Najsłynniejsza księga autorstwa ks. Wojciecha Debołęckiego (wydana w Warszawie w 1633 r.) nosiła taki oto rozwlekły tytuł *standart barokowy): "Wywód jednowłasnego państwa świata, w którym pokazuje ks. Wojciech Dembołęcki z Konoiad Franciszkanin Doktor Theologieyś a Generał społeczności wykupywania więźniów, że najstarodawniejsze w Europie Królestwo Polskie, lubo Scythyckie: samo tylko na świecie, ma prawdziwe Successory Jadama, Seta Japheta, w panowaniu świata od Boga w Raju postanowionym, i że dlatego Polski Sarmatami zowią. A gwoli temu i to się pokazuje, że ięzyk słowiański pierwotny jest na świecie. Nie gań aż przeczytasz: bo wydany jest za pozwoleniem i przywilejem Jego Król. Mości: po przejrzeniu na to wysadzonych Theologów y Historyków". Mesjanizm Polski uczony zakonnik wskazał jednoznacznie: "Ma (...) Polska prawo Boże nad wszystką Azją, Afrykę i Europę, które przed sądem Bożym znowu będzie utwierdzone (...) Po zwycięstwie. Król polski ze swymi następcami do skończenia świata, znowu jak przedtem Azyjnej, Afryce i Europie (jeżeli nie szerzej), panować będzie".
Jak widać koncepcja mesjanizmu u Dębołęckiego to nie obrona chrześcijaństwa ani XIX-wieczne cierpiętnictwo polskich romantyków, lecz podbój świata. Aby to osiągnąć wielebny Franciszkanin daje praktyczną radę społeczną: "iż pan, ksiądz i chłop muszą być pospołu(...) aby i pan miał komu panować i ksiądz kogo zakonu Bożego uczyć i chłop komu robić".
Ojciec polskiej megalomanii narodowej: Dębołęcki Wojciech (ur. w Konojadach k. Brodnicy na Pomorzu ok. 1585, zm. ok. 1646 we Lwowie) - franciszkanin, w 1625 prowincjał polskich franciszkanów, teolog, kompozytor barokowy, historyk, lingwista, kapelan lisowczyków. Największy przedstawiciel megalomanii sarmatyzmu, prekursor nacjonalizmu polskiego. Studiował w Krakowie i Rzymie, był kaznodzieją m.in w Chełmnie, walczył w oddziałach lisowczyków w wojnie XXX-letniej, kierował Bractwem Żołnierki Chrześcijańskiej dla wykupu jeńców z tureckiej niewoli. Był ideologiem ultrakatolickiej Milicji Chrześcijańskiej. Był zwolennikiem karania innowierców w Europie ogniem i mieczem. Zasłynął z publicystyki o pochodzeniu i roli Polaków. Jego twierdzenia były szeroko dyskutowane w ośrodkach akademickich Europy.
Wykorzystując ówczesną potęgę Rzeczypospolitej całkiem poważnie i zdecydowanie głosił, że Polacy są najstarszym narodem świata, pochodzą od Scytów, a pierwotna wersja Biblii była napisana po polsku, lecz sfałszowana przez Greków. Twierdził, że już Adam i Ewa mówili w raju po polsku. Postulował i straszył inne narody, aby ukorzyły się przed monarchą polskim, ponieważ królowi polskiemu należy się panowanie nad światem, a stolicą imperium polskiego po zdobyciu Ziemi Świętej będzie Warszawa. Polaków wywodził od Japheta a Niemców i Rusinów od Chama. Sprawował misje dyplomatyczne, przeprowadził ważne reformy w strukturze administracyjnej franciszkanów prowincji polskiej.
Jako generał towarzystwa mającego na celu wykup więźniów z niewoli tureckiej zgromadzone sumy chyba zmarnował, za co m.in. utracił wcześniej zyskane przywileje i powody do chwały. Przyczyniła się do tego i treść osławionego "Wywodu". Dał się poznać jako hulaka i człowiek nie pozbawiony apetytu do korzystania z uroków doczesnego świata, mimo iż nosił habit franciszkański i szczycił się doktoratem z teologii. Umierał podobno w zapomnieniu. Odznaczał się wielką erudycją, znał wszystkie dzieła klasyczne, władał 10-ma językami, prowadził badania lingwistyczne. Jego nacjonalistyczne twierdzenia długo jeszcze powtarzali "uczeni", m.in. Hugo Kołłątaj. Rembrandt namalował słynny obraz, widząc sławę i trwogę przed Lisowszczykami.
Jakub Sławek Pomorski
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 838 widoków
Margotte
Władysław IV