Kryzys. To ostatnio słowo – klucz. Pojęcie odmieniane przez wszystkie przypadki i wykorzystywane według potrzeb. Oczywiście kryzys jest i to powszechny. Dotyczy jednak przede wszystkim szarych obywateli. Widzimy go na co dzień. Wystarczy przejść się ulicą w mniej reprezentacyjnych dzielnicach naszych miast. Wystarczy wejść do sklepów, apteki czy szpitali. Brakuje na wszystko.
O kryzysie najgłośniej jednak mówią Ci, którzy tak naprawdę nie wiedzą co to pojęcie oznacza. Ci, przez których ludzie nie mają często co włożyć do garnka, ale sami mają się bardzo dobrze.
Pod koniec stycznia 2013 strona www.stefczyk.info podała, że 19,2 miliona złotych, zostało przyznanych w ramach nagród (ciekawy jestem za co) dla osób „pracujących” w Ministerstwie Finansów. W resorcie, w którym sam szef Jacek Rostowski ma ośmiu zastępców. A gwarantuję, że żaden z nich za darmo nie „pracuje”. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. 10 milionów otrzymali pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych. O 8,4 miliona wzbogacili się urzędnicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 5,6 miliona wpompowano w Ministerstwo Skarbu Państwa... I tak dalej, i tak dalej... Łącznie rządowi urzędnicy tylko w ostatnim czasie, postanowili naciągnąć społeczeństwo na 60 milionów złotych. Rozkradli to co nie jest ich a na naszych oczach dzielą się łupami.
Znowu w ostatni poniedziałek, na portalu rmf24.pl przeczytać mogliśmy o ... 100 milionach ofiarowanych w roku 2012 urzędnikom. Dokładnie chodzi o 101 milionów 485 tysięcy 338 złotych. Każdy z urzędników dostał kilka ładnych tysięcy premii. Jestem bardzo ciekaw za co. Najwięcej, w tym wypadku otrzymali urzędnicy Ministerstwa Pracy. Każdy z nich zainkasował ponad 11 tysięcy. Następni w kolejności są pracownicy Ministerstwa Skarbu, 11 020 złotych na głowę, Ministerstwa Finansów, 10 347 złotych na głowę, Ministerstwa Obrony Narodowej po 10 078 złotych.
Dopiero co, w mediach rozpętała się burza w sprawie przyznanych marszałkom Sejmu premii. Otóż w uznaniu za swoje nieocenione dla kraju zasługi Marszałek Ewa Kopacz postanowiła nagrodzić samą siebie kwotą 45 tysięcy złotych. Kto jednak powiedział, że pani doktor Ewa jest osobą złą ? Że jest osobą samolubną i egoistyczną ? Otóż nie jest. Pani Ewa to osoba wrażliwa jak mało kto. Osoba o gołębim sercu i wielkim geście. Szczególnie jeśli chodzi o nie jej pieniądze. Bowiem swoim zastępcom, v-ce marszałkom ofiarowała po 40 tysięcy dla każdego. Hmm... Policzmy więc. 45 tysięcy pani Ewy i 5 razy 40 tysięcy. Daje to ni mniej ni więcej 245 tysięcy złotych. Ktoś powie, że w porównaniu z tym o czym pisałem w pierwszej części artykułu zajmujemy się „groszakami”. Tylko, że coś tych „groszaków” za dużo. Tu trochę, tam trochę a kraj coraz szybciej zbliża się do przepaści. Poza tym, byłbym zobowiązany gdyby również MOJE pieniądze nie trafiały na konta nierobów i darmozjadów. Do wyciągania rączek po nie swoje są pierwsi, ale żeby popracować, wymyślić jak pomóc obywatelom to już niekoniecznie.
Postanowiłem zapytać samych zainteresowanych. We wtorek 5 lutego wysłałem do Ministerstwa Finansów (a więc do tych, których obdarowano najhojniej), meila z prośbą o odpowiedź na kilka pytań. Oto treść tej wiadomości:
„Witam
Jestem redaktorem naczelnym Tygodnika Bardzo Prawicowego. Chciałbym zadać kilka pytań dotyczących publikacji na stronie rmf24.pl
Czytamy tam o milionach złotych przeznaczonych na nagrody dla ministerialnych urzędników. W "czubie" znajdują się urzędnicy Ministerstwa Finansów, między których podzielono 19 milionów złotych. To właśnie minister Rostowski jest jedną z osób odpowiedzialnych za stan finansów naszego państwa.
Chciałem dowiedzieć się:
1. Czy prawdą jest, że takie nagrody zostały przyznane ?
2. Za co zostały one przyznane (i proszę o konkrety a nie formułkę typu "za wzorowe wykonywanie obowiązków")
3. Czy prawdą jest, że minister Rostowski posiada aż 8 asystentów ?
4. Jeśli to prawda to po co mu aż tylu (proszę o wykaz kompetencji)
5. Czy nie uważa, że jest to marnotrawieniem pieniędzy podatników ?
Liczę, że otrzymam wyczerpujące odpowiedzi na powyższe pytania.
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na odpowiedź
redaktor naczelny ...”
Odpowiedź z ministerstwa nadeszła wczoraj, ustosunkuję się do niej w kolejnym numerze.
Artykuł został zamieszczony w 11 numerze Tygodnika Bardzo Prawicowego, któy można zamówić za darmo na [email protected]
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 737 widoków
słyszałam w audycji radiowej,że kancelaria premiera