"Inny" listopad 1918

Przez Godziemba , 14/11/2012 [07:46]
W 1918 roku Polska odzyskała niepodległość dzięki wybitnym przywódcom i dowódcom. Aż strach pomyśleć, jak potoczyłaby się historia gdyby na miejscu: Józefa Piłsudskiego był Lech Wałęsa Romana Dmowskiego – Roman Giertych Wincentego Witosa – Waldemar Pawlak Ignacego Daszyńskiego – Aleksander Kwaśniewski Ignacego Paderewskiego – Andrzej Wajda Jędrzeja Moraczewskiego – Tadeusz Mazowiecki Wojciecha Trąmpczyńskiego – Bronisław Komorowski Gabriela Narutowicza – Jacek Kuroń Władysława Grabskiego – Leszek Balcerowicz Wojciecha Korfantego – Donald Tusk Eustachego Sapiehy – Bronisław Geremek Walerego Sławka – Mieczysław Wachowski Feliksa Perla – Adam Michnik Gen. Kazimierza Sosnkowskiego – Radosław Sikorski Gen. Tadeusza Rozwadowskiego – Florian Siwicki Gen. Stanisława Szeptyckiego – Tadeusz Wilecki ks. Ignacego Skorupki – ks. Adam Boniecki………… . Na początku listopada 1918 roku zwolniony z więzienia Lech Wałęsa wziąłby udział w obradach okrągłego stołu z generał-gubernatorem Hansem von Beselerem, szefem niemieckiego kontrwywiadu Erichem Schulze oraz szefem niemieckiej policji w Warszawie Ernstem von Glasenappem. Na mocy podpisanego porozumienia, w zamian za zgodę na legalizację Polskiej Organizacji Wojskowej, Hans von Beseler zostałby Tymczasowym Naczelnikiem Państwa, a w przyszłym polskim sejmie przedstawiciele niemieckiej administracji okupacyjnej uzyskaliby 60% mandatów. Na początku grudnia 1918 roku von Beseler oficjalnie uznałby prawa Ukraińców do Lwowa, a Litwinów do Wilna, co zostałoby potwierdzone w styczniu 1919 roku przez nowo wybrany polski Sejm. W grudniu 1918 roku Roman Giertych oraz Donald Tusk uznaliby niezbywalne prawa Niemiec do Górnego Śląska i Pomorza i sprzeciwiliby się jakimkolwiek próbom wywołania powstania w Wielkopolski, o której losie zadecydować miała konferencja pokojowa w Wersalu. W styczniu 1919 roku Sejm na wniosek marszałka Bronisława Komorowskiego mianowałby Hansa von Beselerowi marszałkiem Polski, powierzając mu urząd Naczelnika Państwa. Lech Wałęsa zostałby zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Po niepowodzeniu misji utworzenia rządu przez Ernsta von Glasenappa, Adam Michnik opublikowałby na łamach „Robotnika” tekst „Wasz naczelnik, nasz premier”, w wyniku którego w lutym 1919 roku powstałby rząd z Tadeuszem Mazowieckim na czele. Wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznym zostałby Ernst von Glasenapp, a szefem kontrwywiadu Erich Schulze. Pierwszą decyzją Tadeusza Mazowieckiego byłoby zwrócenie się z prośbą do Niemiec o pozostawienie jednostek armii niemieckiej w Polsce w celu „obrony porządku konstytucyjnego”. Wicepremier i minister finansów Leszek Balcerowicz mianowałby szefami największych polskich przedsiębiorstw członków niemieckiej okupacyjnej administracji cywilnej, jednocześnie przystępując do unii walutowej z Niemcami. Minister pracy Jacek Kuroń przyznałby dożywotnie zasiłki dla bezrobotnych. W skutek tych decyzji doszłoby do wybuchu hiperinflacji w Polsce. Dopiero po podpisaniu traktatu pokojowego z Niemcami w Wersalu oraz presji Paryża i Londynu, polski Sejm zadecydowałby o pozbawieniu marszałka von Beselera urzędu Naczelnika Państwa, jednocześnie prosząc Berlin o rozpoczęcie wycofywania wojsk niemieckich z Polski. W powstającym z wielkimi kłopotami Wojsku Polskim wiele stanowisk dowódczych, szczególnie w służbach specjalnych, nadal zajmowaliby sprawdzeni oficerowie niemieccy. Na mocy traktatu pokojowego w Wersalu Polska otrzymałaby jedynie wschodnią część Wielkopolski, co spotkałoby się ze całkowitym zrozumieniem rządu polskiego. Na jesieni 1919 roku Sejm powierzyłby stanowisko Naczelnika Państwa Lechowi Wałęsie, który zadeklarowałby gotowość do pełnej współpracy z Niemcami oraz pogrążoną w wojnie domowej Rosją. Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych zostałby generał Radosław Sikorski. Szef kancelarii Naczelnika Państwa Mieczysław Wachowski w porozumieniu z ministrem spraw wojskowych gen. Siwickim uruchomiłby „gorącą linię” łączącą Warszawę z Kremlem. Po pokonaniu „białych” w styczniu 1920 roku Włodzimierz Lenin zwróciłby się do władz polskich z żądaniem przypuszczenia oddziałów Armii Czerwonej, idących na Berlin. Premier rządu „ocalenia narodowego” Waldemar Pawlak wezwałby Polaków do spokoju i zapewniłby, iż jego rząd pragnie zachować pokój między bratnimi narodami Polski i Rosji. Na łamach „Trybuny” przywódcy Komunistycznej Partii Robotniczej Polski: Leszek Miller, Józef Oleksy oraz Janusz Palikot wezwaliby polskie władze do spełnienia prośby drogiego tow. Włodzimierza. Apel ten zostałby poparty przez grono polskich artystów i intelektualistów z Andrzejem Wajdą na czele. Ostatecznie Lech Wałęsa w porozumieniu z rządem, zwierzchnikiem sił zbrojnych oraz przywódcami największych partii politycznych zgodziłby się na przemarsz przez Polskę oddziałów Armii Czerwonej oraz bezpłatne dostawy żywności oraz furażu dla wojska bolszewickiego. Pełnomocnikiem rządu ds. Armii Czerwonej zostałby minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek. Po zajęciu Berlina przez bolszewików, Lenin zaproponowałby Warszawie przystąpienie do Kraju Rad, co spotkałoby się z entuzjastycznym poparciem przez polskich intelektualistów i zdecydowaną większość polityków i artystów. Na mocy przeprowadzonego, pod nadzorem przedstawiciela Czeka tow. Czesława Kiszczaka, plebiscytu Polska stałaby się nową republiką Związku Sowieckiego, jej nowym przywódcą zostałby generał Armii Czerwonej, urodzony „na robotniczej Woli”, Wojciech Jaruzelski. Zwierzchnikiem „odrodzonego” (po zerwaniu z ”imperialistycznym” Watykanem) „patriotycznego” Kościoła w Polsce zostałby ks. Adam Boniecki, jednocześnie członek Komitetu Centralnego Polskiej Komunistycznej Partii (bolszewików). Lech Wałęsa zostałby honorowym przewodniczącym Rady Najwyższej Polskiej Republiki Rad Tadeusz Mazowiecki – doradcą Rady Komisarzy Ludowych Roman Giertych – przewodniczącym polskiego Komsomołu Mieczysław Wachowski – szefem polskiej sekcji Czeka Radosław Sikorski – doradcą komisarza obrony ZSRS Donald Tusk – prezesem klubu piłkarskiego „Spartak” Tczew Bronisław Geremek – posłem w Paryżu Waldemar Pawlak – szefem Związku Kołchozów Polskich Aleksander Kwaśniewski – komisarzem ds. sportu Jacek Kuroń – szefem monopolu wódczanego Leszek Balcerowicz – doradcą szefa Gosplanu Bronisław Komorowski – dyrektorem kombinatu produkującego drzwi do stodół Adam Michnik – redaktorem naczelnym „Prawdy Polski” Andrzej Wajda nakręciłby film „Człowiek z kraju rad” , poświęcony „cudowi” zjednoczenia Polski i Rosji bolszewickiej. A Polacy? Polacy nie doświadczyliby tragedii II wojny światowej i od prawie stu lat żyliby w szczęściu w kraju, w którym: „Sziroka strana maja rodnaja. Mnogo w niej liesow, poliej i riek. Ja drugoj takoj strany nie znaju Gdie tak wolno dyszyt człowiek.”
Czarek Czerwiński

Samo porównanie nazwisk - czy raczej funkcji, które się za tymi nazwiskami kryją - genialne! Tak, strach pomyśleć, co by było wtedy z tymi dzisiejszymi nazwiskami. Odczuwamy to na własnej skórze, choć dzisiaj są o wiele bardziej sprzyjające warunki geopolityczne, społeczne i techniczne do sprawowania rządów przez miernoty, które z tego skwapliwie korzystają
Godziemba

Dzięki. Tekst ma za zadanie szokować, aby uświadomić wszystkim gigantyczną różnicę między tamtymi polskimi elitami, a obecnymi pokemońsko-postkomunistycznymi "elytami". Pozdrawiam
Pies Baskervillów

Czyli składa się to w logiczny zwiazek,po takim Pokoleniu,nastepuje takie Pokłosie,z bulem stwierdzam:)
Godziemba

Przewidywane przez mnie w tekście wejście Polski w skład CCCP było tego dowodem. Pozdrawiam