Nie popuśćmy temu synowi!

Przez Janko Walski , 05/12/2013 [11:18]

Jest praca naukowa dr Kuty z 2012 prowadzona w Instytucie Pamięci Narodowej  zamieszczona w opracowaniu pt. "Osobowe ośrodki pracy operacyjnej – zagadnienia źródłoznawcze", w której szczegółowo opisane są działania SB wobec środowisk opozycji, w których działał prof. Cieszewski i rola TW "Joanny", czyli nijakiego Kuncewicza.
O sprawie szeroko pisze portal wpolityce.pl, lektura bezwzględnie obowiązkowa.

Ci którzy Sekielskiemu podsunęli fałszywki na prof. Cieszewskiego doskonale wiedzieli, że to fałszywki. Być może Sekielski też wiedział, a jeśli nie wiedział to elementarnym obowiązkiem dziennikarza była kwerenda na temat, o którym pisał. Ten chytromudry niczym Urban, Walter, Kuźniar czy Michnik, wyznawca sekty czczącej bożka "cel uświęca środki" kolejny raz posłużył się dobrze znaną metodą. Ta stosowana w ostatnich latach nagminnie metoda polega na tym by smród dotarł do wszystkich, a dementi nie do wszystkich.

Wspomniana publikacja wpolityce.pl jest ciekawa nie tylko ze względu na konkretny przypadek Kuncewicza - kolejnego Maleszki, ale także dlatego, że przybliża metody działania SB wobec środowisk opozycyjnych. Szczegóły są pasjonujące, w dodatku pozwalają rozumieć dzisiejsze postawy takich jak Kuncewicz i uwarunkowania w jakich działają Sekielscy. 

W cywilizowanym kraju Sekielski byłby skończony po takim występie. Pracujmy nad tym byśmy także byli cywilizowanym krajem.