140 znaków humanisty

Przez Smok Gorynycz , 14/02/2014 [20:34]

Niedługo minie 10 lat od wprowadzenia w roku 2005 ustawy o szkolnictwie wyższym. Lata te naukowcy i pracownicy szkół wyższych zapamiętają jako okres nieustannych zmian, rosnących wymagań biurokratycznych, stopniowego odchodzenia od zasad konstytuujących uniwersytety od samych ich średniowiecznych początków.

Celem zmian była nie poprawa, lecz sama zmiana. Celem "reform" administracyjnych, stało się zarządzanie produkcją coraz większej ilości papierów, celem "reform" dydaktycznych - zastąpienie kształcenia młodzieży "realizacją procesu dydaktycznego". Efekty radosnej działalności ministrów nauki - tu lwia częśc zasługi należy do ministry Kudryckiej - to: narastająca frustracja środowisk akademickich, coraz szybszy spadek poziomu kształcenia, postępująca pauperyzacja naukowców, narastający marazm i zniechęcenie. A wszystko to pogłębiane depresją demograficzną. I teraz dobre wiadomości! Nowa ministra postanowiła podnieść ducha w humanistach. W ministrowym (ministerialnym?) blogu na stronie www.premier.gov.pl/blog.html opublikowała propozycję "wypracowania „Pakietu dla humanistyki”. Zacytuję poniżej fragment owej propozycji. Pozwólcie, że pozostawię go bez komentarza. Jako humaniście nie przystoi mi używanie pewnych słów.

"Jeśli nauka ma być motorem gospodarki, powinna być innowacyjna. Tworzyć nowe idee, ale też takie rozwiązania, które mogą być zastosowane w przemyśle. Takie określenie roli nauki budzi sprzeciw humanistów. Czują się odstawieni na boczny tor. Szczególnie, kiedy w ostatnich latach większy strumień pieniędzy z funduszy unijnych płynie do nauk ścisłych i technicznych. Trzeba na nowo zdefiniować innowacyjność i powiedzieć, że dotyczy także podejścia do nauk humanistycznych i społecznych. I że kształcenie twórczych i kreatywnych obywateli musi opierać się na humanistyce. Społeczeństwa bowiem nie rozwijają się tylko dzięki nowym technologiom. Co więcej, korzystanie np. ze współczesnych narzędzi komunikacyjnych – e-maili, portali społecznościowych - wymaga sprawnego posługiwania się słowem. Trafna replika w 140 znakach to taka sama sztuka i umiejętność, której warto się nauczyć, jak wygłoszenie oratorskiego przemówienia."