?” – pyta klient.

- “Nie, nie mamy takich kapeluszy” – odpowiada sprzedawca.

-“ A gdzie ja mogę taki kapelusz kupić?” – agaduje klient

-“Nie mam pojęcia… nie wiem” – odpowiada, zgodnie ze stanem rzeczywistym handlowiec.

STOP! Wchodzi policja i prokurator – pracownik handlu i usług JEŻELI W JEGO SKLEPIE NIE MA AKTUALNIE SZUKANEGO PRZEZ KLIENTA TOWARU, MA OBOWIAZEK WSKAZAĆ OBYWATELOWI TAKI SKLEP, GDZIE TAKI TOWAR JEST NA STANIE.

 

Północ. Ciemna ulica. Na przystanku stoi człowiek i czeka na nocny autobus.

Podchodzi do niego mały i chudy osobnik.

- “Dobry wieczór panu, mam taką małą sprawę do pana.”

- Tak, słucham…”

- “Wie pan, zależałoby mi na tym aby za małą odpłatą poszedł pan do mnie do domu i dał mojej teściowej w ryło, bo ja jakoś śmiałości i siły nie mam...”

- Przepraszam pana, ale nie mogę, gdyż jestem kulturalnym człowiekiem i przemoc mnie z zasady brzydzi” – ucina dyskusje pytany osobnik.

- “A to może wskaże mi pan takiego kiziora, który może taką usługę wykonać, bo już babona nie jestem w stanie znieść i wielce ucieszyło by mnie, gdyby ktoś jej lanie spuścił…”

- “Niestety, nie znam tego pokroju ludzi...”

STOP! Wkracza policja i prokurator – obywatel, który ODMAWIA POMOCY (USŁUGI)  INNEMU OBYWATELOWI, MA OBOWIĄZEK WSKAZAĆ MU TAKIEGO OBYWATELA, KTÓRY TAKIEJ POMOCY (USŁUGI) UDZIELI.

 

Skoro u nas w kraju przepisy póki co wymyślają idioci, nie jest wykluczone, że moje propozycje jakowyś dureń podchwyci i wprowadzi z życie.

Czy tak się stanie – nie wiem.

Póki co, jeszcze mogę nie wiedzieć i nie muszę wskazywać, kto wie….