Ruch Narodowy - „nowocześni endecy”?

Przez Gadający Grzyb , 05/02/2013 [19:22]

Polska potrzebuje „nowoczesnych endeków” potrafiących znaleźć adekwatny język i metody działania – stosowne do wyzwań współczesności.


I. Miejsce dla narodowców

W listopadzie ubiegłego roku, kilka dni po Marszu Niepodległości na którym organizatorzy zadeklarowali powstanie Ruchu Narodowego, zastanawiałem się jakie perspektywy rysują się przed narodowcami. Dziś można uznać, że przyszłość Ruchu Narodowego zdaje się pomału krystalizować, podobnie jak sama inicjatywa. Jak donosi „Rzeczpospolita”, narodowcy zamierzają wiosną zwołać kongres, który ma zintegrować różne środowiska i powołać do życia jakąś nową strukturę. Najprawdopodobniej nie będzie to partia, choć pewnie kiedyś i na to przyjdzie pora, lecz szeroka platforma społeczno-polityczna organizująca funkcjonowanie narodowych środowisk i wyznaczająca zasadnicze kierunki działania.

Jak dla mnie wygląda to obiecująco, uważam bowiem, że na polskiej scenie politycznej powinno być miejsce dla znaczącego ugrupowania narodowego – i to nie gdzieś na marginesie, ale w parlamencie, jako pełnoprawna reprezentacja części Polaków podzielających narodowe przekonania. Mało który element polskiej historii został zohydzony i zakłamany w powszechnym odbiorze tak, jak tradycja endecka i spuścizna Romana Dmowskiego. Inna sprawa, że część „post-endecji” sama przyłożyła do tego rękę kolaborując z komunistami i współtworząc tzw. „endokomunę” będącą połączeniem najgorszych elementów obu ideologii.

Obecnie jednak, zważywszy choćby na mocno odmłodzone narodowe kadry, można mieć nadzieję na nowe oblicze Ruchu Narodowego – nie obciążone komunistycznymi i bezpieczniackimi zaszłościami, mitygujące nieprzytomne rusofilskie i „panslawistyczne” ciągoty. Dobrym zwiastunem jest tu pożegnanie się z panem Oparą i środowiskiem „Nowego Ekranu” oraz – jak mniemam – z udającymi patriotów trepami rodem z Układu Warszawskiego. To posunięcie panów Winnickiego z MW i Holochera z ONR pozytywnie rokuje na przyszłość.

II. Narodowcy a PiS

Warto w tym kontekście zastanowić się nad relacjami Prawa i Sprawiedliwości z przyszłym ugrupowaniem narodowym. Uważam, że atakowanie Ruchu jest błędem, gdyż formacja ta po kolejnych wyborach będzie naturalnym sojusznikiem i dopełnieniem parlamentarnej układanki po prawej stronie. PiS nie ma bowiem szans na zdobycie samodzielnej większości, a tym bardziej większości konstytucyjnej – to mrzonki. Wieloletnia opozycyjność „zużywa” bowiem nie mniej niż sprawowanie władzy. Dlatego PiS będzie narodowców zwyczajnie potrzebował. Zresztą, jak ktoś trafnie stwierdził, obecna rzeczywistość jest taka, że Dmowski i Piłsudski staliby dziś po tej samej stronie barykady – jak w 1918 roku.

PiS już raz - po 10.04.2010 - popełnił błąd, odsyłając z kwitkiem ludzi, którzy pod wpływem smoleńskiego wstrząsu zaczęli garnąć się do publicznej działalności – jako niesformalizowani sympatycy lub chcąc wstąpić w szeregi partii. PiS-owski establishment uznał, że tych gorącogłowych narwańców nie potrzebuje, zasiedziali działacze upatrywali w nich zagrożenie i konkurencję. Byłoby fatalnie, gdyby Prawo i Sprawiedliwość popełniło kolejny błąd skreślając zawczasu możliwość koalicji z narodowcami, tym bardziej, że podejrzewam, iż część odepchniętego wówczas najaktywniejszego elektoratu może obecnie współtworzyć, bądź pozostawać częścią zaplecza Ruchu Narodowego.

Pozostaje pytanie, czy Jarosław Kaczyński okaże się pragmatykiem – w najlepszym rozumieniu tego słowa - zdolnym wznieść się ponad antyendeckie fobie, czy też wezmą górę emocje „piłsudczykowskie” - i to z okresu, gdy obóz sanacyjny był już z Narodową Demokracją totalnie „na noże”, pakując narodowców do Berezy na równi z komunistami.

III. Nowocześni endecy

Swój akces do konsolidującego się środowiska narodowców zgłosił Rafał Ziemkiewicz, dokonujący w ostatnim czasie twórczej reinterpretacji dorobku Narodowej Demokracji, tak by dorobek ów przystosować do naszych czasów. Jeżeli faktycznie uda mu się uzyskać status głównego ideologa tej formacji (a wyraża taką nadzieję otwartym tekstem) to można będzie tylko przyklasnąć, do tej pory bowiem na intelektualnych salonach narodowców panowała banda, z przeproszeniem, spierniczałych dziadygów, na dodatek po uszy unurzana w PRL-u.

Jeśli zatem również w warstwie ideowej uda się zrobić „nowe otwarcie”, choćby w rodzaju tego wyłożonego przez Ziemkiewicza w „Myślach nowoczesnego endeka”, nadając nowy sens myśli narodowej i odsuwając na boczny tor zapiekłych doktrynerów, którzy nie raczą przyjąć do wiadomości, że nie żyjemy w latach 30-tych ubiegłego stulecia – to będzie można mówić o wielowymiarowym renesansie narodowej formacji. Polska potrzebuje „nowoczesnych endeków” potrafiących znaleźć adekwatny język i metody działania – stosowne do wyzwań współczesności. Natomiast obóz niepodległościowy potrzebuje obu płuc – zarówno tradycji piłsudczykowskiej, jak i endeckiej.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat: http://niepoprawni.pl/blog/287/perspektywy-ruchu-narodowego

moherowy beret

Odniosłam wrażenie,że dostałam prezent na moje skołatane serce. Szczególnie piękne/prawdziwe ostatnie zdanie,które będę w myślach powtarzać:obóz niepodległościowy potrzebuje obu płuc- zarówno tradycji piłsudczykowskiej,jak i endeckiej. Młodzi endecy nie mają doświadczenia w PZPR,bo urodzili się po wyniesieniu czerwonej szmaty na ostatnim sabacie komuchów. Może nie mają doświadczenia politycznego,ale to z czasem przyjdzie.Boję się tylko czy "starzy" PIS-owcy nie uniosą się honorem/dumą i nie zaprzepaszczą całej sprawy.Rozmawiałam z posłami przy nadarzającej się okazji na ten temat i wygląda to nijak.Mają jakąś obawę?Nie wiem jak to określić. Panowie,a czasu już nie ma,wróg zwija Polskę.
Domyślny avatar

PiS nie powinien mieć obaw o "konkurencję", bo narodowcy odwołują się jednak do nieco innego elektoratu - nie tyle podbierają sympatyków PiS-owi, ile koncentrują się na tych, co przestali chodzić w ogóle do wyborów, zrażonych do polityki. pozdr. GG
liryczna

ostatnio wykazał się wyjściem,wejściem z rzepy...krytyką GP (w podsumowaniu roku) i jej czytelników...temu panu ja już podziękowałam,nie mam zaufania do jego inicjatyw...i przedsięwzięć...
Domyślny avatar

pe1984

12 years 9 months temu

Ruch organizowany przez Kowalskiego, Winnickiego i Zawiszę plus Holochera nie jest ruchem narodowym, tylko przybudówką katolicko-radykalną do PiS. Dlaczego to nie ruch narodowy? Bo w praktycznie żadnym obszarze nie odwołuje się w praktyce do tradycji endeckiej. Matka Boska w klapie nie czyni katolikiem, Dmowski w gębie nie robi narodowcem. Szczególnie późny Dmowski, zchadeczały. O chorobach ruchu narodowego, albo raczej o tym, dlaczego Ruch Narodowy nie jest i raczej nie będzie narodowy ani "endecki" może czytelnik przeczytać tu: Polska, Smoleńsk, Rosja – Winnickiemu i Zawiszy odpowiedź pisana na kolanie. W skrócie - źródłem problemu jest przyjęcie przez ten ruch PiSowskiej, romantyczno-piłsudczykowskiej historiozofii za własną. Dlaczego to stanowisko niezgodne z ideą narodową można przeczytać w tekstach Powstanie Styczniowe – chybiony patriotyzm i spustoszenia w świadomości narodowej współczesnych Polaków oraz Powstanie Listopadowe – kult błędów politycznych, fałszywych bohaterów i jego skutki. Więcej w tych kwestiach pisałem w artykułach Antypolskie i antynarodowe “mądrości” dyżurnych pseudopatriotów oraz Jak dyżurni pseudopatrioci szczują na narodowców. Ślepa uliczka hagiografii Powstania Warszawskiego.
moherowy beret

Ruch Narodowy wcale nie jest przybudówką PIS-u.Przecież nikt z nich nie głosuje na PIS.Posłowie z PIS-u boją się dotknąć Narodowców jak jeża.Natomiast starać się zmieścić w ideach Dmowskiego czy Piłsudskiego(co do milimetra) jest niemożliwe. Proszę uwzględnić,że mamy 2013 rok.To co minęło już nigdy nie wróci.Wy tu prowadzicie jałowe spory,a pejsy już opanowali nie tylko Polskę,ale i cały świat.Naukowe spory można roztrząsać na kanapie przy herbacie,ale to nie jest polityka.
Telewizorek

Nic z tego nie wyjdzie. Odsyłam do wypowiedzi Ziemkiewicza: "Liderzy partii Prawo i Sprawiedliwość – czego nie ukrywają – patrzą z niechęcią i obawą na ruch narodowy, tak samo jak na każdą inną inicjatywę prawicową, ponieważ boją się o swój monopol na prawicy. Chcą być jedyną partią prawicową, ponieważ cały plan polityczny Jarosława Kaczyńskiego oparty jest na tym, żeby ludzie nie mieli innej alternatywy niż on lub Tusk. Pojawia się tu także założenie, że Tusk stanie się nie do wytrzymania i wszyscy, plując sobie w brody, z niechęcią, złoszcząc się, a może nawet wymiotując, zagłosują na Prawo i Sprawiedliwość, bo nie będą widzieli żadnej innej możliwości." Źródło: http://nczas.com/wiadomosci/p…
Margotte

Z zainteresowaniem przeczytałam "Myśli nowoczesnego endeka" i uważam, że to ciekawa i dobra książka, ale gdyby jeszcze to co robi Rafał Ziemkiewicz odpowiadało temu co pisze. A to sprzeniewierzanie się ideom zarzuca innym. Ostatni powrót do Rzepy Hajdarowicza mówi to najdobitniej. Z drugiej strony w zalinkowanym artykule jest mowa o Arturze Zawiszy: "Na medialną twarz nowego ruchu narodowego w ostatnim czasie wyrósł Artur Zawisza. [..] W gronie narodowców nieoficjalne mówi się, że Zawisza będzie przynajmniej jednym z liderów nowej struktury". Jego przygoda z Nowym Ekranem i także współpraca z tym "wsiowym" portalem innych narodowców, m.in. Winnickiego wystawia narodowcom jak najgorsze świadectwo. Dlatego od narodowców będę się trzymać z daleka.
Domyślny avatar

Owszem, współpraca z "NE" to był poważny błąd, ale z drugiej strony, fakt że tę współpracę w końcu zerwali, świadczy o nich akurat pozytywnie... pozdr. GG