Według Michnika Kochanowski był wielkim polskim uczonym!

Przez molasy , 08/01/2014 [19:16]
Cóż to za sensacja! Adam Michnik bardzo ostro zaatakował tzw. sektę pancernej brzozy, wierzącej wbrew zaprzeczającym temu dowodom naukowym, iż do katastrofy smoleńskiej doszło dlatego, że tupolew z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie spadł na ziemię, bo uszkodził sobie skrzydło, którym zawadził o kilkumetrowe drzewo! W rozmowie z Aleksandrem Smolarem, której fragmenty zamieszcza dzisiaj "Gazeta Wyborcza", powiedział: "Oni nie mają żadnych skrupułów, a posiadają umiejętność hipnotyzera. Potrafią zaczarować znaczącą część opinii publicznej, która wierzy w wierutnie brednie, w zupełne nonsensy, w brzózkę ...". Do owych nonsensów, w które wierzy "znacząca cześć opinii publicznej", zaliczył także: "sztuczną mgłę, bomby próżniowe, hel." Zadał następnie dwa retoryczne pytania: "I to nie jest autokompromitacja? Jak to możliwe w kraju Kochanowskiego, Kopernika, Skłodowskiej? Czyżby redaktor naczelny GW nareszcie przejrzał na oczy i uznał słuszność ekspertyzy prof. Wiesława Biniendy, że jeśli nad Smoleńskiem działały 10 kwietnia 2010 r. prawa matematyki i fizyki, to jest wykluczone, żeby cieniutka brzoza rozerwała stalowe skrzydło samolotu? Niestety nie ma co do tego pewności, bo być może, wypowiadając powyższe słowa, Michnik znajdował się w tzw. stanie nieważkości, spowodowanym nadużyciem mocnych trunków, które zazwyczaj płyną szerokim strumieniem podczas prowadzonych przez niego dysput (dokumentują to taśmy z jego rozmów z Lwem Rywinem i Aleksandrem Gudzowatym). Moja podejrzliwość co do tego, czy wiedział, co mówi, jest spowodowana tym, że obok Kopernika i Skłodowskiej-Curie, bez wątpienia najsłynniejszych polskich uczonych, umieścił nazwisko Kochanowskiego, o którego dokonaniach naukowych nikomu, poza zapewne samym Michnikiem, nic nie wiadomo. Był to wielki poeta, a nie naukowiec! Skąd redaktor GW wpadł na pomysł, żeby zestawiać go z Kopernikiem i Skłodowską? Nie uwierzę, żeby takie piramidalne głupstwo popełnił on po trzeźwemu! Prawdopodobnie Michnik uznał, że Kochanowski jest pionierem dendrologii, bo napisał fraszkę "Na lipę". To drzewo skojarzyło mu się ze smoleńską brzozą i to dlatego dołączył Jana z Czarnolasu do grona wielkich uczonych, którymi Polska się szczyci. A wpadł na ten pomysł, popijając ulubiony trunek pana Zagłoby czyli miód, o którym Kochanowski napisał w tej fraszce, że "szlachci pańskie stoły". Nie tylko jednak ta pomyłka wzbudza moje wątpliwości, czy Michnik zdawał sobie sprawę z tego, co mówi. Otóż cytowaną powyżej krytykę sekty pancernej brzozy, poprzedził on zdaniem: "PiS jest cholernie niebezpieczny." Nie czepiając się nawet słowa "cholernie", które jest normalnym w ustach Michnika wulgaryzmem, trzeba koniecznie zauważyć, że powyższa opinia ma się nijak do następującej po niej wypowiedzi: "Oni nie mają żadnych skrupułów, a posiadają umiejętność hipnotyzera. Potrafią zaczarować znaczącą część opinii publicznej, która wierzy w wierutnie brednie, w zupełne nonsensy, w brzózkę ...". To się do PiS-u odnosić nie może, bo kierowany przez wiceprezesa tej partii Antoniego Macierewicza zespół parlamentarny ekspertyzy prof. Biniendy nie podważa! "W wierutne brednie, w nonsensy", że brzóska rozerwała skrzydło samolotu wierzy natomiast tzw. ekspert rządu Donalda Tusk Maciej Lasek, którego nienaukowe tezy bez "żadnych skrupułów" rozpowszechnia "Gazeta Wyborcza", piórem np. Agnieszki Kublik. Niestety rację ma Michnik, że ci wyznawcy "teorii brzóski" "potrafią zaczarować znaczącą część opinii publicznej"! Rozpowszechnianie przez nich takiej bredni, zachęca innych do snucia własnych teorii, np. o sztucznej mgle czy helu. Jednak nie były nigdy uznane za prawdziwe przez zespół Macierewicza, o czym mówił on 16 października ubiegłego roku w TVP Info. Teorię o sztucznej mgle rozpowszechniał w mediach Rafał Rogalski, były adwokat Jarosława Kaczyńskiego, przeciwko któremu toczy się w adwokackim sądzie dyscyplinarnym sprawa o naruszenie etyki adwokackiej przy reprezentowaniu prezesa PiS. Jeśli chodzi o kwestię wybuchów, to jest to hipoteza brana pod uwagę przez zespół Macierewicza, lecz nie musiały być one spowodowane "bombami próżniowymi", lecz np. samoistnymi eksplozjami paliwa. Chciałbym tu zaznaczyć, że nie posiadam wystarczającej wiedzy technicznej, żeby rozstrzygać, które teorie na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej są prawdziwe, a które fałszywe, co odróżnia mnie na przykład od Kublik, która się za ekspertkę od katastrof lotniczych podaje, chociaż studiowała socjologię i filologię polską, oraz od Michnika, historyka, który wypowiada się tak, jakby był profesorem fizyki! Niestety zaliczenie Kochanowskiego do największych uczonych Polski świadczy o tym, że nawet o historii nie ma on zielonego pojęcia, bo w gimnazjum dostałby za to pałę! Zatem chyba jednak wypowiedź Michnika wielką sensacją nie jest. To po prostu pijacki bełkot! To kolejny przykład jego skretynienia, które jest zapewne skutkiem nadużywania przez niego alkoholu. Szkoda chyba tracić czas na dalsze pisanie o tym człowieku, który stawiając Kochanowskiego w jednym rzędzie z Kopernikiem i Skłodowską, niechcący sam się ocenił, zadając retoryczne pytanie: "I to nie jest autokompromitacja?" Jeśli jednak ktoś chciałby się dowiedzieć, jakie jeszcze brednie w rozmowie ze Smolarem Michnik wygadywał, to niech zajrzy tutaj: http://wpolityce.pl/artykuly/71210-trwoga-na-pokl….
Domyślny avatar

molasy

11 years 9 months temu

Nie wiem, co się przy Czerskiej dzieje, ale zestawienie Kochanowskiego z Kopernikiem i Skłodowską, to kolejna kompromitacja Michnika, o której dowiaduję się z GW (pisałem już w swoich notkach, że datował "Traktat poetycki" Miłosza w okresie przedwojennym, oraz że zamówił u dziennikarza "Gościa Niedzielnego" tekst o mowie nienawiści w stosunku do Kościoła, który się oczywiście w GW ukazać nie mógł). Nie wykluczam, że obecny naczelny GW Jarosław Kurski celowo rozpowszechnia te wpadki swego poprzednika, żeby go całkiem pogrążyć. Przed zapisem rozmowy Michnik-Smolar znalazła się informacja, że tekst jest "nieautoryzowany" - http://wyborcza.pl/politykaek…. Ta wzmianka dużo mówi, o tym, co się w redakcji GW dzieje: zamieszcza ona tekst swego formalnego szefa (Michnik figuruje w stopce redakcyjnej jako red. naczelny, chociaż de facto tej funkcji już nie sprawuje) bez przeczytania przez niego tego, co się w nim znalazło! Po tej informacji o braku autoryzacji, ma on prawo oskarżyć swoją redakcję, że wypaczyła sens jego wypowiedzi! Czy to nie kabaret?! Może Kurski chce już tak skompromitować Michnika, żeby on dobrowolnie zrzekł się tytułu redaktora naczelnego i chlał wódę oraz chlapał jęzorem na własne konto, nie obciążając już hipoteki sekty z Czerskiej?
Bardzostarywyborca

Jak ma się za co! A jest się przecież resortowym od PO-koleń!
Domyślny avatar

molasy

11 years 9 months temu

Jeśli Kurski, tak jak przypuszczam, ryje pod Michnikiem, to mamy przykład pięknej sztafety pokoleń, o której pieśni śpiewali już junacy ZMP!
Pies Baskervillów

Michnik,to tradycja ukraińska(patrz brat,i reszta),a te Kurskie,to odpady polityki Wałęsy i Filipińczyka. Wychowywałem się między ukraińcami,wiem do czego są zdolni,to dzika wschodnia mentalność. Co do Wałęsy,jakim trzeba było być glupcem,aby obiecywać każdemu po milionie,a jeszcze większym głupcem,aby w to wierzyć! A największym problemem jest to,że nie ma nikogo nieznanego,z charyzmą,który by powiedział stop! I tak powstają zagony ciemnoty,które prawem kaduka,uważają się,za wybrańców,ale bez poparcia ciemnej masy,by nie zaistniały. Odnowa moralna,to zadanie na dzisiaj,ale to ciężkie wyzwanie,nie widzę nikogo,kto by to przeprowadził szybko i bezboleśnie. Dzisiejsza tzw "prawica",to skłócone towarzystwa wzajemnej adoracji,kłócące sie o wyższośc,Bożego Narodzenia nad Wielkanocą,żałosne to i smutne.
Domyślny avatar

molasy

11 years 9 months temu

Oczywiście Kurski to zawodnik wagi dużo lżejszej niż Michnik, który walczył w ciężkiej, ale moim zdaniem ten drugi jest już znokautowany, albo przynajmniej bardzo osłabiony po kilku knockdownach. Najmocniej oberwał w aferze Rywina. Następnie stracił całkowicie wpływy na rządy w Polsce po końcu drugiej kadencji Filipińczyka i dojściu PiS do władzy. Nadaje na innych falach niż Tusk, który z pewnością lepiej rozumie się z Kurskim. W tej chwili na etatach w GW pracuje młode pokolenie, starsi, z otoczenia Michnika, w większości odeszli na emerytury, albo są jedynie współpracownikami. To ludzie Kurskiego walczą z Kościołem oraz propagują genderyzm i feminizm (dziennikarki z pokolenia Michnika tych ideologii nie trawią, czego dowodem była ostra polemika między Ewą Milewicz oraz Katarzyną Bratkowską, jaka miała miejsce na łamach GW jakieś 2 lata temu). Tak więc wydaje mi się, że waga Kurskiego rośnie i trzeba na niego uważać.
Pies Baskervillów

Różnica między Kurskim,a Michnikiem,jest taka jak między Pobiedą,a koreańskim autem made in Poland,oboje gówno warci,ale ten koreański plagiat śmierdzi arogancją w porównaniu do Mercedesa. To gnojki są,polityczne gnojki,różni ich tylko wiek,i ciągota do koryta,a na to Polska nie ma czasu,czas to odciąć od cyca,jak najszybciej.
Domyślny avatar

molasy

11 years 9 months temu

Fiat! :) (Nieznających łaciny informuję, że to nie tylko marka samochodu, ale także zwrot oznaczający to samo co biblijne "Amen!", czyli "Niech się spełni (stanie)!"