Neobanderowcy to polski grzech zaniedbania czyli kolejny wpis ...

Przez macgregor , 19/02/2014 [16:25]

... z cyklu: nie ma wrogów na prawicy, ale pożytecznych idiotów pod dostatkiem.

Chciałbym, żeby to był mój ostatni wpis na ten temat, bo popadam w monomanię, ale cóż robić, skoro w prawicowych mediach aż roi sie od analiz politycznych na poziomie tuskowego ( nie mylić z przedwojennym ) gimnazjum ( por. Żurawski vel Grajewski ), zas za chwilę sam Kaczor znów poleci na Majdan na sklepanie dzioba, by własna piersią zasłaniać  małego hitlerka  ze SSwobody.

Dopóki Ukraińcy zamierzają odwoływać się do dziedzictwa Bandery i jemu podobnych bandytów ( Ukraińska Cerkiew Greckokatolicka od kilku lat nurza się w nacjonaliźmie i gloryfikacji zbrodniarzy z UPA. Głównie za przyczyną lwowskiego arcybiskupa Ihora Woźniaka ), to niech ich szlag trafi i trastia ich maty mordowała – wolę sąsiadować z Putinem o ryju kałmuka, niźli z Tiahnybokiem o wykrzywionej nienawiscią twarzy rizuna.

Z jakiej niby racji miałbym kiwnąć palcem w sprawie swołoczy, która nie tylko smie wysuwać żądania terytorialne wobec Polski, to jeszcze odwołuje się do tradycji „ukraińskiego nacjonalizmu integralnego”, ktory zgodnie ze swoim szatańskim antydekalogiem ( 7.Nie zawahasz się spełnić największej zbrodni, kiedy tego wymaga dobro sprawy. ) nakazywał niejednokrotnie zamordowanie wlasnej matki i sióstr ( sic! ) tylko dlatego, że były Polkami.

( Gwoli wyjasnienia, jesli ktos jeszcze nie wie: bylo obyczajem na południowo-wschodnich kresach II RP,  iż w mieszanych małżeństwach polsko-ruskich, synowie byli wychowywani w narodowosci i religii ojca, zas córki szły po matce; stąd wziąl się ten specyficzny dla OUN-UPA chrzest bojowy, polegający na „odpolszczeniu” wlasnej rodziny przy pomocy poswięconej greko-katolickim popem siekiery; jedyny znany we wspolczesnej historii odpowiednik zbrodni OUN-UPA to Ludobójstwo w Rwandzie, choć podobieństwo 10 przykazań ukraińskiego nacjonalisty oraz Dziesięciu przykazań Hutu nie wynika z czego innego, jak tylko z tego samego poziomu zezwierzęcenia ).

Przy okazji: w ostatnim „Do rzeczy” ukazał się tradycyjnie mylący podstawowe pojęcia artykuł Bronisława Wildsteina Ukraina i polska racja stanu, w ktorym pisze:

Konflikty polsko-ukraińskie mają długą historię. Ich ostatnim, najbardziej krwawym akordem były masakry Polaków dokonywane przez banderowców. O tym musimy pamiętać. Jednak pamięć nie powinna zamykać nas w ślepym kole odwetu.

Pomijam, iz masakry dokonywane przez banderowcow ( sic! – od tego samego Bandery, ktorego poleca nasladować i czcić „kosciół katolicki obrządku ukraińsko-bizantyjskiego” ) to nie był konflikt polsko-ukraiński, tylko na zimno zaplanowana przez integralnych nacjonalistow ( mających poparcie zaledwie 2% swoich rodaków, por. prace Wiktora Poliszczuka ) eksterminacja żywiołu polskiego, którą ze względu na jakies fałszywe kalkulacje i protesty banderowcow własnie polski parlament nie smiał nazwac po imieniu.

I jeszcze o jaki „slepym kole odwetu” pisze red. Wildstein? Od kiedy i według jakiego talmudu pamięć o pomordowanych i mówienie prawdy jest „slepym odwetem”? Czy pamięć i mówienie prawdy o ofiarach hitlerowskiej „Endloesung de Judenfrage” to też slepy odwet na Niemcach?
W sprawie ukraińskiej głupieje nawet tak dzielna i wspaniała dziennikarka jak pani Ewa Stankiewicz twierdząc, jakoby Kult Bandery nie jest antypolski, lecz antyrosyjski .

Pomijam, iz wobec zezwierzęcenia banderowców ich antyrosyjskosć nie jest dla mnie żadną pociechą – gdyby morderca-pedofil Trynkiewicz nagle ogłosił, że od tej pory będzie dusił jedynie dzieci rosyjskie, to też byscie go przyjęli za swojego?

Wyobraźmy sobie, ze w pólnocno-wschodnich landach Niemiec ( czyli w niedoszłej neosłowiańskiej Republice Wenedów ) władze przejmują neo-hitlerowcy ( taka niemiecka SSwoboda ), wyciągaja z piwnic pochowane mundury SS ( juz nie SS Galizien czy Nachtigal, ale z Werwolfu ) i sztandary ( nie z banderowskim Wolfsangelem, ale z normalnym Hakenkreuzem ). Same porządne chlopaki – wprawdzie heilują, organizują Parteitagi, ale zupełnie nie są antypolscy, wręcz przeciwnie, choć po sprawiedliwosci zamierzają domagać się zwrotu Gdańska i kilkunastu okolicznych powiatow i nawet jesli stawiają pomniki Adolfowi, to tylko ze względu na jego politykę społeczną ( dbał o czystosć, budował autobahny, volkswageny i zapewniał wczasy robotnicze na Rugii – jakby był Ukraińcem, to wypisz wymaluj Stepan ).

Inne, powszechne tłumaczenie, to: Przed Ukraińcami rachunek sumienia za Wołyń, przed nami trud wybaczenia. Ale o rozliczeniu i upamiętnieniu męczeństwa naszych rodaków możemy rozmawiać wyłącznie z niepodległą i w pełni wolną Ukrainą.

Od ludobojstwa na Wołyniu minęło 70 lat i do tej pory nie było czasu na „rachunek sumienia”? Jeszcze w czasie Pomarańczowej rewolucji ( 2004-5 ) żaden banderowiec nie osmieliłby się pokazać w Kijowie, a dzis, dzięki zasrańcom z polskiego Sejmu, dzięki chyba niewyuczalnemu w tej kwestii Herojam-Sława-Kaczorowi, dzieki chorym na Moskala zasrańcom pokroju red. Sakiewicza, nazisci całkowicie zdominowali Majdan, zas maly hitlerek jestem najbardziej liczącym sie „opozycjonistą”.

Co teraz robić ( poza ugryzieniem sie we własną rzyć )? Otóż teraz to już tylko uszczelnić południowo-wschodnią granicę, podniesć poziom pogotowia resztek armii stacjonujących na południowym wschodzie oraz przypomnieć pozostałym państwom NATO o ich zobowiązaniach sojuszniczych wobec Polski.

Obecny rozlew krwi na Majdanie ( najpewniej próżny zresztą ) to między innymi wasza „zasługa”, durne sieroty po Giedroyciu. Gdyby Polacy swoją zdecydowaną postawą dawno już zlikwidowali agenture banderowską w Polsce zamiast ją dopieszczać, gdyby kanałami dyplomatycznymi osiagnęli jej izolacje i ostracyzm w Ameryce i Kanadzie , gdyby już w czasie pomarańczowej rewolucji powiedziano ostro: owszem, pomożemy, ale tylko siłom przyjaznym Polsce, odwołującym sie do kozacczyzny, Horodła i Petlury, zas banderowców izolujemy i wbijamy misie w paszportach – to dzis mielibysmy do czynienia ze zgoła inną sytuacją, bez rozlewu krwi, bez wojny domowej i jej ofiar. I wszyscy Polacy całym sercem wspieraliby tworzącą sie ukraińską „Solidarnosć”, mądrzejszą od polskiej, bo bogatszą o nasze doswiadczenia.

A tymczasem to przez waszą głupotę, chciejstwo, przez pobłażanie złu, przez niepamięć o Polakach na Wschodzie, przez tchorzliwą ucieczkę od nazywania rzeczy po imieniu, przez fałszywy ekumenizm z unitami pokroju abp. Woźniaka mamy na Majdanie krew i perspektywę rozpadu państwa. To m.in. przez was, durnie, durnie, po trzykroć durnie!

Nie jest wrogiem pacjenta lekarz, który chciał przeciąć wrzód, ale ten, ktory „z dobrego serca, żeby nie urazić” pielęgnował gangrenę kataplazmami.

I to nie tacy ludzie jak  ja są wrogiem Ukraińcow, podobie jak nie był nim ukraiński patriota, s.p. Wiktor Poliszczuk ( przepraszam za postawienie mej mizernej osoby tuż obok tak wielkiego czlowieka ) – prawdziwymi ich wrogami sa ci sposród polskich durniów, ktorzy od lat bez wstydu flirtuja z banderowcami, kosztem prawdy, honoru i pamięci o milionach  naszych rodaków opuszczonych na Wschodzie.

Za www.macgregor.neon24.pl

 

Domyślny avatar

kmicic

11 years 7 months temu

Terapia wstrząsowa dla naszych parlamentarnych wybrańców tudzież "mistrzów medialnych" i pozostałych pożytecznych debili jest niezbędna w obecnej sytuacji totalnego ogłupienia Lachów.
tumry

tumry

11 years 7 months temu

brytyjski premier uzasadnił swoją obecność w polityce w ten sposób, że jak powiedział (wolny przekład), iż jest po to, aby podawać rękę osobom, gdy Jego Królewska Mość nie mógłby tego zrobić bez zażenowania. Wypowiedź ta odzwierciedla istotę polityki. Nie można mieszać różnych porządków rzeczy. Jeżeli się tego nie rozumie, to stroniąc fochy czy tu czy tam, doprowadzi się w rezultacie kraj do ruiny. Suweren ma tak robić, żeby oddać dziedzictwo następnym pokoleniom w stanie co najmniej nie uszczuplonym. Mając we władaniu depozyt jakim jest państwo liczy się tylko ono, i stosownie do tego imponderabilium trzeba się zachowywać. W sytuacji, o którą chodzi, jeżeli niemożliwym jest zaangażowanie państwa w generalne wymierzenie sprawiedliwości, trzeba znaleźć rozwiązanie prywatne, choćby takie jak to zrobił Adam Nowowiejski z Azją w 'Panu Wołodyjowskim'.
moherowy beret

Przeczytałam macgregor'a i zgadzam się całkowicie.Sprawa na Ukrainie zabrnęła tak daleko,że nie wiadomo jak się skończy.Ludzie na Majdanie są zaczadzeni jakąś nienaturalną wiarą/marzeniem o wolności i życiem jak na zachodzie.Przemoc rozkręciła się nie tylko ze strony władzy.Wczoraj widziałam krótki filmik:umierający młody policjant(może berkutowiec,bo nie rozróżniam)z wybitym okiem leżał bez pomocy medycznej.Tylko agresywna grupa młodych ludzi obejrzała jego wyciekające oko,zbadała puls i ściągnęli mu buty.Po takim widoku nie mogłam uspokoić się cały dzień.Dzisiaj czytałam na You Tube angielskojęzyczne komentarze pod filmikami jak "pokojowo nastawieni" protestujący tłukli umundurowanych w kaskach.Wszyscy dziwili się,że policja nie rozprawiła się z atakującymi.Pisali,że jeżeli by manifestant otworzył ogień do policjanta,to policja ostro rozprawiłaby się z grupą.Wszędzie dziwią się za granicą,że Ukraińcy chcą do UE.Uprzedzają,że UE jest przeżarta korupcją również. Nasuwa się pytanie:czy Ukraińcy sami nie potrafią dogadać się co mają robić,a muszą jak pachołki korzystać z doradztwa Niemców,Francuzów?
tumry

tumry

11 years 7 months temu

To już do tego doszło, że piąta kolumna Ruso-Sowietów w Polsce udaje 'moherowe berety', no, no. Zobaczymy co na to o. Tadeusz Rydzyk.