Sorry, ale pasażerowie powinni się ubezpieczyć od zimy!

Przez molasy , 21/01/2014 [23:50]
"Gazeta Wyborcza" jest tak bardzo zakochana w "premierze" Elżbiecie Bieńkowskiej, że broni jej już nawet przed ... Donaldem Tuskiem! Agata Nowakowska wściekła się na niego, że przeprosił za jej wypowiedź skierowaną do znajdujących się w unieruchomionych pociągach zmarzniętych i głodnych pasażerów: "Sorry, taki mamy klimat". Według dziennikarki GW "za powiedzenie oczywistej prawdy - jest przecież styczeń", nikomu się żadne przeprosiny nie należą. Nowakowska zaatakowała premiera z "grubej rury": "Pokajał się za taką głupotę, tymczasem nie czuje potrzeby wytłumaczenia się, a nawet przeproszenia pacjentów za trzymanie w rządzie wyjątkowo nieudolnego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza. Nawet 300-minutowe spóźnienie pociągu to pryszcz w porównaniu z kilkumiesięcznym czekaniem na radioterapię." (http://wyborcza.pl/1,75968,15309123,Premier_Tusk_…) Redaktora Nowakowska, która jest z pewnością tak samo "pracowita i kompetetna" jak premiera Bieńkowska, ma niestety również takiego samego pecha, bo w czasie, gdy pisała tę apologię "królowej" rządzącego Polską establishmentu, w TVN24 zobaczyłem pasażera czekającego na stojący gdzieś w polu pociąg, który powiedział, iż jeśli on szybko nie przyjedzie, to spóźni się na zabieg do szpitala, na który czeka już od roku. Niestety zatem 300-minutowe spóźnienie pociągu mogło się przełożyć na taki "pryszcz" jak kolejne 300-dniowe czekanie np. na radioterapię! Tusk przepraszać więc powinien nie tylko za siebie, za Arłukowicza, za Bieńkowską, ale także za Nowakowską i "Gazetę Wyborczą", która wciska Polakom ciemnotę! Broniąc premiery, redaktora się całkowicie ośmiesza. Pisze na przykład: "Absurdem jest oskarżanie wicepremier o oblodzenie trakcji, zwłaszcza że raz oczyszczoną z lodu za chwilę trzeba ponownie odladzać." Skoro odladzanie należy powtarzać co chwilę, to po co w ogóle to robić? Przecież to syzyfowa praca, bo zanim pociąg ruszy, to trakcja znowu zamarznie! Zaczekajmy z tym do wiosny (podróż pociągiem wówczas będzie tym przyjemniejsza, że "wiosną, na drzewach, zamiast liści, będą wisieć komuniści!"). Oto kolejny kwiatek redaktory Nowakowskiej: "Podstawienie lokomotyw spalinowych nie zawsze jest możliwe, zabiera czas, takie pociągi jeżdżą wolniej." Aż mnie ta argumentacja przygniotła, takiej jest wagi! Skoro "podstawienie lokomotyw spalinowych zabiera czas", a na dodatek "takie pociągi jeżdżą wolniej", to jest oczywiste, że to nie ma sensu! Niech pociągi z pasażerami stoją w szczerym polu do wiosny! Wynagrodzi im wszystko to, że gdy już ona przyjdzie i będą mogli kontynuować podróż, to "na drzewach, zamiast liści, będą wisieć komuniści" oraz komunistki, np. te, które dokonują demonstracyjnych aborcji w Wigilię! Nie jest tak według redaktory, że "królowa" nie ma wobec swych poddanych podróżujących pociągami żadnych obowiązków: "Wicepremier Bieńkowską, a także kolejarzy, powinniśmy raczej rozliczać z tego, jak traktowani są pasażerowie w tej trudnej sytuacji: ... czy mogą na dworcu coś zjeść." Znajcie dobroć "królowej", sławioną przez jej czerską błaznę ("błazna" to oczywiście genderowa forma od rzeczownika "błazen")! Jakże troszczy się ona o podróżnych znajdujących się na dworcach! Jeśli natomiast chodzi o pasażerów uwięzionych w pociągach, które utknęły w szczerym polu, to o nich troszczyć się już oczywiście nie trzeba! Oni przed podróżą powinni się ubezpieczyć od zimy, tak jak strofowani przez Włodzimierza Cimoszewicza powodzianie od powodzi! Ten, kto tego zaniedbał, sam sobie jest winien! Gdyby się ubezpieczył, to dostałby wiosną sowite odszkodowanie (to, że się trochę przegłodził i przemarzł, to przecież drobiazg), na przykład takie, że "na drzewach, zamiast liści, będą wisieć komuniści"! Czekajmy zatem cierpliwie do wiosny. Jeśli nawet nie zawisną wtedy wszyscy, którzy powinni, to taki los dotknie z pewnością co najmniej jednego z nich. Jeśli już nawet "Gazeta Wyborcza" atakuje Arłukowicza, to jego dni w rządzie Tuska są policzone. Nie będzie odwołany oczywiście w tej chwili, bo oznaczałoby to przyznanie racji PiS (wniosek tej partii o odwołanie ministra zdrowia będzie wkrótce w Sejmie głosowany). Arłukowicz straci więc zapewne swoje stanowisko późną wiosną, przed wakacjami. Nowakowska broniąc bowiem dzisiaj słów Bienkowskiej, powiedziała jednocześnie Tuskowi w imieniu GW: "Sorry, Arłukowicz musi odejść".
Pies Baskervillów

Ja myślę,że powinni się też ubezpieczyć od upałów tego lata,bo będzie gorąco a szyny się wyginają:) PS I stosować się do zaleceń policji,czyli stosować sie do warunków na drodze,i przestrzegać znaków drogowych:) Ci durnie,w komplecie,już dawno Misia przebili,Bareja by się załamał,a przecież tylu mają doradców. ===== Najwięcej zarabia się w gabinetach politycznych w resortach nauki, obrony i spraw zagranicznych. Średnie wynagrodzenia przekraczają w nich 11 tys. zł. Gabinety polityczne budzą duże emocje. Szczególnie po ujawnieniu, że niektórym ministrom doradzają studenci. Jednak rząd sprzeciwia się projektom ograniczenia liczebności tych gremiów. http://www.rp.pl/artykul/16,1…
tumry

tumry

11 years 8 months temu

w (G)łównym (W)ychodku Nowakowska-Morozowska Agata zabrała się do dzieła, by na zamówienie razem coś zgotować z Morozowskim Andrzejem, to rzecz ma swoje rumieńce. W tej sytuacji znakomity Arłukowicz Bartosz Adam zostanie bardziej doceniony, wszak on najlepiej jak do tej pory potrafił rozwalić wszystko to, co mu przydzielono. Czyli jest bezkonkurencyjny. Z kolei Bieńkowska Elżbieta Ewa nie może wszystkiego rozwalać, bo jak wtedy ściągnie z Brukseli forsę do podziału między towarzyszy. Moim zdaniem zmuszona będzie rozwalić tylko gospodarkę morską, z transportu lotniczego część (LOT) i zbyt efektywne firmy budowlane, które mogą wchodzić w paradę tym niemieckim. Nie wiem czy będzie wichrować tory, gdyż oprócz interesantów będzie rozpędzała głównie Pendolino.
Pies Baskervillów

Śledząc "sensacje",pisane przez cyngli,starych i nowych GW,które opisuje Pan molasy,mam nieodparte wrażenie,że jest to V kolumna sił,nienawidzących Polskę. Te przepychanki durni partyjnych to jest pikuś,to awantura przed korytem. Ale jak czytam takie coś,to przypuszczenia(powyższe)zamieniają się w pewnik. Dla zmyłki czytelnika,cytuje się Politykę,aby w razie czego mieć łapki czyste-to nie my,to oni... Ale jak się poczyta komentarze pod artykułem,no to wiadomo,kto to firmuje. "Polityka": IPN uderza w legendę rotmistrza Pileckiego. Sypał w śledztwie, był lojalny wobec Polski Ludowej Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,13… ================== Polskie życie polityczne to szambo,ale któregoś dnia zamieni się w ukraiński Majdan,bo dzisiejsi mlodzi zapytają się któregoś dnia:dlaczego musimy wyjeżdżać za granicę ze względów ekonomicznych!! Takie Bieńkowskie,Arłukowicze,to błazny,powołane do tuszowania nieudolności rządu,wyrózniające się ostrym językiem i inteligencją wodorosta.