Cyrk słowa

Przez tumry , 04/06/2014 [17:42]
Agentura i politykierzy neokomunistyczni sprawujący w Polsce jako III RP władzę, raz po raz pokazują, że ich korzenie ideowe to Polska Ludowa. Rzecz była jaskrawo widoczna w związku z pogrzebem Wolskiego Jaruzelskiego gen. Wojciecha Witolda i ma miejsce na każdym kroku. Chodzi o obdarzanie rzeczowników opisujących jakieś faktyczne stany rzeczy takimi wyrafinowanymi przymiotnikami, aby zza utworzonego w ten sposób pojęcia nie wyglądała jaskrawo brutalna rzeczywistość, a wręcz przeciwnie, żeby stwarzało ono jakąś iluzję. Rzeczpospolita Polska stała się na tej zasadzie Polską Rzeczpospolitą Ludową. Po nazwie można się było spodziewać republiki, gdzie władzę sprawuje lud, gdy tymczasem była to naga dyktatura, w której rządziła terrorem partia komunistyczna będąca agenturą Sowietów. Takich dziwolągów nazewniczych było co niemiara. Ze zdumieniem zatem po jakimś czasie działania tzw. transformacji ustrojowej można było spostrzec, że niby wywrócono wszystko do góry nogami, lecz nic się prawie nie zmieniło. Nie odeszła też do lamusa praktyka robienia ludzi 'w konia' za pomocą gry słów. Oto polskie niezawisłe w III RP sądy, pojawiły się w następstwie tych sterowanych przez partię w PRL. Lecz są one teraz tak niezawisłe jak Jaruzelski był patriotą polskim. Identyczne dziwolągi pojawiają się bez przerwy na naszych oczach i docierają do naszych uszu. Aktualnie chodzi o uroczyste obchody kontraktowych wyborów z 4.06.1989 roku, które nazwane są dzisiaj pierwszymi wolnymi wyborami w powojennej Polsce. Ta kpina z historii bije po oczach i uszach, ale notorycznym kanciarzom Tuskowi Donaldowi Franciszkowi i 'Jezus' Maria Karol Bronisławowi wcale to nie przeszkadza. Ten ostatni posunął się nawet do tego, że naopowiadał głupstw opartych o twierdzenie, iż owe wybory zapoczątkowały taki rozwój Rzplitej, 'że mucha nie siada'. Nawet czasy Kazimierza Wielkiego i Stefana Batorego to nic przy obecnej potędze naszego kraju osiągniętej już po jednej wiekowej ćwiartce po ich przeprowadzeniu. Tymczasem rzeczywista siła III RP jest nieporównywalnie mniejsza od tej jaką w takim samym czasie wytworzył naród w państwie, które nazwano II RP. Jak by tego było mało na obchody tych rzekomo wolnych wyborów przyjedzie jeszcze jeden specjalista od słownego cyrku, tym razem Mulat zza oceanu. Ten opowiadając banialuki o wielkości demokratycznych przemian w Polsce, już raz zlikwidował nam podwaliny polityki prowadzącej do rzeczywistej budowy silnego państwa. Teraz po latach ma rzekomo zaproponować powrót do tego, co sam wcześniej spostponował. Nie dziwmy się jednak. Widać III RP jest tak felerna, że można sobie z nami pozwolić na wszystko. Przypomina ona kraj, który Sienkiewicz scharakteryzował krótko ustami Zagłoby w Potopie ..."Panie! Panie wszechmogący! Czemuś to tak tę nieszczęsną Rzeczpospolitą rozgrodził, że wszystkie świnie sąsiedzkie włażą do niej teraz i trzy najlepsze prowincje już spyskały!" (na razie najlepsze nasze zakłady przemysłowe). Jak tak dalej pójdzie, przyjdzie czas na całość. Taka jest rzeczywista nasza siła.
Domyślny avatar

Tomasz

11 years 4 months temu

Czy Obama nie wie,ze w Polsce rzadza komunisci?,ze obecna Polska jest przedluzeniem komunistycznej Polski?.Jak na prezydenta kraju tradycyjnie antykomunistycznego wykazuje sie niesamowita ignorancja polityki polskiej.
tumry

tumry

11 years 4 months temu

Pewnie, że wie ale ponieważ na uniwersytecie został zainfekowany lewicowością tzw. szkoły frankfurckiej, zatem ma sentyment do marksistów a co zatem idzie i do komunistów oraz ich wszelkich przetworów.
Pies Baskervillów

Czy można być porządnym czowiekiem,nie kończąc uniwersytetu? Można,ale efekty są mierne,zwłaszcza jak sie wystepuje w roli wróżbity,z podrzędnego cyrku:) Vide Michnik,politolog i guru,he,he,he Osobiście wolę ślusarza,tokarza,nawet spawacza,byle nie polityczną kreaturę:)
Domyślny avatar

Tomasz

11 years 4 months temu

Lech Walesa nie konczyl uniwersytetu a byl idealnym prezydentem.
tumry

tumry

11 years 4 months temu

Porządność wyznaczają wartości a te można przyjąć, odrzucić lub nie mieć o nich pojęcia z uniwersytetem bądź bez. Rodzina i jej brak oto kuźnia, w której można dostać stosowne podkowy lub takie, w których się będzie jeno kuśtykać i to przez całe życie, względnie zdążać od razu na manowce.
Pies Baskervillów

Czyli pion moralny,i rodzina jako kuźnia charakteru,to podstawa zdrowego społeczeństwa. A wykształcenie,to wartość dodana,umiejetnie wykorzystane,to podstawa materialnej egzystencji rodziny. PS A mowa,czyli cyrk słowa wprowadza błogi nastrój,w tym towarzystwie,nikt nikomu portmonetki z kieszeni nie wyciągnie,dopiero jak się pobudzą,zaczną wyciągać,ale ze zwykłych obywateli,no bo za coś muszą sobie takie zjazdy organizować:) Biedny,ogłupiały świat,jeszcze w nich wierzy:))
tumry

tumry

11 years 4 months temu

I pomyśleć, że funkcjonuje Internet a ci jakby nie polatali na różne konferencje samolotami, to by chorzy byli. Dbają niby o środowisko cholera jasna. Toż to na ogół absolutnie niereformowalni kanciarze są.