"Udusiła dziecko i napisała do męża: Kotku..." - rozdarł się główny ścieg dzisiaj. "Prokurator żąda dożywocia" - czytamy w nagłówkach. Pod rozdarciami dobiegającymi ze wszystkich stron grzmi unisono chór potępieńczy komentatorów. I słusznie. Może część odbiorców głównego ściegu coś w końcu tknie. Może pod wpływem narastającego oburzenia przyjdzie do głowy jakaś głębsza refleksja. Na przykład taka, że należy ukarać dożywociem także media, które w niezliczonych, jeśli nie wszystkich przekazach lansują "filozofię" dogadzania sobie i życia bezproblemowego. Masz problem, to go usuń - tak woła kolorowy, migający świat wokół. Zmień partnera, usuń dziecko, zabij ojca bo trzyma kasę choć nie jest mu tak potrzebna jak tobie, zrób świństwo przyjaciółce, obciąż kolegę w pracy swoim błędem, odegraj się za swoje kompleksy i za to, że wyszedłeś kiedyś na durnia itd, itd Ma być lekko, łatwo i przyjemnie. Liczy się odmóżdżenie by łatwo było rządzić i konsumpcja by niewolnicy nabijali dodatkowo kabzy tą jałmużną którą dostają. Wymazujemy przeszłość i zaczynamy grę od nowa. Mamy nowe życie, jak w grze komputerowej. Historia Katarzyny W. jest przerażającym oskarżeniem najpotężniejszego dzisiaj przestępcy, jakim są zdegenerowane media, zdegenerowani ich pracownicy i zdegenerowani właściciele.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1033 widoki
@autor
autor