Coniedzielny ciekawostnik historyczny II

Przez Slavus , 16/03/2014 [00:51]
Pionierzy Ziemi Szczecineckiej zachowali jeszcze w pamięci wydarzenie bez precedensu w relacjach między Armią Czerwoną i Ludowym Wojskiem Polskim (wtedy oficjalnie nazwa Wojsko Polskie) 16 października minie 69. rocznica bitwy stoczonej między sojuszniczymi wojskami pod Bornem Sulinowem w powiecie szczecineckim. Pijany oficer sowiecki uznał, że we wsi Krągi mieszkają "germańcy" a nie repatrianci polscy. Blisko czterystu krasonarmiejców, wspartych trzema czołgami, rozwinęło tyralierę i zaatakowało bezbronną ludność wioski. "Ratujcie. Ruscy palą, mordują, gwałcą. Opanowali wieś!" - zaalarmował pobliski 16. Kołobrzeski Pułk Piechoty WP młody uciekinier z wioski. Dowódca jednego z polskich baonów pułku nie zastanawiał się. Batalion frontowych wiarusów w asyście czterech T-34 otoczył czerwonych gwardzistów i wściekle zaatakował ogniem i bagnetami. Zabito ponad trzystu zaskoczonych i pijanych najeźdźców, a 60. wzięto do niewoli. Straty polskie : 16 poległych i 20 rannych. Na drugi dzień przybył sam sowiecki... Marszałek Polski K. Rokossowskij. Żołnierzy polskich przeniósł do rezerwy, a sowieckich z Bornego wysłał do Azji. Po radzieckim watażce pozostał w Bornem... grób z pomnikiem pepeszy i ulicą im. Iwana Poddubnego. Pomnik stoi do dziś... czasem ktoś dopisuje obraźliwe ” Nic tak nie cieszy, jak seria z pepeszy". Okolice Bornego Sulinowa d. Gross Born, przedwojenne tereny garnizonu, pułku artylerii, poligon Wehrmachtu. Stąd uderzał Korpus Pancerny H. Guderiana na Pomorze i Prusy Wschodnie we wrześniu 1939 r. Były tu obozy jenieckie dla Polaków ( w tym mjr. H. Sucharski) , Belgów, Brytyjczyków, Francuzów, Holendrów, Sowietów. Tu po wojnie do 1991 roku stacjonowała Armia Czerwona, z bronią nuklearną. W okolicznych lasach, w latach 1945-1947 rozstrzeliwano Żołnierzy Wyklętych, m.in. pod dowództwem felczera Izaaka Stolzmana, oficera NKWD i UB, ojca Aleksandra Kwaśniewskiego. W tym powiecie działało Zgrupowanie BOA Łupaszki. W Szczecinku PSL – Mikołajczykowskie zorganizowało masową demonstrację w obronie demokracji. Tysiąc uzbrojonych ludowców niosło trumnę z napisem „Demokracja” w obronie Święta Konstytucji 3 Maja. Rok 1946. W demonstracji przed siedzibą UB i w dzielnicy sowieckiej uczestniczyło 10 tysięcy osób!. Skandowano m.in. hasła: " Weźcie zegarki i rowery. Spierdalajcie do cholery!". W drugiej połowie 1945 r. iskrzyło nie na żarty między niedawnymi frontowymi sojusznikami – WP- berlingowskim a Bolszewikami. W obawie przed wysłaniem na front japoński do lasów uciekła m.in cała Szkoła Chorążych WP w Lublinie, uciekinierzy trafili m.in. do partyzantki polskiej koło Szczecinka. Dezercje narastały, zasilając poakowskie i narodowe podziemie zbrojne. Przedostały się wieści o mordowaniu polskich żołnierzy II Armii Wojska Polskiego, pacyfikacje wsi, aresztowania, wywózki. Wtedy to władze komunistyczne złagodziły terror i sobiepaństwo wojsk radzieckich. Efektem była m.in. tolerancja wobec praktyk religijnych w wojsku. Bolesław Bierut poszedł nawet w procesji kościelnej... To samo zrobił komunista kapitan Władysław Cieślak w Słupsku, jednak zapłacił za to degradacją i niebawem - wieloletnim więzieniem. W. Cieślak ma tablicę pamiątkową w Szczecinku i jego imieniem nazwano ulicę. Lecz to dopiero w latach 80. Wcześniej biedował jako robotnik w szczecineckim OPPD. A był to przecież żołnierz, który pierwszy ustawił słup graniczny na Odrze...