Pisząc o konflikcie Mariusza Drozdowskiego, nazywającego się "Jej Perfekcyjnością", z portalem braci Jacka i Michała Karnowskich wSumie.pl, dziennikarz "Gazety Wyborczej" Łukasz Woźnicki tak się pogubił w określaniu płci swego bohatera, że zasłużył sobie na ksywkę "Jej Idiotyczność". (http://wyborcza.pl/1,75477,15455488,Prokuratura_b…)
Ten dziennikarski idiota pisze o Drozdowskim, który jest zarówno pod względem prawnym, jak i medycznym 100-procentowym mężczyzną, tak, jakby był kobietą. Nazywa go "transseksualną działaczką LGTB i rzeczniczką warszawskiej Parady Równości", używa w odniesieniu do niego żeńskich zaimków ("ją") oraz żeńskich końcówek czasowników ("pisała", "tłumaczyła", "wykładała", "zakładała", "przygotowała"). Robi tak, chociaż wie, iż według prokuratury prowadzącej dochodzenie w sprawie zarzutów portalu wSumie w stosunku do Drozdowskiego, że jest pedofilem, "Jej Perfekcyjność" jest mężczyzną. Przytacza bowiem fragment uzasadnienia o jego wszczęciu brzmiący następująco: "Publiczne media pomawiają pokrzywdzonego o popełnienie czynów zabronionych." Żeby było śmieszniej, Woźnicki w swym traktowaniu Drozdowskiego jako kobiety nie jest w pełni konsekwentny, gdyż pisze o artykułach zamieszczanych na portalu wSumie.pl, że "opisywały Mariusza Drozdowskiego znanego bardziej jako 'Jej Perfekcyjność'". Przecież jeśli ten człowiek jest kobietą, to powinno tu być słowo "znaną", a nie "znanego"!
Dziennikarz GW zamienił się w "Jej Idiotyczność", próbując dogodzić "Jej Perfekcyjności", bo Drozdowski za kobietę się wcale nie podaje. W wywiadzie dla dziennika.pl mówił o sobie używając męskich końcówek czasowników ("chciałbym", "zacząłem", "potrafiłem", "walczyłem", "będę mógł"). (http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/448…) Wbrew temu co pisze Woźnicki, "Jej Perfekcyjność" nie uważa się też za osobę "transseksualną", lecz za "transgender". Oba wyrazy brzmią na pozór podobnie, ale oznaczają całkiem co innego. Transseksualiści twierdzą, że ich rzeczywista płeć jest inna niż biologiczna (tzn. transseksualny mężczyzna twierdzi, iż jest kobietą, zaś transeksualna kobieta - mężczyzną). W celu ujednolicenia płci psychicznej i biologicznej przeprowadzają operacje chirurgiczne polegające na usuwaniu niechcianych organów płciowych i tworzeniu tych chcianych. W przypadku zaś transgenderystów nie ma dążenia do zmiany płci biologicznej, gdyż czują się oni jednocześnie i mężczyznami, i kobietami, w zależności od nastroju. Ponieważ jest to trudne do zrozumienia dla normalnego człowieka, to przytoczę odpowiedź "Jej Perfekcyjności" na pytanie dziennikarki "Dziennika", co znaczy termin "transgender": "... nie realizuję w swoim byciu-w-świecie tradycyjnie rozumianej roli żeńskiej ani męskiej. Nie jest jednak tak, że każdego dnia się nad tym zastanawiam, planuję, w jakiej części będę kobietą, a w jakiej mężczyzną. To się dzieje samoistnie. Dawno moja tożsamość genderowa przestała być dla mnie tematem do rozmyślań – po prostu przyjmuję ją bezrefleksyjnie."
Woźnicki nie ma zatem w ogóle pojęcia o tym, o czym pisze. Dowodem na to jest nie tylko to, że myli transseksualizm z transgender, ale także to, iż używa skrótu LGTB, zamiast LGBT. Ponadto odnoszę wrażenie, że pogubił się on w niuansach prawnych opisywanej przez siebie sprawy. Pisze bowiem o prokuratorskim dochodzeniu jakby było ono prowadzone PRZECIWKO portalowi wSumie.pl, podczas gdy toczy się ono W SPRAWIE jego tekstów dotyczących "Jej Perfekcyjności". Może się okazać, że prokuratura dojdzie do wniosku, iż zarzuty prasowe w stosunku do Drozdowskiego o pedofilię okażą się prawdziwe i to on trafi na ławę oskarżonych. Nie jestem prawnikiem, więc nie zamierzam się w tej sprawie wypowiadać w kwestiach prawnych, ale z tego co mi wiadomo, osobom przesłuchiwanym w charakterze świadka w dochodzeniach toczonych "w sprawie", prokurator nie może stawiać później zarzutów. Zatem jest wykluczone, żeby na ławie oskarżonych zasiadła redaktor naczelna wSumie.pl Dorota Łosiewicz, która została w prokuraturze przesłuchana jako świadek, a nie oskarżona. Wiadomość podana przez "Jej Idiotyczność" w GW przypomina więc informacje podawane przez sławetne Radio Erewań! To kolejna kompromitacja merytoryczna organu prasowego mafii czerskiej, który stoczył się już całkowicie do dziennikarskiego rynsztoka.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1334 widoki