Potop! Obudzić Noego

Przez tumry , 18/01/2013 [17:47]
Trzeba przyznać, że (P)aka (O)bwiesiów wspierana przez (P)yski (S)terane (L)ibacjami oraz dodatkowo lecz pokątnie przez (R)oki (P)atafiana, potrafiła zaprogramować destrukcję rządzonego przez siebie państwa z daleko idącą precyzją. Kraj słabnie w postępie geometrycznym, a uzysk środków płatniczych na tej samej zasadzie zwiększa się, systematycznie zasilając konta uczonych w piśmie i wyspecjalizowanych w mowie trawie. Na wstępie poligonem doświadczalnym stała się Warszawa. Tu wstawienie do NBP a następnie do Ratusza Hanny Beaty wybranki "skoczka z wałem", jest oceniane jako najlepiej przeprowadzona operacja strategiczna, otwierająca agenturze wyjście na ocean ostatecznej zdrady i geszeftu absolutnego. W przedstawianiu tego wszystkiego jako patriotyzmu i finansowego altruizmu zajęli się specjaliści od: (G)oebbelsówy (W)yliniałej, (T)raumy (V) (N)iechluja, Palsiatki i (T)ragedii (V) (P)ajaca, nie mówiąc o innych pomniejszych rzeźniach. W tej sytuacji honor Rzeczpospolitej Dziennikarskiej ratowały pozostające w skrajnej mniejszości media: Gazeta Polska, Radio Maryja, Telewizja Trwam. Priorytetem towarzystwa pod auspicjami Donka z korzeniem nad Donem, nie mogło być nic innego jak służenie towarzyszom wyższego szczebla, a więc spod znaku Magoga. Lecz ci wcześniej zostali tak w środkach płatniczych rozśrodkowani przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana i wykończeni ideologicznie przez Jana Pawła II, że trzeba się było postarać o samofinansowanie i własną przeróbkę ideologiczną znakomitych ksiąg Marsa i Leny . Ponadto przeprowadzono, lecz zupełnie niezależnie, obiecującą operację pod kryptonimem "Ordynat", która miała na celu szczególne zaopiekowanie się najlepiej rokującą, bo wtajemniczoną przez komunistycznych przodków, grupą młodych pazernych drani. Niestety rzecz się rypła kiedy to Lwu i Adamowi zachciało się zatańczyć, lecz obaj nie wyczuli, że w tych warunkach musiał to być ich ostatni taniec. A przecież Lombard dawno temu ostrzegał. Jak utalentowanych osobników kryła pod swym kryptonimem operacja "Ordynat", niech świadczy kariera fenomenalnego, zbliżonego kształtem do wombata Romana Ryszarda. Ten ci nad grobem naszych zamordowanych przez Sowiety w Piatichatkach rodaków, będąc jednak ogolony, postawił bardzo śmiałą i wyprzedzającą o ponad całą dekadę wypowiedź sędziego Tulei diagnozę. Tym razem chodziło o przeciążeniowy zespół niedomagania goleni prawego Aleksandra. Doszło do tego w wyniku nieporozumienia, gdyż owemu wydało się, że płynie na Filipiny jachtem i to podczas sztormu. Zastosował więc stosowny na te warunki krok marynarski, składając jako szef delegacji polskiej we wskazanym miejscu cmentarza wieniec. Niestety Roman Ryszard myślał, że owo rozkołysanie kroku i skupiony niezwykle wyraz twarzy pojawiły się na skutek jego kopnięcia w piszczel szefa, podczas słynnego meczu Pejsachówka - Whisky i wypowiedział się natychmiast o golonce prawej, gdyż prawo miał ci nie tylko w jednym palcu. Rozpoczął więc w te dni wombat karierę kanciarza nadwornego, z nadzieją dojścia do tytułu kanciarza głównego. Dziś Kalisz jest przekonany, że dawne jego zasługi, niebywała uczciwość i poświęcenie, szczególnie polegające na wytrzymywaniu z Hanną Beatą jako starszą koleżanką opiekującą się nim na koloniach, w związku z czym ciągle był bez pieniędzy, predestynują go do wystartowania w wyścigu o Pałac Namiestnikowski. Cóż są rzeczy, które zawsze wypływają na wierzch i nie jest to niestety tylko oliwa. W Polsce wyborców durniów ci dostatek, więc "nóż widelec" się uda. Przecież Donald Franciszek z Tuskiem "Pod Budą" i "Jezus" Maria Karol Bronisław ze WSI, Rzeczpospolitej już do 2015 roku całkowicie nie rozksięgują i pozostanie coś dla Ryszarda Romana. Ten ci jako minister spraw wewnętrznych i administracji wypadł niezwykle obiecująco, a w sprawie Olewnika szczególnie znakomicie, przechodząc tym posunięciem samego siebie w dociążaniu wszystkiego, co wymaga lekkości i finezji. Fundament Rzeczpospolitej trzeszczy. Dociążenie go przez Kalisz sprawi, że nawet nie trzeba będzie gasić światła w żyrandolach. Triada: Donald Franciszek Tusk "Pod Budą" lecz nie w węgierskiej Budzie - "Jezus" Maria Karol Bronisław z WSI Zdrada - Ryszard Roman Kanciarz Kalisz, aż nadto wystarczy by Polska stała się jedynie pojęciem geograficznym.
Domyślny avatar

Tomasz

12 years 8 months temu

Jesli Kalisz dolaczy to nie bedzie dociazenie a przeciazenie i wszystko runie.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

To prawda, że runie. Ale właściwie może i lepiej, żeby się stało coś drastycznego, to wtedy poniektórzy wreszcie zrozumieją, iż nie tędy droga.
Pies Baskervillów

Zostawmy im tą arkę,silny odpłynie,i kolesia zostawi,a głupi będzie grał do zatonięcia,nie warto przedłµżac tego "gatunku",nie sprawdza sie w żadnych okolicznościach:))
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Tak jest, woda w wodzie i rezultat szczególny, jak władza ją leje w sposób niespotykany dla wielu. A małość tych ludzi jest zdumiewająca. Ważą i historycznie wciąż "0".
Pies Baskervillów

Tak to jest w republikach bananowych,gdzie im można wciśnąć nawet licencję na banana:))
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Właśnie banan jest najlepszym przybliżeniem tego, do czego daliśmy się sprowadzić jako Polacy. Kwestia, pod jakim kątem ma być zagięty, zostanie ponownie zdecydowana przez UE w stosownym czasie.
Pies Baskervillów

Gdyby tą naszą dyskusję przeczytał ślimak,to by powiedział:a co ja mam powiedzieć,kiedy jestem uznany za rybę,a ryby głosu nie mają:))
tumry

tumry

12 years 8 months temu

No i nieszczęście gotowe, gdyż wzięty za rybę ślimak okazał się być szczególnie trujący. W związku z tym ledwie uratowany konsument zaskarżył UE do trybunału, za celowe wprowadzanie obywateli w błąd.
Pies Baskervillów

Można sie zatruć gastrycznie,można też moralnie. Czytam tutaj,--http://niezalezna.pl/37505-re… takie rzeczy: Po informacji podanej przez Cezarego Gmyza, że Lucyna Tuleya, matka sędziego Igora Tulei, służyła w SB, rozpętało się piekło, że prawica grzebie w życiorysach. Raban podniósł Tomasz Lis, ten sam, który opublikował pełen insynuacji artykuł na temat śp. Rajmunda Kaczyńskiego, ojca Lecha i Jarosława Kaczyńskich. Dlaczego redaktor naczelny „Newsweeka” tak nienawidzi prawicy? Być może wynika to z jego rodzinnych uwarunkowań i osobistych doświadczeń. Tomasz Lis – syn prominentnego działacza PZPR‑u, dyrektora Stacji Hodowli Zwierząt, oraz – jak wynika z dokumentów IPN‑u – najbliższy krewny jednego z tajnych współpracowników Wojskowej Służby Wewnętrznej – w latach 80. w ramach praktyk studenckich był w NRD na Uniwersytecie im. Karola Marksa w Lipsku. Tam u „przyjaciół” poznawał tajniki dziennikarstwa i nauk politycznych. Obecna żona Tomasza Lisa, Hanna Lis, jest córką Waldemara i Aleksandry Kedajów, którzy znaleźli się na liście Stefana Kisielewskiego („Kisiela”) opublikowanej w 1984 r. i obejmującej najgorliwszych dziennikarzy reżimowych PRL‑u. Andrzej Morozowski z TVN24. Morozowskiego cechuje wyjątkowa niechęć do IV RP i polityków PiS‑u. Czy wynika to z jego wychowania i tradycji rodzinnych? Niewykluczone, biorąc pod uwagę fakt, że jego ojciec Mieczysław Morozowski (wcześniej nazywał się Jodek Mordka) był działaczem młodzieżówki Komunistycznej Partii Polski. W czasie wojny przebywał w ZSRS – po jej zakończeniu trafił do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. ----------------------------------------------- Po tym wszystkim,zrozumiałem,że tacy,zanim będzie zbudowana Arka Noego,już będą tam grali w karty,ohydna,obrzydliwa kamaryla.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Wśród tej mierzwy nie ma ludzi z pionem. Dzisiejszy Noe musi być nie tylko pracowity ale i sprytny, budując nie jedną ale dwie arki. Ta ładnie wyglądająca i na oko wygodiejsza będzie wadliwa materiałowo. W niej to zainstalują się różne Jodki, Portki i Mordki. Druga zapewni bezpieczeństwo kosztem wygody. W niej z kolei znajdą się niewpuszczeni do tej lepiej wyglądającej. W finale tylko jedna wytrzyma potop. W ten sposób zostaną stworzone godziwe warunki do odbudowy życia społecznego i każdego innego w naszym kraju.
tumry

tumry

12 years 8 months temu

Tak jest, świetnie Pan to przedstawił. Niedługo, łajdactwo to wyjdzie nam spod łóżka i jeden drugiemu będzie jeszcze przekład językowy zaobserwowanego zdarzenia robił. A z naszej strony 'gaspadin' Michał Jan 'Boney M', wszystko to centralnie przetworzy i odeśle następnie do centrali pod Sankt Petersburgiem. PS. Podobno jako trójniak żona, jebał to pies Boney'a, nie ma nic przeciwko, żeby Michał Jan wchodził pod łóżko i odszczekiwał swoje kanty. Jednak wcześniejszy dwójniak w postaci żon, miał jednak coś na uwadze, więc 'M' się z tym miłosnym miodem rozstał. Zawsze miałem onego za kanciarza i idiotę, co potwierdził dobierając się bez pojęcia do miodów pitnych. Ich klasyfikacja, to im niższy numer tym rzecz lepsza.